Reforma systemu emerytalnego przeprowadzona w ubiegłym roku była zgodna z konstytucją. Zdaniem TK niezgodne z przepisami było ustanowienie całkowitego zakazu OFE. TK rozpoznał w pełnym składzie dwa wnioski w tej sprawie – prezydenta i Rzecznika Praw Obywatelskich. Zgłaszane wątpliwości dotyczyły tego, czy zgodne z ustawą zasadnicza było przeniesienie części środków do ZUS i umorzenie 51,5 proc. aktywów OFE, co miało naruszyć zaufanie obywateli do państwa.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że reforma emerytalna uchwalona 6 grudnia 2013 roku i realizowana w 2014 roku była zgodna z konstytucją.
Według wyroku zgodne z ustawą zasadnicza jest:
- zakaz lokowania przez OFE w państwowe obligacje,
- przekazanie części zgromadzonych składek z OFE do ZUS,
- ponowny wybór OFE-ZUS.
Zdaniem TK niezgodny z ustawą zasadnicza był częściowo, jedynie przepis zakazujący reklamy Otwartych Funduszy Emerytalnych.
Sędzia sprawozdawca prof. Zubik powiedział, uzasadniając środowy wyrok, że zaskarżone przepisy o zasadach reklamy nie są skierowane do ogółu, tylko do specjalistów i dla nich nie są niejasne. Ocenił jednak, że ustawowe ograniczenie reklamy nie było dostatecznie uzasadnione. Przypomniał, że ograniczenia wolności można wprowadzać, jeśli są konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego, ochrony środowiska, zdrowia lub moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.
Sędzia tłumaczył, że są - mniej dolegliwe niż całkowity zakaz - środki, którymi można wpływać na konsumentów, by osiągnąć zamierzony przez ustawodawcę cel. Można było np. ograniczyć konkretne formy przekazu reklamowego, a nie całość – podkreślał Zubik. Przypomniał, że OFE konkurują nie tylko z ZUS-em, ale także między sobą. Ponadto zakaz reklamy obejmuje nie tylko okres, kiedy można decydować o przynależności do OFE, czy ZUS, ale także okres przed tym terminem. „Tak daleko idące ograniczenie nie jest konieczne” – stwierdził, uzasadniając wyrok. Z sentencji na stronie internetowej TK wynika, że sędziowie nie dali okresu przejściowego, po którym przepisy stracą moc. Oznacza to, że zakaz reklamy przestaje obowiązywać po ogłoszeniu orzeczenia.
Tak wyrok TK komentuje m.in. nasz dziennikarz Paweł Blajer.
Z uzasadnienia wyroku #TK ws. OFE wynika, że rząd i Sejm mogą de facto robić z systemem emerytalnym co chcą, nawet #OFE zlikwidować
— Paweł Blajer (@pawelblajer) listopad 4, 2015
Zdania odrębne
Troje sędziów: Teresa Liszcz, Mirosław Granat i Wojciech Hermeliński zgłosili zdania odrębne do środowego wyroku TK, który uznał, że przepisy dotyczące ograniczania roli OFE w systemie emerytalnym są zgodne z konstytucją.
Sędzia Teresa Liszcz podkreślała w uzasadnieniu swego zdania odrębnego, że krytycznie ocenia wprowadzony system drugiego filara kapitałowego, stworzony po to, aby pieniędzmi ubezpieczonych zasilić gospodarkę. Według niej interes ubezpieczonych zszedł na drugi plan.
Sędzia powiedziała, że pracując nad zaskarżonymi przepisami, też nie kierowano się interesem przyszłych emerytów, ale ekonomicznym – w tym wypadku równowagą budżetową. - Równowaga budżetowa wyrosła na metaargument, który będzie używany przy kolejnych zmianach ustaw – mówiła.
Zdaniem Liszcz, mimo iż utworzenie tego systemu było błędem, z którego należało się wycofać, to sposób tego wycofania powinien być zgodny z zasadami konstytucji. Zaznaczyła, że reforma powinna odbywać się z poszanowaniem interesów tych, którzy zdecydowali się pozostać w OFE oraz interesów samych funduszy, które są legalnie działającymi podmiotami.
W jej ocenie, OFE po zmianach stały się funduszami podwyższonego ryzyka i zostały wyjęte spod gwarancji Skarbu Państwa, co radykalnie zmieniło sytuację ubezpieczonych.
Liszcz miała też uwagi co do generalnej linii orzecznictwa TK. Przypomniała, że do tej pory stosunek wynikający z ubezpieczenia społecznego ze względu na swą długotrwałość był przez TK uznawany za opierający się na zasadzie zaufania do państwa i stanowionego do niego prawa. Przypomniała, że zasada ta pozwala na zmiany prawa, ale bez ich nadużywania i jedynie z ważnych powodów.
Oceniła, że przesłanki przy zmianach OFE nie były stanem nadzwyczajnym, który by je uzasadniał. - Nie było nadzwyczajnych okoliczności w tej sprawie – podnosiła. Krytykowała także tempo prac nad zmianami w Sejmie, choć tego wątku nie obejmowała żadna ze skarg.
Do tego nawiązał też w zdaniu odrębnym sędzia Mirosław Granat, który krytykował tryb uchwalenia ustawy. Zastanawiał się, czy nakaz wszechstronnej oceny przepisów, spoczywający na TK, nie powinien obejmować również tej części – procesu legislacyjnego.
Przypomniał, że w trakcie prac, żeby nie procedować nad kilkuset poprawkami opozycji zgłoszonymi w drugim czytaniu, zgłoszono poprawkę, która była po prostu treścią poprawianego projektu. W jego ocenie takie postępowania radykalnie naruszyło zasady konstytucyjne stanowienia prawa. - Treścią poprawki nie jest i nie może być całość projektu – podkreślił. Przypomniał, że obstrukcyjne działanie opozycji jest jednym z elementów demokracji, w której poglądy mniejszości i większości się ścierają.
Granat ocenił, że kwestionowane przepisy naruszają interesy dzisiejszych pracowników - przyszłych emerytów, dla których istnienie OFE zmniejsza ryzyko nieotrzymania emerytury w ogóle lub otrzymania świadczenia poniżej minimum zabezpieczenia. - Istnienie niezależnego od budżetu państwa źródła realnych wypłat emerytur, odciążających w pewnym stopniu budżet państwa, (...) stanowi wartość z punktu widzenia efektywności systemu zabezpieczenia społecznego przyszłych emerytów – tłumaczył.
Sędzia Wojciech Hermeliński podkreślił, że jego wątpliwości co do wyroku dotyczą przekazania aktywów z OFE do ZUS. - Osoby ubezpieczone do dnia wejścia w życie zaskarżonych przepisów były utrzymywane przez ustawodawcę w uzasadnionym przekonaniu, że ich składki kierowane do OFE będą miały pokrycie kapitałowe, a nie tylko będą stanowiły wirtualny ślad na subkontach ZUS-u – mówił.
Dodał, że dotyczy to zwłaszcza osób, które dobrowolnie przystąpiły do OFE. Zdaniem Hermelińskiego obligatoryjny transfer aktywów z OFE do ZUS mógłby nastąpić tylko gdyby utrzymywanie tego systemu groziło utratą lub uszczupleniem środków tam zgromadzonych.
Skarga na emeryturę
We wtorek przedstawiciele prezydenta i byłego RPO prof. Ireny Lipowicz (od sierpnia RPO jest Adam Bodnar) przedstawili swoje uwagi do ustawy.
Strony postępowania – Sejm, prokurator generalny i rząd - przedstawiły swoje stanowiska. Sędziowie zadali stronom pytania – z tego prawa skorzystało siedmioro sędziów.
Uchwaloną w grudniu 2013 r. ustawę o zmianach w OFE ówczesny prezydent Bronisław Komorowski podpisał 27 grudnia 2013 r.. Przekazanie środków z OFE do ZUS dokonano w połowie 2014 roku. Zmiany w systemie emerytalnym dotyczą każdego, kto w dniu wejścia ustawy w życie miał do przejścia na emeryturę więcej niż 10 lat.
TK badał skargi prezydenta i Rzecznika Praw Obywatelskich. Prezydent Bronisław Komorowski zakwestionował m.in. zakaz inwestowania Funduszy w obligacje, nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE. Jego zdaniem wskazane przez niego regulacje mogą być niezgodne z zasadą zaufania do prawa. Zastosowane w nowelizacji rozwiązania m.in. wydają się zbyt dotkliwe i nadmiernie ingerujące w prawa ubezpieczonych.
RPO zarzucał przepisom m.in. naruszenie zasad zaufania obywateli do państwa oraz zakazu niedziałania prawa wstecz. W skardze wskazano m.in., że przeniesienie do ZUS i umorzenie 51,5 proc. aktywów OFE narusza zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa (zasadę lojalności).
Zmiany w systemie emerytalnym śledzą dziennikarze TVN24 Biznes i Świat.
Autor: gry / Źródło: tvn24bis.pl, TVN24BiS, PAP