- Nawet, jeżeli byłoby tak, że to jest 100 czy 150 tys. osób (rezygnujących z pracy z powodu programu 500 plus- red.), to pamiętajmy, że w Polsce pracuje blisko 16,5 mln ludzi - ocenił w programie "Bilans" na TVN24BiS wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk. - Jest za wcześnie, by jednoznacznie stwierdzić, że ludzie się dezaktywizują - dodał.
Wiceminister Marczuk zwracał uwagę, że dane przedstawione przez GUS w Badaniu Aktywności Ekonomicznej Ludności wskazywały, że w pierwszym kwartale 2016 roku mieliśmy 1 mln 700 tys. osób biernych zawodowo, które "powiedziały, że są bierne dlatego, że zajmują się domem albo mają obowiązki rodzinne", natomiast w trzecim kwartale mamy tych osób blisko 1 mln 850 tys.
- Pamiętajmy, że nie są to tylko kobiety, ale ogólnie osoby, które w badaniu przyznały, że zajmują się domem - zaznaczył Marczuk, dodając, że wciąż brakuje konkretnych danych potrzebnych do wydania opinii.
Praca wartością
Marczuk przywołał optymistyczne dane dotyczące rynku pracy. - Liczba biernych zawodowo osób maleje - powiedział wiceminister. - Wskaźnik zatrudnienia kobiet jest na tym samym poziomie - dodał.
- Nigdy w zamiarze programu 500 plus nie była dezaktywizacja kobiet. My od początku mówiliśmy, że praca jest wartością samą w sobie i dobrze, by osoby, które pracują, na rynku pracy pozostały - mówił Marczuk.
Gość TVN24BiS przyznał, że resort planuje dokonać ewaluacji programu Rodzina 500 plus, by móc go restrukturyzować. Zaznaczył, że "kotwice" programu pozostaną jednakowe.
- Do roku od uchwalenia ustawy, czyli do końca marca 2017 dokonamy przeglądu programu 500 plus i na tej podstawie będziemy wyciągać wnioski - powiedział podczas programu "Bilans" wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk, który dodał, że jedną z osi tej analizy będzie badanie wpływu świadczenia na rynek pracy.
Więcej żłobków i przedszkoli?
Wiceminister Marczuk zaznaczył także, że jego resort prowadzi program uzupełnianie opieki przedszkolnej.
- Jeżeli chodzi o przedszkola, mamy w tej chwili domykaną lukę, jeżeli chodzi o opiekę przedszkolną. Od września 2017 roku będziemy mieli dostęp do przedszkola dla wszystkich dzieci 3-letnich - mówił gość "Bilansu". - Teraz, przypomnę, są dostępne dla wszystkich dzieci, które chcą 4-letnich - dodał.
Wiceszef resortu rodziny dodał, że Ministerstwo Edukacji Narodowej przy okazji reformy związanej z sześciolatkami i gimnazjami asygnował także wyższą kwotę dotacji dla sześciolatków, które pozostaną w przedszkolu.
Gość Pawła Blajera przyznał, że miejscami w żłobku dysponuje niewielki odsetek gmin sięgający 23-25 proc.
- Mamy w tej chwili 9 proc. dzieci, które są w wieku od roku do trzech, które mogą mieć miejsce w żłobku, a w Planie Odpowiedzialnego Rozwoju ten wskaźnik wynosi 33 proc. - mówił wiceminister Marczuk.
Program "Maluch Plus"
Wiceminister wspomniał o programie "Maluch Plus", który w tym roku po raz pierwszy skierowany jest do sektora małych i średnich firm.
- Kontynuujemy program „Maluch”, który daje pieniądze na to, by gminy, ale i pomioty niepubliczne mogły ubiegać się o świadczenia - mówił Marczuk.
Gość "Bilansu" zaznaczał, że resort nie uznał, że "program 500 plus kończy tę politykę rodzinną".
- Jest 400 mln euro w tej najbliższej perspektywie finansowej na tworzenie żłobków - mówił Marczuk, odsyłając do strony ministerstwa, gdzie opublikowano informacje dotyczące sposobu ubiegania się o środki.
Autor: ag/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24bis