- To byłaby najgorsza rzecz, jaką moglibyśmy zrobić - mówi w TVN24 BiS o planach budowy Centralnego Portu Lotniczego pomiędzy stolicą a Łodzią Mariusz Szpikowski, dyrektor Lotniska Chopina w Warszawie. Choć jednocześnie podkreśla, że w ciągu 4-5 lat warszawski port będzie całkowicie przeciążony.
Choć jeszcze wczoraj szef Lotniska Chopina wypowiadał się w nieco innym tonie o CPL. - W moim odczuciu za bardzo nie ma o czym myśleć w kategorii, czy tak, czy nie. Decyzja musi być wypracowana naprawdę realnie i dość szybko - Jak dodał, zainwestowane pieniądze w port centralny wrócą do gospodarki m.in. w postaci VAT-u, czy podatków, co przyczyni się do wzrostu PKB. - Liczę, że ta decyzja zapadnie jak najszybciej. Moim zdaniem nie ma innej drogi - podkreślił dyrektor.
Jak wyjaśnił, taki port powinien być bardzo dobrze skomunikowany z infrastrukturą drogową i kolejową. - Jeśli okaże się, że strategią państwa będzie budowa portu centralnego i jeśli miałby on być ulokowany między Warszawą a Łodzią, to nie widzę miejsca dla Lotniska Chopina. Z przykrością to stwierdzam - powiedział.
Koszt budowy
Dyrektor lotniska Chopina podkreśla, że ruch lotniczy będzie kwitł, bo "będzie to wynikało ze wzrostu mobilności polskiego społeczeństwa i wzrostu zamożności". - Pytanie jest takie, kto na tym zarobi i ile powstanie w Polsce miejsc pracy związanych z obsługą ruchu lotniczego - mówi.
Pytany o plan budowy Centralnego Portu Lotniczego, podkreśla, że trzeba wziąć pod uwagę "skalę przedsięwzięcia, która byłaby związana z powstawaniem takiego portu". - Odpowiedź na to pytanie powinna zapaść na szczeblu rządowym - wskazuje gość TVN24 BiS.
Budowa Centralnego Portu Lotniczego kosztowałaby bowiem ogromne pieniądze. - Szacujemy, że byłoby to między 3 a 5 mld euro w zależności od wielkości portu - mówi dyrektor lotniska Chopina w Warszawie.
Według EY inwestycja zajęłaby 17 lat, z czego faza koncepcyjna trwałaby 3 lata, a faza budowy około 14 lat.
Rozbudowa Modlina
Szpikowski pytany, czy zamiast budowy CPL lepszym rozwiązaniem byłaby rozbudowa portu lotniczego w Modlinie, wymienia cechy, które powinno spełnić lotnisko.
Jego zdaniem taki port lotniczy powinien być zlokalizowany w miejscu dającym możliwości rozbudowy. - Powinien być naturalny sposób zasilany pasażerami, czyli znajdować się przy głównych drogach komunikacyjnych - wskazuje. Bardzo ważna jest również dostępność sieci kolejowej. - Żeby magistrale kolejowe wprost przechodziły przez ten port - wyjaśnia dyrektor lotniska Chopina.
Ograniczenia Chopina
Pytanie o lotnisko w Modlinie jest nieprzypadkowe, ponieważ kończą się możliwości rozbudowy warszawskiego portu lotniczego. Mariusz Szpikowski wyjaśnia, że choć "dużym atutem lotniska Chopina jest położenie, wręcz w centrum miasta", to "jednocześnie to powoduje szereg ograniczeń dla lotniska związanych ze strefą ograniczonego użytkowania, strefą hałasu".
W efekcie mocno zmniejszona jest liczba startów i lądowań samolotów w nocy.
Są również ograniczenia infrastrukturalne związane z rozbudową portu. - Wkoło mamy zabudowę mieszkalną i autostradę, która też uniemożliwia dalszy rozwój. Nie da się powiększyć powierzchni lotniska - zwraca uwagę Mariusz Szpikowski.
Maksymalna przepustowość
Zdaniem Szpikowskiego port lotniczy w Warszawie w tym roku obsłuży ponad 12 mln pasażerów. Ale - jak dodaje - "ograniczenia się coraz bardziej ujawniają".
- Gdybyśmy nałożyli prognozowaną siatkę narodowego przewoźnika oraz te informacje, które mamy z rynku, zakładamy, że pełne dojście do przepustowości nastąpi około 2020-2021 roku - mówi.
Autor: mb//km / Źródło: TVN24 BiS