Zniesienie limitu 30-krotności składek na ZUS figuruje w projekcie budżetu na 2020 r., więc jest ono raczej przesądzone - powiedział w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 rzecznik rządu Piotr Mueller, pytany o słowa wicepremiera Jarosława Gowina, którego zdaniem wciąż jest to "sprawa otwarta".
W projekcie budżetu na 2020 r. założono zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce). Z tego tytułu do budżetu w przyszłym roku ma wpłynąć 5,1 mld zł. We wtorek Gowin ocenił w TVN24, że jest to "sprawa otwarta". - Wierzę, że tym argumentem, że Polska musi chuchać i dmuchać na swoich najzdolniejszych młodych ludzi, że przekonam koleżanki i kolegów ze Zjednoczonej Prawicy. Nie jestem w tym zresztą odosobniony. Identyczne jest stanowisko minister Emilewicz. To oficjalne stanowisko partii, którą reprezentujemy, czyli Porozumienia - powiedział Gowin. Pytany w środę o tę wypowiedź Gowina, rzecznik rządu powiedział w TVN24: "nie wiem, jak jest w innych partiach politycznych, ale u nas można też wyrazić zdania w różnym zakresie, ale na koniec trzeba podjąć decyzję o wspólnym kierunku i ona została podjęta".
"Jest plan wprowadzenia"
Dopytywany, czy w takim razie sprawa limitu 30-krotności ZUS jest "otwarta", Mueller powiedział, że "w tej chwili w planach rządowych jest, żeby to wprowadzić". - Jest to wpisane w projekcie budżetu, więc raczej jest już to przesądzone. Oczywiście ja nie wykluczam, że coś może być zmodyfikowane, tak jak w każdym projekcie budżetu (...), natomiast na tę chwilę jest plan wprowadzenia - powiedział. Rzecznik rządu podkreślił przy tym, że rozwiązanie ma objąć osoby zatrudnione na umowę o pracę. - Nie dotyczy to jednoosobowej działalności gospodarczej - doprecyzował. Limit oznacza, że ktoś kto w ciągu roku zarobi więcej niż 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, nie musi opłacać składek na ZUS. Limit ten wynosi w 2019 r. 11 912 zł brutto miesięcznie, czyli 142,9 tys. zł. rocznie.
Rzecznik rządu został również zapytany o przyszłość 13. emerytury, której nie ma zapisanej w projekcie budżetu na przyszły rok. Wskazywał, że "jeżeli Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory, 13. emerytura będzie w przyszłym roku finansowana".
Mueller stwierdził, że "budżet był przyjmowany na sytuację, w której były określone wydatki na przyszły rok". - Program wyborczy PiS być może będzie musiał spowodować również inne modyfikacje. Chociażby obniżenie ZUS-u spowoduje to, że będziemy musieli poszukać miliarda złotych na to, aby dodatkowo przedsiębiorcom obniżyć składki przez ZUS. Jest kilka takich punktów w tym programie wyborczym, które być może będą musiały spowodować pozytywne zmodyfikowanie budżetu - dodał.
Zmiany w składkach ZUS
Mueller mówił też o planowanych zmianach w składkach na ZUS dla przedsiębiorców. Poinformował, że szczegóły rozwiązań zostaną przedstawione w sobotę, 21 września. Na pytanie, czy składka ZUS-owska będzie uzależniona od osiąganego dochodu, rzecznik rządu odpowiedział, że "do pewnego stopnia".
- W tej chwili składka ZUS jest liczona na podstawie 60 procent od średniego wynagrodzenia. Ta zasada się nie zmienia, ona zostanie zachowana - zapowiedział. Dodał, że zmiany będą dotyczyły jedynie osób, które mają niższy dochód. Dla nich poziom składek "będzie niższy, niżej liczony na obecnych zasadach".
- Osoby zatrudnione w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej, które zarabiają sporo, nawet 10 tysięcy złotych (miesięcznie - red.), będą nadal płaciły zryczałtowaną składkę ZUS-owską - wyjaśniał Mueller.
Płaca minimalna w górę
Mueller został również zapytany o plany podniesienia płacy minimalnej. W tej sprawie wypowiadała się m.in. szefowa MPiT Jadwiga Emilewicz, która w ubiegłym tygodniu w TVN24 przyznała, że propozycje podniesienia płacy minimalnej nie były z nią konsultowane i tego typu zmiany muszą być przedmiotem konsultacji w Radzie Dialogu Społecznego. Rzecznik rządu przypomniał, że minister później uzupełniła swoją wypowiedź. - Te rzeczy były ustalone na poziomie koalicji, pan premier Gowin jest szefem partii Porozumienie, która też była konsultowana w tej sprawie - powiedział. Rada Ministrów przyjęła w ub. wtorek rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2020 r. Na konwencji PiS w ubiegłą sobotę zapowiedziano, że pensja minimalna wzrośnie od 1 stycznia 2020 r. do 2600 zł, do końca 2020 r. - do 3000 zł, a do końca 2023 r. - do 4000 zł.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock