Rosyjska służba nadzoru weterynaryjnego Rossielchoznadzor zapowiedziała w sobotę wprowadzenie z powodu ptasiej grypy czasowego zakazu eksportu produktów drobiowych i karm z kilkunastu krajów Unii Europejskiej, w tym z Polski.
W komunikacie Rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego nie podano daty wprowadzenia ograniczeń. Rosyjskim mediom przedstawiciele Rossielchoznadzoru powiedzieli, że dokładnej daty jeszcze nie ma, dodali jednak, że rozpatrują wprowadzenie ograniczeń w ciągu dwóch tygodni.
Co na liście?
Zakaz ma dotyczyć mięsa drobiowego – już objętego rosyjskim embargiem żywnościowym, gotowych produktów drobiarskich i wszelkich, które zawierają przetworzony drób, oraz karm i dodatków do karm dla drobiu (oprócz karm pochodzenia roślinnego), a także użytkowanego sprzętu do przetrzymywania, uboju i oprawiania drobiu.
Ograniczenia będą dotyczyć Austrii, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Francji, Grecji, Holandii, Niemiec, Polski, Rumunii, Słowacji, Szwecji, Węgier, Włoch, a także Wielkiej Brytanii.
Rossielchoznadzor zapowiedział, że ze względu na konieczność importu z UE do Rosji żywego drobiu i jaj inkubowanych zamierza zwrócić się do Komisji Europejskiej z prośbą o dostarczenie w ciągu tygodnia dodatkowej informacji. Chodzi o egzekwowanie rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt, dotyczących dostaw żywego drobiu z gospodarstw mających prawo eksportu do Rosji i leżących na obszarze krajów unijnych, w których zarejestrowano ogniska ptasiej grypy.
„Rossielchoznadzor będzie zmuszony rozszerzyć środki ograniczające na wwożenie żywego drobiu w stosunku do krajów, jakie nie dostarczą zamówionej informacji w wyznaczonym terminie” – zapowiedziały służby.
Ograniczenia
Rosyjski urząd powiadomił też, że utrzyma dotychczasowe podejście w sprawie wwożenia do Rosji jaj inkubowanych, tzn. ma zamiar stosować ograniczenia obejmujące poszczególne terytoria. Z powodu ptasiej grypy Rosja wprowadziła od końca grudnia zakaz eksportu produkcji drobiowej z województw podkarpackiego i małopolskiego. Analogiczne ograniczenia wprowadziła wcześniej dla eksportu z województwa lubuskiego.
Zobacz. Takiego obrotu spraw chyba nikt się nie spodziewał, a na pewno nie spodziewali się go dyrektorzy banków żywności. Ich magazyny pękają w szwach od warzyw i owoców, które miały trafić na eksport do Rosji, ale w związku z embargiem nie ma na nie zbytu. Przy okazji pojawił się też niespodziewany kłopot, bo owoce i warzywa mają krótki okres przydatności do spożycia. O klęsce urodzaju, na której skorzystają najubożsi. (wideo z 24.09.2014 r.)
Autor: gry / Źródło: PAP