W trzecim kwartale 2019 roku Produkt Krajowy Brutto wzrósł o 3,9 procent - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Oznacza to, że gospodarka przyhamowała, bo jeszcze kwartał wcześniej rozwijała się w tempie 4,6 procenta.
Ekonomiści oczekiwali, że w trzecim kwartale 2019 r. PKB Polski wzrośnie o 4,1 proc. rok do roku. Obserwowany wzrost jest więc niższy od przewidywań, a dynamika wyraźnie spowolniła w porównaniu z drugim kwartałem.
GUS podał w piątek również dane o inflacji. Według szacunku flash, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2019 r. wzrosły o 2,6 proc. w ujęciu rocznym.
Zawirowania w gospodarce światowej
- Polska gospodarka rozwija się stabilnie, pomimo zawirowań w gospodarce światowej - skomentowała dane minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
- W naszej ocenie dynamika aktywności polskiej gospodarki widoczna w trzecim kwartale 2019 roku utrzyma się również w ostatnim kwartale roku. Prognozowane przez nas na czwarty kwartał 3,9-procentowe tempo wzrostu gospodarczego pozwoli na osiągnięcie w całym 2019 roku wzrostu PKB na poziomie 4,2 procent - dodała Emilewicz.
Minister podkreśliła, że to "konsumpcja (była - red.) nadal głównym czynnikiem wzrostu".
Niższy wzrost gospodarczy
Z komentarza do piątkowych danych GUS dowiadujemy się, że PKO BP obniżył prognozę wzrostu PKB Polski w 2019 roku do 4,2 proc. z 4,3 proc.
Bank obniżył też prognozę na czwarty kwartał 2019 roku z 4 proc. do 3,8 proc. Ekonomiści zaznaczyli, że do rewizji prognoz przyczynił się rozczarowujący wzrost konsumpcji oraz szybszy i głębszy spadek inwestycji publicznych w trzecim kwartale 2019 roku.
Po raz pierwszy od 2016 roku
- Najniższy od blisko trzech lat wzrost gospodarczy potwierdza, że wchodzimy w fazę spowolnienia koniunktury - uważa ekonomista z banku Pekao Adam Antoniak.
- Jak należało tego oczekiwać, pogorszenie koniunktury na świecie zaczyna w coraz bardziej widocznym stopniu odciskać swoje piętno na wzroście gospodarczym w Polsce. Słabnący popyt zagraniczny i niepewność co do perspektyw wzrostu gospodarczego przekładają się na negatywne nastroje przedsiębiorstw i ich skłonność do inwestycji - komentuje Antoniak.
Według niego w IV kwartale br. należy spodziewać się tempa wzrostu PKB zbliżonego do wyniku III kw. 2019 r., przy dalszym spowolnieniu rocznego tempa wzrostu inwestycji i przy wzroście konsumpcji w tempie przekraczającym 4 proc. rdr.
- Kolejne kwartały przyniosą dalsze spowolnienie tempa wzrostu inwestycji - dodał Antoniak.
Ekonomiści z Pekao w 2019 r. szacują wzrost gospodarczy na 4,3 proc., a w 2020 r. prognozują spowolnienie do 3,4 proc.
W 3Q19 wzrost PKB poniżej 4% r/r po raz pierwszy od 4Q16. Wciąż solidny wzrost konsumpcji przy dalszym spowolnieniu tempa wzrostu inwestycji. Znaczący pozytywny wkład wymiany handlowej z zagranicą (+0,8 p. proc) przy negatywnym wpływie zmiany stanu zapasów (-0,7 p. proc). pic.twitter.com/a2lbKIAmLO
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) November 29, 2019
Eksperci z Pekao podkreślają też, że "kolejne miesiące przyniosą wyraźny wzrost inflacji konsumenckiej".
W XI inflacja CPI wciąż blisko celu NBP (2,6% r/r). Wyższa niż X skala rocznego wzrostu cen żywności, przy pogłębieniu spadku cen paliw r/r. Kolejne miesiące przyniosą wyraźny wzrost inflacji konsumenckiej, a jego skala w 1Q20 będzie głównie uzależniona od zmian cen prądu. pic.twitter.com/faDGJjzASR
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) November 29, 2019
Ostrożny konsument
Także ekonomiści mBanku zdecydowali się obniżyć prognozę wzrostu PKB Polski w 2020 r. do 2,8 proc. z 3,2 proc..
"Winne głównie inwestycje, a i konsument wydaje się znacznie bardziej ostrożny" - napisali.
Słaba struktura w PKB za III kwartał skłania nas do rewizji prognozy wzrostu na 2020 rok do 2,8% (poprzednio 3,2%). Winne głównie inwestycje, a i konsument wydaje się znacznie bardziej ostrożny.
— mBank Research (@mbank_research) November 29, 2019
Co do inflacji, to ekonomiści mBanku uważają, że będzie rosła do wiosny.
Inflacja 2,6% w listopadzie (flash). Żywność jakoś mało wzrosła (+0,3% m/m). Nie zdziwimy się, jeśli finalny odczyt będzie oczko wyżej. Ten wydaje się ”na ostrzu noża”.
— mBank Research (@mbank_research) November 29, 2019
Tym niemniej, listopad to początek serii monotonicznych wzrostów CPI, które powinny się zakończyć na wiosnę.
Szczyt inflacji na początku 2020 roku
Z kolei ekonomistów ING Banku Śląskiego zaskoczył "spadek dynamiki konsumpcji prywatnej".
"Programy fiskalne miały bardzo słabe przełożenie na wydatki gospodarstw domowych. Dalej mocno rosły natomiast oszczędności - taka tendencja raczej utrzyma się też w kolejnym kwartale" - stwierdzili.
Zdaniem ekspertów z ING, "wzrost inflacji (2,6 proc.) w listopadzie to głównie efekt zmiany dynamiki cen żywności".
Duży spadek dynamiki konsumpcji prywatnej (z 4,4% do 3,9%) stanowi zaskoczenie. Programy fiskalne miały bardzo słabe przełożenie na wydatki gospodarstw domowych. Dalej mocno rosły natomiast oszczędności - taka tendencja raczej utrzyma się też w kolejnym kwartale. pic.twitter.com/j49F8VsDBP
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) November 29, 2019
Wzrost inflacji (2,6%) w listopadzie to głównie efekt zmiany dynamiki cen żywności. Inflacja bazowa osiągnęła poziom 2,5%r/r. W kolejnych miesiącach spodziewamy się jednoznacznej tendencji wzrostowej. CPI szczyt osiągnie w 1kw 2020 na poziomie zbliżonym do 3,5%. pic.twitter.com/qhNZ8BF6d5
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) November 29, 2019
Autor: kris / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock