Przestępcy kolejny raz stosują metodę "na dopłatę" i wysyłają SMS-y, podając się za operatora telekomunikacyjnego - alarmuje CERT Orange Polska. "Są uporczywie konsekwentni" - podkreślono w komunikacie.
Jak poinformowano, do Orange ponownie trafiły informacje o "kampanii SMS-owej 'na dopłatę'".
"Tym razem źli ludzie chcą Was przekonać, że nie dopłaciliście drobnej kwoty do rzekomej faktury za usługi i jeśli tego nie zrobicie - dostawca wyłączy Wam usługę" - czytamy w komunikacie CERT Orange, jednostki operatora telekomunikacyjnego zajmującej się zagrożeniami w sieci.
"Dostawcy nie wyłączają usługi nikomu w takiej formie. Nie kojarzymy nikogo, kto by w taki sposób informował o zaległościach. Nie podsyłamy bezpośrednich linków do płatności. Nie klikajcie w jakieś dziwne linki w domenie .tk" - napisano w komunikacie.
"Oczywiście jeśli klikniecie, sprawa potoczy się zgodnie ze schematem 'dopłaty małej kwoty', a przestępcy uzyskując Wasz login i hasło do banku, wyczyszczą Wam konto do zera, albo nawet zrobią debet" - ostrzega operator.
Znów wracają kampanie "na dopłatę małej kwoty". Tym razem pod pozorem nieopłaconej faktury. Uważajcie. https://t.co/pktR9EqZVV
— CERT Orange Polska (@CERT_OPL) September 4, 2019
Kolejne ostrzeżenie
Na początku lipca zespół CERT Polska (działający w ramach Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej) ostrzegał przed "dużą kampanią spamową", w której oszuści podszywają się pod Orange. Jak wskazano, treści wiadomości nie miały nic wspólnego z fakturami wysyłanymi przez operatora.
Na początku czerwca T-Mobile ostrzegało z kolei przed atakiem phishingowym, w którym oszuści podszywali się pod operatora. Klienci otrzymywali komunikat, który zachęcał ich do udziału w ankiecie i kusił możliwością wygrania najnowszych smartfonów.
Wcześniej Orange i T-Mobile ostrzegały też przed głuchymi telefonami z egzotycznych numerów np. z Papui-Nowej Gwinei, Konga, Burundi czy Wybrzeża Kości Słoniowej. Naciągacze liczą na to, że użytkownik danego numeru oddzwoni, generując tym samym wysoką opłatę.
Autor: mp//dap / Źródło: tvn24bis.pl