W reakcji na wzrost presji do wyprzedawania surowca ropa na amerykańskiej giełdzie paliw tanieje. Z kolei ropa Brent jest wyceniana najniżej od 19 lat.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 10,54 dolara, po zniżce ceny o 8,90 proc. Wcześniej surowiec staniał do 6,50 dolara za baryłkę.
Notowania były zawieszane trzy razy, aby zapanować nad dużą zmiennością notowań. Po godzina ósmej baryłka ropy na amerykańskiej giełdzie była wyceniana po 11,12 dolara.
Ropa Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 16,22 dolara za baryłkę, niżej o 16,02 proc. Wcześniej notowania surowca spadły poniżej 16 dolarów za baryłkę - poziomu nienotowanego na rynkach od niemal 21 lat. Po godzinie ósmej cena za baryłkę wynosiła 16,75 dolara za baryłkę.
Efekt koronawirusa
Na świecie od wielu tygodni zużywa się znacznie mniej ropy, bo ogólnoświatowa pandemia koronawirusa "zamroziła" wiele gospodarek, a to zahamowało zapotrzebowanie na ropę w wielu branżach. Magazyny ropy, tankowce i rafinerie pękają w szwach z powodu nadmiaru ropy na rynkach. Ponad tydzień temu kraje OPEC i grupa innych dostawców ropy, skupionych w tzw. grupie OPEC+, osiągnęły porozumienie w sprawie zmniejszenia światowego wydobycia ropy o 10 mln baryłek dziennie w maju i czerwcu, ale rynki zupełnie nie reagują na te ustalenia. To zmusiło 23 dostawców ropy z OPEC+ do odbycia we wtorek zaimprowizowanego internetowego połączenia w celu omówienia dalszych działań kartelu i jego sojuszników po tym, jak w poniedziałek ceny ropy w USA totalnie się załamały. Ropy WTI z dostawą na maj w trakcie handlu staniała aż do minus 40 dolarów za baryłkę - poziomu nienotowanego w historii. Arabia Saudyjska, największy producent ropy w OPEC, powtórzyła we wtorek, że jest gotowa do wprowadzenia dalszych działań, wraz z resztą krajów z kartelu i sojuszników OPEC, w celu zapewnienia stabilności na rynkach ropy. Z kolei Algieria, która w tym roku sprawuje rotacyjną prezydencję w OPEC, zgłosiła propozycję, aby OPEC+ nie czekał z cięciami dostaw ropy do 1 maja, jak przewidziano w umowie, ale natychmiast rozpoczął zmniejszanie produkcji surowca, jednak ta sugestia nie uzyskała poparcia największych dostawców ropy. Opublikowany na koniec wtorkowego spotkania komunikat sygnalizuje, że na razie producenci ropy z OPEC+ nie zdecydowali się na zastosowanie żadnych nowych środków.
Zmniejszenie produkcji nie wystarczy
Eksperci oceniają, że nawet jeśli w maju OPEC+ zmniejszy swoją produkcję ropy o 10 mln baryłek dziennie, to i tak nie wystarczy to, aby poprawić sytuację na giełdach paliw. Globalny spadek popytu na ropę z powodu pandemii koronawirusa może wynosić nawet 30 mln baryłek dziennie.
"Nadal obserwujemy niezwykłe zawirowania na rynkach ropy w tym 'czarnym' dla branży naftowej kwietniu" - napisał na Tweeterze Fatih Birol, dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energii. "Ograniczenie podaży ropy z OPEC+ to solidny początek, ale niewystarczający do natychmiastowego zrównoważenia rynku ze względu na skalę spadku globalnego popytu" - ocenił.
Autor: mp/ToL / Źródło: PAP