Nowa danina ma dotyczyć zawyżonych marż w czasie kryzysu. To obok cen surowców główna przyczyna inflacji - napisał w mediach społecznościowych wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Dodał, że podatkiem zostaną obarczone duże korporacje, w tym zagraniczne. Rządowy pomysł na daninę budzi jednak duże kontrowersje.
"Przygotowałem projekt opodatkowania dużych firm. Danina dotyczy zawyżonych marż w czasie kryzysu. To obok cen surowców główna przyczyna inflacji. Duże korporacje, w tym zagraniczne, również powinny wykazać się solidarnością z Polakami" - napisał Jacek Sasin na Twitterze.
Nowy podatek
Ministerstwo Aktywów Państwowych w ubiegły piątek poinformowało, że wicepremier Jacek Sasin skierował do premiera Mateusza Morawieckiego projekt założeń do projektu ustawy o szczególnym wsparciu odbiorców wrażliwych oraz jednostek samorządu terytorialnego w związku z sytuacją na rynku energii. Jak mogliśmy przeczytać w udostępnionym piśmie, projektowana ustawa zakłada m.in. wprowadzenie daniny od nadzwyczajnych zysków spółek za 2022 rok.
W sobotnim wpisie na Twitterze wicepremier i szef MAP przekazał, że nowa danina miałaby objąć spółki Skarbu Państwa i przedsiębiorstwa prywatne. Dodał, że "szacowany wpływ do budżetu to 13,5 mld zł", a środki mają być przeznaczone "na łagodzenie skutków wzrostu cen energii".
Ma objąć duże firmy
"Rzeczpospolita" podała, że nowy, 50 proc. podatek miałby objąć nie tylko spółki Skarbu Państwa, nie tylko spółki energetyczne i banki, ale po prostu wszystkie firmy – włącznie z prywatnymi – zatrudniające powyżej 250 osób. "Obowiązek uiszczenia daniny ciążyć będzie na przedsiębiorcach, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od ich uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Rok 2020 nie będzie uwzględniony w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter" - podawał dziennik.
Sasin wyjaśniał w środę w Sejmie, że chodzi o to, by opodatkować rosnące w sposób nadwymiarowy marże, nie zyski.
Projekt ustawy w sprawie nowego podatku jeszcze nie jest gotowy. - W tej chwili pracujemy nad tym projektem, dyskutujemy. Myślę, że około 2-3 tygodnie, to jest ten moment, kiedy będziemy mogli powiedzieć o wypracowaniu pewnych rozwiązań, które będą optymalne - stwierdził Jacek Sasin w rozmowie z dziennikarzami.
Kontrowersyjna danina
Podatek od nadzwyczajnych zysków nie jest nowym pomysłem. Optuje za tym Bruksela, jednak według propozycji Komisji Europejskiej miałby on objąć wyłącznie firmy energetyczne. Taki zresztą został wprowadzony we Włoszech.
Kwestia poszerzenia obowiązku podatkowego o inne duże firmy, jak banki czy nawet spółki gamingowe, budzi duże kontrowersje.
- To nie są nadzwyczajne zyski. Te zyski są potrzebne po to, żeby firmy dostosowały się do wyższego poziomu cen. Przedsiębiorstwa muszą mieć większy poziom gotówki, by utrzymać normalną działalność - w ten sposób pomysł wprowadzenia nowego podatku komentował w TVN24 Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP.
- To jest kara za staranie, kara za sukces w biznesie, kara za efektywność, kontrolę kosztów, fajne produkty, które zostały wymyślone - mówił.
Według Rady Przedsiębiorczości nowa danina doprowadzi "do fali niekontrolowanych bankructw i uderzy w polską gospodarkę". "Odporność przedsiębiorstw i gospodarki na skrajnie szkodliwe rozwiązania ma swoje granice" - podkreślono w apelu do rządu.
Pomysł krytykuje też opozycja. Nowy podatek planowany przez szefa MAP Jacka Sasina jest zły, niebezpieczny i po prostu głupi; to nie pierwszy atak tego rządu na przedsiębiorców - oceniła w czwartek posłanka KO Izabela Leszczyna.
Źródło: TVN24 Biznes