Reklamy jak z katalogu biura podróży. Tak działają przemytnicy ludzi

Skąd najczęściej pochodzą emigranci?
Skąd najczęściej pochodzą emigranci?
Skąd najczęściej pochodzą emigranci?

Przemytnicy ludzi reklamują swoje usługi na Facebooku. W ogłoszeniach, którymi wabią migrantów, przemytnicy umieszczają atrakcyjne zdjęcia, np. wycieczkowców. Za przeprawę z Libii do Włoch, tyle że drewnianą łodzią, chcą 1000 dolarów.

Ponad 90 proc. migrantów, którzy docierają do UE, korzysta z usług sieci przemytniczych. Szmuglowanie migrantów jest najszybciej rozwijającą się gałęzią działalności przestępczej - mówił w lutym szef Europolu Rob Wainwright.

W sieci

Przemytnicy prężnie działają w sieci. Reklamują się w mediach społecznościowych i kontaktują się z klientami za pośrednictwem komunikatorów internetowych. Aktywność przemytników monitorują specjalne organy UE, m.in. działająca w ramach Europolu unijna Jednostka ds. Zgłaszania Podejrzanych Treści w Internecie (EU IRU). Powstała w połowie 2015 r., głównie w celu wykrywania propagandy terrorystycznej w sieci. Jednak obecnie zajmuje się też kwestią migracji. Wykrywa treści wykorzystywane przez przemytników, by przyciągnąć migrantów i uchodźców oraz przekazuje mediom społecznościowym prośby o usunięcie podejrzanych treści. Zatrudnia około 40 osób. - Blisko współpracujemy ze wszystkimi serwisami społecznościowymi, w tym z Facebookiem. IRU bada treści w kilku językach, w tym po arabsku - mówi Tine Hollevoet z biura prasowego Europolu. Tymczasem inny, chcący zachować anonimowość urzędnik instytucji unijnej, zauważa, że od razu po zamknięciu przez Facebooka podejrzanej strony, powstaje nowa. Właśnie na Facebooku reklamują się przemytnicy, którzy kuszą klientów mówiących po arabsku, np. Syryjczyków, Irakijczyków czy mieszkańców Afryki Płn. - mówi anonimowy urzędnik. Ci, którzy chcą trafić do Afgańczyków posługujących się językami pasztu lub dari, są bardziej aktywni na Instagramie. Przemytnicy promują bezpieczną, luksusową i wygodną podróż. Zapewniają, że wszystko będzie dobrze – dodaje anonimowy przedstawiciel UE.

Jak reklama

Ogłoszenia są opatrzone atrakcyjnymi zdjęciami i bardziej przypominają reklamę luksusowego rejsu po Morzu Śródziemnym niż ofertę przeszmuglowania migranta lub uchodźcy z Afryki do Europy. Na początku czerwca do podróży z Turcji do Grecji zachęcała fotografia statku wycieczkowego – mówi anonimowy urzędnik. W rzeczywistości taka podróż odbywa się na drewnianej łodzi rybackiej lub pontonie. Na trasach lądowych ludzie są przemycani w bagażnikach samochodów, podczepiani pod podwozie, a nawet przebierani tak, by upodobnić ich do fotela w pojeździe. W innych ogłoszeniach są zdjęcia europejskich zabytków, np. Krzywej Wieży w Pizie, wieży Eiffla czy londyńskiego Big Bena. Na reklamach umieszczane są też fotografie plików banknotów w dłoniach przemytnika. To ma pokazać, "że dużo zarabia, że można mu zaufać i skorzystać z jego usług" – mówi anonimowy urzędnik instytucji unijnej.

Sposoby przemytników

Przemytnicy używają zwrotów z języka religijnego i umieszczają w treści ogłoszeń cytaty z Koranu, aby pokazać, jak szanowana i poważna jest ich firma. Ogłoszenia zawierają numer telefonu osoby zajmującej się przemytem, na który klient wysyła wiadomość za pomocą komunikatorów WhatsApp, Viber czy Telegram. Na czacie ustalana jest dokładna cena. Pod koniec maja podróż z Libii do Włoch drewnianą łodzią kosztowała 1 tys. dolarów. Za "rejs" z Turcji do Grecji pontonem trzeba było zapłacić 500 dolarów, a motorówką o 400 dolarów więcej. Lot samolotem z Iraku do UE, z fałszywym lub kradzionym paszportem jednego z krajów UE, kosztował aż 12 tys. euro, a z Turcji do UE - 8,5 tys. dolarów. Paszport służy migrantowi jedynie do pokonania granicy, gdyż po dotarciu na miejsce składa on wniosek o azyl korzystając z własnych dokumentów, o ile oczywiście je ma. Jak opowiada anonimowy unijny urzędnik, przeprawa z Libii do UE zazwyczaj jest płatna z góry. Jeśli migrant lub uchodźca wybierze inną trasę, przed podróżą przekazuje połowę pieniędzy, a resztę płaci po dotarciu na miejsce. Przemytnicy współpracują z tzw. biurami ubezpieczeń np. w Turcji, gdzie klient wpłaca pieniądze. Jeśli uda mu się dotrzeć do celu, biuro jest o tym informowane i przemytnik otrzymuje całą kwotę.

Jaki koszt?

Ceny usług zmieniają się dosłownie z dnia na dzień. Różnią się w zależności od warunków pogodowych, sytuacji na granicach, popytu, ale też od wypowiedzi polityków. Np. z powodu pozytywnych słów na temat uchodźców, jakie padły z ust przedstawicieli władz Kanady, przemytnicy promują m.in. możliwość lotu do tego kraju – zauważa chcący zachować anonimowość urzędnik. W swoim lutowym raporcie Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex) informowała, że w 2016 r. fałszowanie dokumentów stanowiło kluczowy aspekt działalności przestępczej związanej z kryzysem migracyjnym. Agencja ostrzegała, że sfałszowane dokumenty mogą być później wykorzystywane do innej działalności przestępczej, co zagraża bezpieczeństwu UE. Obecnie przemytnicy nie tylko fałszują dokumenty i używają kradzionych paszportów, ale też korzystają z narzędzi do porównywania twarzy. Proszą klienta, aby przesłał im swoje zdjęcie, a następnie szukają kradzionego paszportu z fotografią podobnej do niego osoby - tłumaczy anonimowy urzędnik UE.

Zorganizowany biznes

O tym, że przemyt to świetnie zorganizowany biznes, świadczy jego struktura. W Afganistanie szef siatki przemytników, nazywany "wujkiem", to zazwyczaj zaufany członek społeczności, o którym wiadomo, że zajmuje się przerzucaniem ludzi do Europy. Do jego grupy należą osoby zajmujące się przygotowywaniem ogłoszeń, doradcy pomagający migrantom w sprawach azylowych i eksperci organizujący noclegi po drodze. Często przemytnik jest jedynym źródłem informacji w okolicy na temat migracji. Dowodzi to, że jednym ze sposobów walki z przemytem powinny być prowadzone przez UE kampanie informacyjne w krajach, z których pochodzą uchodźcy i migranci - mówi anonimowy urzędnik instytucji unijnej. 96 proc. migrantów, którzy w 2016 r. przybyli do Europy szlakiem z Libii, twierdziło, że korzystało z usług przemytników - wynika z danych Frontexu. W 2017 r. Libia nadal jest głównym krajem, z którego wyruszają migranci i uchodźcy zmierzający drogą morską do Europy. Według najnowszych danych Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) od stycznia do 5 lipca do UE tym szlakiem do Włoch dotarło ponad 85 tys. ludzi. W tym samym okresie rok temu były to 74 tys. ludzi. W tym roku tej przeprawy nie przeżyło co najmniej 2150 osób, podczas gdy rok temu - 2501. Do Włoch w czerwcu przybyli głównie obywatele Nigerii, Bangladeszu, Gwinei, Wybrzeża Kości Słoniowej i Gambii.

Kraj w chaosie

Jak informuje Hollevoet z Europolu, prawie 90 proc. łodzi wypływa z okolic libijskiego miasta Sabrata, na zachód od Trypolisu. Działalność przemytników ułatwia paraliż władzy w Libii. Kraj jest pogrążony w chaosie od końca 2011 r., gdy obalona została dyktatura Muammara Kadafiego. Spore obszary Libii są kontrolowane przez uzbrojone milicje, lojalne wobec rywalizujących ze sobą frakcji rządzących. Migranci płyną w łodziach i pontonach, które nie są w stanie pokonać całej trasy do Włoch, a przemytnicy porzucają je po wpłynięciu na wody międzynarodowe. Hollevoet dodaje, że pontony pozostają najpowszechniejszym środkiem transportu. - Przemytnicy eskortują migrantów do wód międzynarodowych, a następnie zostawiają ich tam, by czekali na ratunek. Zabierają ze sobą "sterników, silnik i telefon satelitarny - dodaje rzeczniczka Europolu. Pomoc uchodźcom i migrantom niosą jednostki straży przybrzeżnej i statki ratunkowe, które przewożą ich do najbliższego portu we Włoszech. Trasy, z których korzystają przemytnicy, zmieniają się z tygodnia na tydzień. - Dlaczego? Odpowiedzi można znaleźć w mediach społecznościowych. Powodem może być plotka lub chęć wypromowania nowego szlaku - mówi anonimowy urzędnik UE. Przemytnicy porozumiewają się miedzy sobą na Facebooku, na specjalnych stronach swoich społeczności. Omawiają warunki panujące w krajach UE, aby ustalić, dokąd warto wysyłać klientów – wyjaśnia. Jak informuje z kolei Hollevoet z Europolu, najnowszą tendencją jest wzrost liczby łodzi wypływających z Algierii. Przemytnicy czasami wykorzystują łodzie rybackie, które następnie są zgłaszane jako skradzione.

Autor: msz//bgr / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: wikimedia.org/Mstyslav Chernov/Unframe/(CC BY-SA 4.0)

Pozostałe wiadomości

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Od lipca obowiązują nowe przepisy dotyczące osób sprzedających na platformach internetowych, takich jak Vinted, OLX czy Allegro. Informacje o wprowadzeniu nowych przepisów wywołały popłoch w sieci. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów i ekspertów podatkowych o to, jakie dokładnie konsekwencje będą miały nowe przepisy dla użytkowników tak zwanych platform marketplace.

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymało siedem osób, podejrzewanych o oszukanie ponad 6 tysięcy klientów poprzez fałszywe sklepy internetowe. "Sprawcy założyli profesjonalnie wyglądające sklepy internetowe za których pośrednictwem oferowali do sprzedaży oryginalne markowe perfumy oraz urządzenia elektroniczne" - informuje polska policja.

Oszukali tysiące klientów sprzedając podróbki w internecie. 7 osób zatrzymanych

Oszukali tysiące klientów sprzedając podróbki w internecie. 7 osób zatrzymanych

Źródło:
tvn24.pl

Za niewydanie Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumenta kontraktów dotyczących budowy Nord Stream 2 rosyjski gigant ma ponieść karę. To pierwszy sukces naszego urzędu w tym konflikcie - donosi piątkowy "Puls Biznesu".

Spór o Nord Stream 2. Gazprom ma zapłacić Polsce

Spór o Nord Stream 2. Gazprom ma zapłacić Polsce

Źródło:
PAP

Samochody Tesli po raz pierwszy w historii znalazły się na liście zakupów chińskiego rządu - przekazał państwowy portal Paper.cn. Chodzi o Model Y, który jak podkreślają tamtejsze władze, jest "autem krajowym, a nie importowanym", produkowanym w Szanghaju.

Tesla stała się oficjalnym autem chińskiego rządu

Tesla stała się oficjalnym autem chińskiego rządu

Źródło:
CNN

Inflacja w 2024 roku znajdzie się na poziomie 3,7 procent, a w 2026 roku obniży się do 2,7 procent - wynika z lipcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego. Centralna ścieżka PKB zakłada natomiast wzrost na poziomie 3,0 procent w bieżącym roku, 3,8 procent w 2025 roku oraz 3,1 procent w 2026 roku. NBP podaje, że na wzrost inflacji wpłyną podwyżki cen energii oraz zniesienie VAT-u na żywność.

NBP przedstawia nowe scenariusze dla inflacji

NBP przedstawia nowe scenariusze dla inflacji

Źródło:
PAP

Nowosądecki Newag zbuduje dla PKP Intercity 35 pociągów hybrydowych, spalinowo-elektrycznych. Wartość podpisanej umowy to blisko 3,4 mld zł. To największy kontrakt przewoźnika, poprzedni najwyższy na pociągi Pendolino opiewał na 2,8 mld. Będą to pierwsze takie pojazdy w taborze przewoźnika.

PKP Intercity podpisało miliardową umowę z Newagiem

PKP Intercity podpisało miliardową umowę z Newagiem

Źródło:
PAP

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w czwartek ostrzeżenie dotyczące partii sosów Winiary. Spożycie produktu przez osoby z alergią na pszenicę lub nietolerancją glutenu może spowodować reakcję alergiczną.

Czołowy koncern spożywczy wycofuje produkt

Czołowy koncern spożywczy wycofuje produkt

Źródło:
tvn24.pl

Oskładkowanie umów cywilnoprawnym jest przedmiotem prac trwających w resorcie pracy. Wyjątkiem mają być umowy uczniów i studentów do 26. roku życia. Jak powiedział prawnik Tomasz Lasocki Polska jest w wąskiej grupie państw Europy, które "potrafią nie pobrać składki, jeżeli ktoś pracuje".

Trwają prace nad pełnym oskładkowaniem umów. Wyjątek tylko dla jednej grupy

Trwają prace nad pełnym oskładkowaniem umów. Wyjątek tylko dla jednej grupy

Źródło:
PAP

Nieświadomi turyści są naciągani w internecie przez firmy udające popularne muzea - czytamy w piątkowej "Rzeczpospolitej". Muzealnicy są bezradni. Koszt zwiedzania może być nawet kilkukrotnie wyższy.

Udają popularne muzea i naciągają turystów

Udają popularne muzea i naciągają turystów

Źródło:
PAP

- My nie chcemy od nikogo jałmużny. My chcemy, żeby ci, którzy korzystają z naszych treści, za to płacili - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 Andrzej Stankiewicz, zastępca redaktora naczelnego Onet.pl, pytany o postulat polskich mediów w sprawie zmian w ustawie o prawie autorskim. - Tak naprawdę chodzi o jakość demokracji. Bo bez wolnych, niezależnych i silnych mediów, które są coraz słabsze przez monopolistyczne zabiegi takich koncernów jak Google, nie ma w ogóle reklam - dodał Roman Imielski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl

Wielu wydawców mediów regionalnych przyłączyło się do protestu dotyczącego nierównych relacji z platformami cyfrowymi. Po opublikowaniu na Facebooku wpisów z wyrazami poparcia akcji, zostały one momentalne zablokowane, a w niektórych przypadkach zawieszano całe profile lokalnych portali. - Odebraliśmy to jako pogrożenie palcem przez Facebooka - siedźcie cicho, bo jak będziecie fikać, to zablokujemy wam Facebooka - mówi w rozmowie z sekcją biznesową portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

Polska Rada Biznesu wyraża swoje pełne poparcie dla apelu polskich wydawców, redakcji i dziennikarzy o wprowadzenie koniecznych zmian w ustawie dotyczącej prawa autorskiego, która obecnie znajduje się w Senacie - poinformowała organizacja w komunikacie. Przedstawiciele przedsiębiorców podkreślili, że "praca twórców, dziennikarzy i redakcji nie może być bezpłatną treścią, którą giganty technologiczne – Google, Microsoft czy Meta/Facebook – mogą dowolnie i bezkarnie wykorzystywać".

"Polscy twórcy nie gęsi, swoje treści mają…". Biznes wspiera media w proteście

"Polscy twórcy nie gęsi, swoje treści mają…". Biznes wspiera media w proteście

Źródło:
tvn24.pl

To koniec ery Stypułkowskiego, jednego z najdłużej zarządzających bankiem w Polsce. "Cezary Stypułkowski 4 lipca br. zrezygnował z funkcji prezesa mBanku i pełnienia funkcji w zarządzie" - poinformował bank w komunikacie giełdowym w czwartek. Na jego miejsce warunkowo został powołany Cezary Kocik. Stypułkowski był szefem mBanku od 2010 r.

Odchodzi po 14 latach. Zmiana na fotelu prezesa mBanku

Odchodzi po 14 latach. Zmiana na fotelu prezesa mBanku

Źródło:
PAP

Dziennikarz TVN24 Sebastian Napieraj próbował zapytać prezesa NBP o komentarz w sprawie wniosku o postawienie go przed Trybunał Stanu. Adam Glapiński nie odpowiedział, a rzecznik skończył konferencję prezesa banku centralnego.

Pytanie dziennikarza o wniosek o Trybunał Stanu skończyło konferencję prezesa NBP

Pytanie dziennikarza o wniosek o Trybunał Stanu skończyło konferencję prezesa NBP

Źródło:
tvn24.pl

Widzieliście państwo kiedyś na konferencji prasowej dziennikarza Google albo Mety, który zadaje pytania, licząc się z różnego rodzaju konsekwencjami? - pytał swoich gości we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 Rafał Wojda. W czwartek rano ponad 350 mediów z całej Polski zaapelowało do władz o wprowadzenie poprawek do ustawy o prawie autorskim, które wzmocnią wydawców w negocjacjach dotyczących wynagrodzeń z tak zwanymi big techami. 

"Za moment może zabraknąć tych wiadomości"

"Za moment może zabraknąć tych wiadomości"

Źródło:
TVN24

- To już jest oczywiste. O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć, kiedy inflacja rośnie. I to znacząco - przekazał podczas czwartkowej konferencji prasowej Adam Glapiński, prezes NBP. - Z naszych prognoz wynika, że pod koniec tego roku inflacja może się zbliżyć nawet do 5 procent. Co więcej, inflacja może jeszcze wzrosnąć trochę na początku przyszłego roku - dodał.

"O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć"

"O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć"

Źródło:
PAP

Zatrważające wyniki kontroli billboardów, szyldów, banerów i plakatach w polskich miastach - donosi Najwyższa Izba Kontroli. Apeluje do Ministerstwa Rozwoju i Technologii o zmianę przepisów - przekazała Izba. W jednym ze zbadanych miast nielegalne reklamy stanowiły 100 procent. Jak wyliczyła Izba w 4 skontrolowanych miastach budżety straciły ponad 1 milion złotych.

NIK na tropie "reklamozy". Miasta nie radzą sobie z uporządkowaniem przestrzeni

NIK na tropie "reklamozy". Miasta nie radzą sobie z uporządkowaniem przestrzeni

Źródło:
PAP

Niektórzy operatorzy telekomunikacyjni, rozpoczęli już proces wyłączania sieci 3G, uznając ją za przestarzałą. Zmiana ta ma jednak dwie strony. Ta pozytywna, to umożliwienie korzystania z szybszego internetu na tych samych częstotliwościach. Ta druga, to konieczność wymiany części aparatów telefonicznych.

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Źródło:
tvn24.pl

Szacowana stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 4,9 procent i była niższa o 0,1 procent w porównaniu do ubiegłego miesiąca - przekazało w czwartek Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. To najniższy poziom bezrobocia od sierpnia 1990 roku.

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Źródło:
PAP

Jeszcze kilka dni temu, do końca czerwca, żeby załatwić urzędową sprawę, Japończycy musieli swoje dokumenty przekazywać na dyskietkach 3,5 cala. Co więcej, kwestię ich używania regulowało ponad 1000 przepisów. Jednak od 1 lipca 2024 roku Japonia w końcu pożegnała się z dyskietkami i zakończono "wojnę" wypowiedzianą w 2021 roku temu archaicznemu środkowi przechowywania danych.

Japonia ogłosiła zwycięstwo w wojnie z dyskietkami

Japonia ogłosiła zwycięstwo w wojnie z dyskietkami

Źródło:
BBC

Poławiacz pąkli kaczenic, etyczny haker czy projektant wirtualnej rzeczywistości - to tylko niektóre z nietypowych, ale dobrze płatnych zawodów, które znalazły się w zestawieniu Personnel Service.

Mało znane, a dobrze płatne. W tych zawodach warto szukać pracy

Mało znane, a dobrze płatne. W tych zawodach warto szukać pracy

Źródło:
tvn24.pl

Dofinansowanie na zakup roweru elektrycznego ma ruszyć od 2025 roku. Zgodnie z założeniami projektu, wysokość dopłaty na zakup ma sięgnąć 5000 złotych. Projekt w czwartek trafił do konsultacji społecznych.

Państwo chce dopłacić do rowerów elektrycznych. Ruszają konsultacje

Państwo chce dopłacić do rowerów elektrycznych. Ruszają konsultacje

Źródło:
tvn24.pl

Według lipcowej projekcji inflacja z 50-procentowym prawdopodobieństwem znajdzie się w 2024 roku w przedziale 3,1-4,3 procent, a wzrost PKB - w przedziale 2,3-3,7 procent, podał Narodowy Bank Polski w środowym komunikacie po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.

Tak będą rosły ceny? Projekcja NBP

Tak będą rosły ceny? Projekcja NBP

Źródło:
PAP

Rada nadzorcza Enei rekomenduje, by nie udzielać absolutorium byłym członkom zarządu spółki, którzy pełnili funkcję w roku obrotowym 2023 - poinformowała spółka w komunikacie. Rada wskazała zaniedbania związane między innymi z dochodzeniem odszkodowania za szkodę powstałą w związku z zaangażowaniem spółki w projekt budowy bloku węglowego w Elektrowni Ostrołęka.

Czerwone światło dla byłego zarządu Enei. "Zaniedbania" w Ostrołęce

Czerwone światło dla byłego zarządu Enei. "Zaniedbania" w Ostrołęce

Źródło:
PAP

Komisja Europejska od piątku nałoży tymczasowe cła na chińskie samochody elektryczne w związku z nieuczciwym subsydiowaniem tego sektora przez Pekin. Jeśli w ciągu czterech miesięcy kraje członkowskie nie wyrażą sprzeciwu, Unia Europejska może jesienią tego roku wprowadzić te taryfy na stałe.

Od piątku cła na chińskie elektryki. Decyzja Brukseli

Od piątku cła na chińskie elektryki. Decyzja Brukseli

Źródło:
PAP

Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła poziomu stóp procentowych. "Raty spłacanych już kredytów hipotecznych nie ulegną zmianie. Niestety, w ostatnich miesiącach coraz bardziej rosło oprocentowanie nowo udzielanych kredytów" - zwraca uwagę Jarosław Sadowski z Expandera. Dla osób zaciągających obecnie kredyty hipoteczne jedną z istotnych kwestii jest to, czy wybrać oprocentowanie stałe czy zmienne.

Istotna kwestia dla kredytobiorców. Ekspert o pułapce

Istotna kwestia dla kredytobiorców. Ekspert o pułapce

Źródło:
tvn24.pl

Imponujący debiut spółki Sławomira Mentzena na warszawskiej giełdzie rodzi wiele pytań. Część ekspertów zwraca uwagę, że choć rozkręcanie działalności giełdowej przez aktywnego polityka jest zgodne z prawem, to jednak budzi pewne wątpliwości etyczne. Monetyzowanie politycznej popularności może okazać się mieczem obosiecznym.

Debiut Mentzena na giełdzie. W tle wątpliwości etyczne

Debiut Mentzena na giełdzie. W tle wątpliwości etyczne

Źródło:
tvn24.pl