Około 15-20 instytucji, w tym 10 funduszy inwestycyjnych, jest zainteresowanych stworzeniem Pracowniczych Planów Kapitałowych - powiedział w czwartek Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
- Zakładamy, że mniej więcej w połowie kwietnia zaczniemy otrzymywać wnioski o wpis do ewidencji PPK. (...) Będzie to ok. 15-20 instytucji zainteresowanych aktywnym oferowaniem PPK. Najprawdopodobniej na przełomie kwietnia/maja instytucje te będą wpisane i będą mogły oferować PPK pracodawcom - powiedział.
Dodał, że wpisem do ewidencji PPK zainteresowanych jest ok. 10 TFI oraz "kilka" zakładów ubezpieczeniowych i PTE.
2 tysiące firm na początek
- Pierwsza grupa którą obejmie PPK liczy ok. 3200 firm. Z tego ok. 1000 posiada już PPE, a kolejne 250 zgłosiło w I kw. 2019 r. chęć utworzenia PPE, więc efektywnie PPK obejmie na pierwszym etapie ok. 2000 firm" - powiedział.
Przepisy przewidują stopniowe (co sześć miesięcy) włączanie kolejnych grup podmiotów zatrudniających do PPK:
- od 1 lipca 2019 r. do utworzenia PPK zobowiązane będą podmioty zatrudniające co najmniej 250 osób (według stanu na 31 grudnia 2018 r.); - od 1 stycznia 2020 r. – podmioty zatrudniające co najmniej 50 osób (według stanu na 30 czerwca 2019 r.); - od 1 lipca 2020 r. – podmioty zatrudniające co najmniej 20 osób (według stanu na 31 grudnia 2019 r.); - od 1 stycznia 2021 r. – pozostałe podmioty zatrudniające i jednostki sektora finansów publicznych.
Oczekiwanie na rozporządzenie
Paweł Borys poinformował, że PFR czeka na rozporządzenie ministra finansów ws. benchmarku dla instytucji finansowych.
- Czekamy w tej chwili na rozporządzenie dotyczące benchmarku, który będzie wpisany później do statutów wszystkich funduszy, chodzi o rozporządzenie ministra finansów. Zakładamy, że w perspektywie dwóch tygodni to rozporządzenie będzie wydane, by umożliwić zarejestrowanie funduszy i złożenie wniosków o wpis do rejestru PPK. Czyli zakładamy, że mniej więcej w połowie kwietnia zaczniemy otrzymywać wnioski ze strony instytucji finansowych o wpis do PPK. My jesteśmy w pełni przygotowani operacyjnie - zapewnił Borys.
Borys przekazał też, że PFR chce znieść limit wpłat do PPK odnoszący się do wysokości 30-krotności wynagrodzenia.
- Obecnie ustawa przewiduje limit wpłat do PPK do wysokości 30-krotności wynagrodzenia. Podobnie, jak to jest w systemie ZUS. Ale nie widzimy żadnego powodu, aby to rozwiązanie istniało w systemie w dobrowolnym, prywatnym oszczędzaniu. I nie było tego w pierwotnej ustawie, partnerzy społeczni nigdy tego tematu nie podnosili. Widzimy ewentualnie tylko komplikacje związane dla pracodawców i systemu ewidencji z istnienia tego zapisu. Proponujemy aby go wycofać - powiedział.
Jak dodał, zmiana ta została zgłoszona przez resort przedsiębiorczości i technologii.
Dopłacanie do funduszu niezgodne z ustawą
Narodowy Bank Polski w opinii do projektu ocenił w marcu, że instytucja zarządzająca PPK powinna dopłacać do funduszu, jeśli osiągnięta stopa zwrotu będzie niższa od referencyjnej.
Borys, zapytany o ocenę postulatu NBP powiedział: - Nie znam takich mechanizmów nigdzie na świecie, a wydaje mi się, że znam większość. Ustawa mówi, że 0,1 proc. to wynagrodzenie od wyników, które może pobierać instytucja zarządzająca, jak pokona benchmark. Ustawa nic nie mówi o tym, że coś ma dopłacać. To byłoby niezgodne z ustawą i standardami rynkowymi.
O programie
Celem PPK ma być według rządowych deklaracji wspieranie pracowników w długoterminowym gromadzeniu i pomnażaniu oszczędności na emeryturę. Na składkę w programie będą się zrzucały firmy, państwo i my sami. W rezultacie nieco spadną nasze pensje. PPK są jednak dobrowolne. Każdy może z nich zrezygnować.
Ustawa weszła w życie 1 stycznia 2019 roku z półrocznym vacatio legis.
Autor: kris / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock