Kraje OPEC i inni producenci porozumieli się w sprawie największej w historii obniżki wydobycia ropy naftowej. Cena ropy Brent podskoczyła do 32,25 dolarów za baryłkę.
"O osiągnięciu porozumienia w ramach OPEC przy udziale grupy OPEC+, której przewodzi Rosja poinformowali niedzielę ministrowie energetyki krajów OPEC. To bezprecedensowy globalny pakt"- oceniała agencja Associated Press. Porozumienie zostało przyjęte z zadowoleniem przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, przywódcę Rosji Władimira Putina oraz saudyjskiego następcę tronu, księcia Muhammeda ibn Salmana, którzy odbyli telekonferencję po ogłoszeniu, że główni producenci ropy porozumieli się w sprawie zmniejszenia wydobycia. Jak podaje saudyjska agencja prasowa SPA przywódcy trzech krajów, z których każdy zajmuje wysoką pozycję w światowym rankingu producentów, podkreślili konieczność ścisłego wypełniania przyjętych na siebie przez poszczególne państwa zobowiązań, bo tylko w ten sposób można zapewnić stabilność światowych rynków.
W oddzielnej rozmowie, w której uczestniczyli już tylko Donald Trump i książę Salman, rozmówcy podkreślali, że porozumienie pozostaje w zgodzie z aspiracjami sektora naftowego i otwiera drogę ku zapewnieniu międzynarodowego wzrostu gospodarczego.
Po osiągnięciu porozumienia cena Brent podskoczyła niemal natychmiast o 2,45 proc. do 32,25 dolarów. Po godzinie ósmej polskiego czasu wynosiła ona 32,13 dolarów.
Ustalenia gigantów
Porozumienie obowiązuje do 1 kwietnia 2022 roku, ale jego przedłużenie będzie przedmiotem rozmów w grudniu 2021 roku.
Zgodnie z porozumieniem, produkcja ropy naftowej w okresie dwóch miesięcy, od 1 maja do 30 czerwca 2020 roku, ma być zmniejszona o 9,7 mln baryłek dziennie.
Przez kolejne sześć miesięcy, od 1 lipca do 31 grudnia 2020 roku, redukcja wydobycia sięgnie 7,7 mln baryłek ropy dziennie.
Przez następne 16 miesięcy, od 1 stycznia 2021 roku do 30 kwietnia 2022 roku, dzienne wydobycie ropy zostanie zmniejszone o 5,8 mln baryłek.
Podstawą do obliczeń jest poziom wydobycia ropy z października 2018 roku, z wyjątkiem Arabii Saudyjskiej i Rosji, dla których przyjęto podstawę 11 mln baryłek dziennie.
Na całym świecie codziennie wydobywane jest obecnie około 100 mln baryłek ropy naftowej.
"To bezprecedensowe narzędzia na bezprecedensowy czas" - ocenia Ed Morse, globalny szef rynku surowców z Citigroup. Jego zdaniem, obniżka wydobycia będzie miało ogromne znaczenie w drugiej połowie roku i pomoże podnieść średnie ceny ropy do 40 dol. za baryłkę do końca roku.
Ocenia jednak, że w krótkim terminie nie da się uniknąć na rynku dalszych bolesnych turbulencji.
"Jest już po prostu za późno, żeby zatrzymać budowę ogromnych zapasów ponad 1 mld baryłek ropy, które powstaną między połową marca i końcem maja i żeby zatrzymać spadek cen spotowych poniżej 10 USD za baryłkę" - napisał Morse w niedzielnej nocie do klientów.
Zmniejszenie wydobycia
Prezydent Donald Trump ocenił, że "porozumienie pozwoli uchronić setki tysięcy miejsc pracy w sektorze energetycznym w USA". Także w ocenie ministra ds. ropy naftowej Iraku Samira Ghadhbana porozumienie przyczyni się do ustabilizowania rynku. - Decyzja o masowym zmniejszeniu wydobycia, umożliwi zmniejszenie zapasów i podwyższenie cen - podkreślił w wydanym w niedzielę wieczór oświadczeniu. Jak podał minister energetyki Aleksandr Nowak, zaplanowana na 9,7 mln baryłek w dzień obniżka nie obejmuje redukcji o 2-3 mln baryłek, do której zobowiązały się oddzielnie Stany Zjednoczone.
Meksyk zaproszony do rozmów
Agencje przypominają, że z inicjatywy Rosji i Stanów Zjednoczonych do rozmów na temat zmniejszenia wydobycia został zaproszony Meksyk. Delegacja meksykańska przystała na warunki porozumienia, jednak - jak wyjaśniono w komunikacie rządowym - stanowisko władz Meksyku musi być zaaprobowane jeszcze przez parlament. Szef resortu energetyki Meksyku Rocio Nahle podziękował członkom OPEC za poparcie ograniczeń w czasie negocjacji, który doprowadziły do zawarcia umowy. Nieporozumienia z Meksykiem były powodem, dla którego od kilku zapowiadana redukcja wydobycia surowca nie mogła do tej pory dojść do skutku. Do decyzji ustosunkował się też rząd Kanady. W oświadczeniu wydanym w Ottawie w niedzielę podkreślono, że Kanada opowiada się za stabilizacją rynków i zagwarantowanie większej przewidywalności cenowej w sektorze wydobywczym. - To dobra decyzja. Pozytywnie reagujemy na każdą wiadomość, która wnosi stabilność na globalny rynek produkcji ropy - oświadczył minister bogactw naturalnych Seamus O'Regan w e-mailu skierowanym na adres agencji Reutera.
Największa w historii
Porozumienie ws. największej w historii obniżki wydobycia ropy, o 10 proc. światowej podaży, ma doprowadzić do zrównoważenia światowych rynków ropy w trudnym momencie, gdy pandemia SARS-CoV-2 doprowadziła do spadku popytu o jedną trzecią, a wojna podażowa między OPEC a Rosją groziła kryzysem nadpodaży. Ceny ropy spadały do poziomów niespotykanych od lat 90. Do podjęcia negocjacji między Moskwą a Rijadem, a następnie między OPEC+ a Meksykiem, mieli namawiać - jak podał w niedzielę Kreml - prezydenci USA i Rosji, Donald Trump i Władimir Putin oraz król Arabii Saudyjskiej Salman. Analitycy ostrzegają jednak, że nawet tak radykalne ograniczenie wydobycia może na dłuższą metę nie wystarczyć, by utrzymać ceny na wyższym poziomie.
Autor: mp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, Stooq.pl