Śmieci znów znalazły się w centrum uwagi, bo ich wywóz drożeje – w Łodzi w tym roku niemal dwukrotnie. Miasto zapewnia, że nic na tym nie zarabia i wylicza, dlaczego będzie tak drogo. Ministerstwo Środowiska zaprzecza, ale Łódź to nie jedyne miasto, które za podwyżkę wini ten resort. Materiał programu "Polska i Świat" w TVN24.
Mieszkańcy Łodzi zapłacą więcej za wywóz śmieci - już nie 13, a 24 złote za osobę. Oznacza to, że czteroosobowa rodzina zapłaci za wywóz śmieci już prawie sto złotych miesięcznie.
To już druga podwyżka za wywóz śmieci w Łodzi w tym roku. W styczniu cena za segregowane śmieci podskoczyła z siedmiu do 13 złotych za osobę. Od pierwszego grudnia wzrośnie już do 24 złotych.
"Duże stawki"
- To są już duże stawki - powiedziała jedna z mieszkanek Łodzi. - To jest po prostu nieporozumienie - stwierdziła inna. Pierwotnie stawka miała być jeszcze wyższa. - Doszliśmy do wniosku, że to 30 złotych to bardzo duże obciążenie dla mieszkańców - powiedział wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela. Urzędnicy zapewniają, że na wywozie śmieci miasto nie zarabia - nie pozwala na to prawo. Ceny rosną, bo coraz więcej kosztuje prąd, praca ludzi i składowanie śmieci. - Na przykład opłata marszałkowska, która od pierwszego stycznia 2020 roku będzie wyższa. Jak opłata środowiskowa, która jest narzucana przez ministra środowiska - wyliczał Tomasz Trela.
Rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska Aleksander Brzózka twierdzi, że miasta mogą obniżyć ceny za składowanie śmieci. Wystarczy, że więcej trafi do recyklingu. - Samorządy miały świadomość, że ta opłata marszałkowska będzie rosnąć od 2014 roku - mówił. - Naszym zdaniem, jeżeli gmina powiąże wzrost opłaty marszałkowskiej z ceną za odbiór odpadów, to jest naprawdę przerzucanie winy za złe wprowadzenie jednolitego systemu segregowania odpadów w gminie - dodał. Ceny za wywóz śmieci wzrosną też od nowego roku w Sosnowcu - z 11 złotych do 17 złotych za osobę. Miasto za wyższe ceny też wini między innymi Ministerstwo Środowiska, które nakazało dzielenie odpadów na pięć rodzajów. Sosnowiec dzielił je wcześniej na trzy. Razem z Sosnowcem przeciw zmianom protestowało ponad 300 miast. - Każde z miast, projektując instalacje do segregowania śmieci, wiedziało, w jaki sposób chce to robić. Nie powinno ministerstwo narzucać nam swoich rozporządzeń - powiedział Rafał Łysy z Urzędu Miasta w Sosnowcu. Ceny za śmieci podniosły już setki miast i gmin. Część z nich wciąż jest przez podwyżką, na przykład Leszno. Cena od stycznia podskoczy tu od stycznia o ponad 100 procent - z 11,50 do 24 złotych za osobę.
Kara za sąsiada
Nowością dla wielu mieszkańców będą nie tylko wyższe opłaty, ale też kary za niesegregowanie śmieci. Według przepisów z września mogą je wprowadzić wszystkie miasta. - My taką karą ustaliliśmy razy dwa, 48 złotych - podał wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela. Dyrektorka wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta w Łodzi Ewa Jasińska powiedziała, że jeżeli okaże się, że śmieci w budynku nie są segregowane, to "jest odpowiedzialność zbiorowa". - Wszyscy mieszkańcy tego bloku będą płacili podwyższoną stawkę - wyjaśniła. - Niby dlaczego ja mam odpowiadać za "panią Mariolę spod piątki"? Ja segreguję (śmieci - red.) od dawna - skarżyła się jedna z mieszkanek Łodzi. - Ja nie chce odpowiadać za sąsiadkę, bo po co mi to? - pytała inna.
Autor: mp / Źródło: Polska i Świat TVN24