Warta blisko 2 miliardy złotych inwestycja na razie ma charakter propagandowy. Gotowy jest przekop, ale dla statków o zanurzeniu do 4,5 metra droga do elbląskiego portu pozostanie zamknięta - podaje "Rzeczpospolita". Kanał na Mierzei Wiślanej zostanie otwarty 17 września, ale nie popłyną nim towary, bo żadna jednostka nie będzie jeszcze mieć pozwolenia.
"Rz" podaje, że wciąż nie ma decyzji, kto sfinansuje dokończenie budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną. Konieczne jest pogłębienie toru wodnego na Zalewie Wiślanym w okolicy Elbląga, w sumie potrzeba na to 100 mln zł. Rząd chce obciążyć kosztami miasto. Elbląski samorząd uważa, że skoro droga wodna jest własnością Skarbu Państwa, to i rząd powinien dokończyć to, co zaczął.
Dziennik cytuje również słowa Antoniego Czyżyka, przewodniczącego rady miejskiej Elbląga, który uważa, że Skarb Państwa powinien się porozumieć z samorządem i dla dobra całej inwestycji sfinansować pogłębienie toru wodnego. Czyżyk przyznaje, że rząd oferuje samorządowi 100 mln zł na rozwój portu, ale w zamian za przejęcie nad nim kontroli.
- Rozmawiamy z rządem o większościowym pakiecie udziałów jako warunku dokończenia inwestycji. Udziały w spółce są ważne, ale ważniejsze jest wypracowanie pomiędzy samorządem a rządem sprawiedliwych warunków – dodaje.
Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk w lipcowej wypowiedzi dla PAP wyjaśnił, że rząd "nie może sobie pozwolić na to, żeby ten port pozostawić tylko samorządom". Resort twierdzi przy tym, że za tor dostępowy do portu odpowiedzialny jest Urząd Morski w Gdyni, który planuje go pogłębić z 2,4 do 5 metrów. Natomiast budowa, modernizacja i utrzymanie infrastruktury portowej oraz akwenów portowych leżą w gestii zarządu portu. - Finansowanie tych inwestycji jest przedmiotem rozmów prowadzonych pod nadzorem Ministerstwa Aktywów Państwowych, z udziałem przedstawicieli portu i władz Elbląga - informuje Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.
"Żadna jednostka towarowa nie będzie jeszcze mieć pozwolenia, prócz rządowych"
Arkadiusz Zgliński, dyrektor Portu Elbląg cytowany przez "Rzeczpospolitą", wyjaśnia, że na razie kanałem do portu nie popłyną towary. - Żadna jednostka towarowa nie będzie jeszcze mieć pozwolenia, prócz rządowych lub należących do Urzędu Morskiego – mówi.
Według doniesień, na które powołuje się "Rz", planowano transport barki z węglem, co w połączeniu z rocznicą napaści ZSRR na Polskę nadałoby uroczystości wydźwięk polityczny. Na przeszkodzie stanęły jednak trudności ze znalezieniem kapitana, który nie obawiałby się ugrzęźnięcia na mieliźnie.
W rezultacie - informuje dziennik - kanałem przepłyną w sobotę jedynie politycy, którzy mają celebrować jego otwarcie z pokładu 60-metrowego statku Zodiak II należącego do Urzędu Morskiego w Gdyni, a także kilku jednostek Marynarki Wojennej, Służby Granicznej, policji i ratownictwa wodnego.
Źródło: "Rzeczpospolita"