Przepisy dotyczące pracy zdalnej mają zastąpić obecne - o telepracy i w przeważającym zakresie opierać się na tych samych zasadach - przekazała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. To pracodawca ma ustalać z pracownikiem szczegółowe zasady dotyczące pracy zdalnej.
Minister Maląg zwróciła uwagę, że postulaty dotyczące regulacji pracy zdalnej w Kodeksie pracy trafiały do resortu zarówno ze strony organizacji zrzeszających pracodawców, jak także ze strony samych pracowników. Podkreśliła, że jedni i drudzy byli zainteresowani dalszym świadczeniem pracy zdalnej, także po ustaniu epidemii.
- W odpowiedzi na te postulaty i mając na uwadze fakt, że praca zdalna jest jednym z najbardziej skutecznych instrumentów ułatwiających godzenie życia zawodowego i rodzinnego, chcemy na stałe wprowadzić pracę zdalną do Kodeksu pracy. W ten sposób praca zdalna byłaby wykonywana nie tylko w nadzwyczajnych warunkach - w celu przeciwdziałania COVID-19, jak ma to miejsce teraz, ale także w typowych warunkach, po ustaniu pandemii - wskazała Maląg.
Propozycje resortu
Poinformowała, że przepisy dotyczące pracy zdalnej zastąpiłyby obecne przepisy Kodeksu pracy o telepracy i "w przeważającym zakresie będą opierały się na obowiązujących przepisach normujących telepracę".
- Proponujemy, aby praca zdalna mogła być wykonywana całkowicie lub częściowo poza siedzibą pracodawcy lub poza innym stałym miejscem świadczenia pracy, określonym w umowie o pracę lub wskazanym przez pracodawcę. To może być miejsce zamieszkania pracownika, ale także inne miejsce wybrane przez niego - wskazała.
- Praca zdalna wykonywana byłaby z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość - na przykład mail, telefon czy komunikatory wskazane przez pracodawcę, ale także bez użycia takich środków - na przykład, gdy powierza się pracownikowi analizę dokumentów - dodała Maląg.
Zgodnie z propozycją MRPiPS - jak mówiła minister - wykonywanie pracy zdalnej, tak samo jak wykonywanie telepracy, wymagałoby, co do zasady, uzgodnienia między stronami stosunku pracy. - Takie uzgodnienie mogłoby nastąpić już na etapie zatrudniania pracownika, albo dopiero w trakcie zatrudnienia – wówczas praca zdalna mogłaby być wykonywana z inicjatywy pracodawcy lub na wniosek pracownika - wyjaśniła Maląg.
Zaznaczyła, że w szczególnych przypadkach praca zdalna mogłaby być wykonywana na polecenie pracodawcy. - W takim przypadku wykonywanie pracy zdalnej w domu pracownika byłoby możliwe tylko po uzyskaniu od niego oświadczenia o warunkach lokalowych i technicznych do wykonywania takiej pracy - powiedziała.
"Przepisy Kodeksu pracy określałyby jedynie minimalny zakres"
Podkreśliła, że zasady wykonywania pracy zdalnej byłyby określane w porozumieniu ze związkami zawodowymi albo w regulaminie – jeżeli nie doszłoby do zawarcia porozumienia ze związkami zawodowymi lub gdy u pracodawcy nie ma związków zawodowych. - Warto przy tym podkreślić, że przepisy Kodeksu pracy określałyby jedynie minimalny zakres treści porozumienia i regulaminu - zaznaczyła Maląg.
Wyjaśniła, że wykonywanie pracy zdalnej byłoby możliwe na polecenie pracodawcy lub na wniosek pracownika także w przypadku, gdy nie zostało zawarte porozumienie albo regulamin. - Wówczas zasady wykonywania pracy zdalnej określałby pracodawca odpowiednio w poleceniu lub w porozumieniu z pracownikiem (z uwzględnieniem uzasadnionych potrzeb pracownika) - wskazała minister.
Maląg poinformowała, że zgodnie z propozycją resortu, pracodawca będzie obowiązany dostarczyć pracownikowi służbowe materiały i narzędzia niezbędne do wykonywania pracy zdalnej, a także pokryć koszty związane z ich użytkowaniem. - Zakłada się możliwość wykorzystania prywatnych materiałów i narzędzi, ale tylko za zgodą pracownika i na zasadach z nim uzgodnionych. Wówczas pracownikowi przysługiwałby ekwiwalent pieniężny w wysokości z nim uzgodnionej i na zasadach określonych w porozumieniu ze związkami albo w regulaminie - powiedziała minister.
Bezpieczeństwo i higiena pracy
Podkreśliła, że w propozycji zmian prawnych resort szczególną uwagę poświęca kwestiom bezpieczeństwa pracy. - Przepisy dotyczące pracy zdalnej będą się więc także odnosić do zagadnień z obszaru bhp. Zależy nam bardzo, by ze względu na specyfikę pracy zdalnej pracownicy i pracodawcy ściśle współdziałali ze sobą - powiedziała Maląg.
- Proponujemy, by wszyscy pracownicy wykonujący pracę zdalną podlegali okresowym szkoleniom bhp. Obecnie pracownicy na stanowiskach administracyjno-biurowych są wyłączeni z tego obowiązku - dodała.
Zaznaczyła, że przed dopuszczeniem pracownika do pracy zdalnej pracodawca byłby zobowiązany do oceny ryzyka zawodowego związanego z wykonywaniem pracy zdalnej oraz do zapoznania pracownika z wynikami tej oceny.
- Przed dopuszczeniem do pracy zdalnej pracodawca byłby zobowiązany do sporządzenia informacji na temat bezpiecznego wykonywania pracy zdalnej odnoszącej się na przykład do zagrożeń związanych z pracą na stanowisku z monitorem ekranowym, w tym zaburzeń ze strony układu mięśniowego i szkieletowego. Byłby także zobligowany do zapoznania pracownika z tą informacją - wskazała Maląg.
Wyjaśniła, że na tej podstawie pracownik będzie mógł zorientować się, czy będzie w stanie spełnić wymagania niezbędne do świadczenia pracy zdalnej.
- Chcemy, by pracodawca w zakresie bhp był zwolniony z niektórych obowiązków w stosunku do pracownika wykonującego pracę zdalną, np. z zapewnienia odpowiednich urządzeń sanitarnych i środków higieny osobistej czy przestrzegania wymagań dot. obiektów budowlanych i pomieszczeń pracy. Niedopuszczalne będzie w ramach pracy zdalnej zlecanie prac szczególnie niebezpiecznych - zastrzegła Maląg.
Podkreśliła, że przy tworzeniu przepisów konieczne jest zabezpieczenie interesów obu stron stosunku pracy (pracownika i pracodawcy), dlatego kwestie związane z pracą zdalną są omawiane na forum Rady Dialogu Społecznego. Szefowa MRPiPS przypomniała, że resort wystąpił do Przewodniczącego Zespołu ds. Prawa Pracy RDS z prośbą o objęcie tego zagadnienia porządkiem obrad tego Zespołu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock