Sejm przyjął w nocy z czwartku na piątek nowelizację ustawy o transporcie drogowym, nazywaną "lex Uber". Za jej sprawą pośrednicy w przewozie osób będą musieli posiadać licencję, do rozliczenia opłaty za kurs będzie można stosować aplikację mobilną, zniesione zostaną też egzaminy z topografii miasta.
Za uchwaleniem ustawy głosowało 231 posłów, przeciw było 9, a 171 wstrzymało się od głosu. Sejm poparł kilka poprawek przygotowanych przez PiS. Jedna z nich mówi, że podmioty wykonujące pośrednictwo przy przewozie osób (Uber, Bolt) przed dniem wejścia w życie zmian, muszą uzyskać licencję nie później niż w terminie 3 miesięcy od dnia wejścia w życie nowelizacji.
Co w ustawie nazywanej "lex Uber"
Przygotowana w Ministerstwie Infrastruktury nowelizacja wprowadza m.in. definicję pośrednika przy przewozie osób samochodem osobowym oraz przewozie osób taksówką.
"Pośrednictwo przy przewozie osób" zdefiniowano jako działalność gospodarczą polegającą na przekazywaniu zleceń przewozu z wykorzystaniem domen internetowych, aplikacji mobilnych, programów komputerowych oraz systemów teleinformatycznych lub innych środków przekazu informacji.
Pośrednicy przy przewozie osób mogą zlecać usługi przewozowe wyłącznie przedsiębiorcy mającemu licencję upoważniającą do zarobkowego przewozu osób. Ma to dotyczyć przewozu osób pojazdem samochodowym (przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą) lub przewozu taksówką. Jak tłumaczył szef resortu infrastruktury Andrzej Adamczyk podczas dyskusji w Sejmie, "regulacje zawarte w nowelizacji dążą do wprowadzenia oczekiwanej równej i uczciwej konkurencji na rynku przewozowym".
Podkreślił, że intencją projektodawcy jest, aby "żadna z grup nie była uprzywilejowana", np. przez uchylanie się od płacenia podatków czy prowadzenie niezarejestrowanej działalności gospodarczej.
Bez egzaminu z topografii
Nowela wprowadza obowiązek prowadzenia elektronicznego rejestru przez pośrednika przy przewozie osób. W rejestrze przez 5 lat mają być przechowywane wszystkie informacje na temat zleceń przewozowych.
Pośrednik ma też prowadzić elektroniczną ewidencję, w której przez 5 lat mają być przechowywane dane dotyczące przedsiębiorców, którym zlecono przewozy osób. Nowelizacja znosi ponadto możliwość wprowadzenia – przez radę gminy liczącej powyżej 100 tys. osób – obowiązku szkolenia oraz egzaminu z topografii miejscowości i znajomości przepisów prawa miejscowego dla przedsiębiorcy osobiście wykonującego przewozy lub kierowcy przez niego zatrudnionego. Ustawa trafi teraz do Senatu. Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 stycznia 2020 r.
Firmy komentowały projekt
Wcześniej, po przyjęciu przez rząd projektu zmiany przepisów, do regulacji odniosły się zarówno Uber, jak i Bolt.
Ilona Grzywińska-Lartigue, dyrektor komunikacji w firmie Uber w regionie Europy Środkowo-Wschodniej wyjaśniała, że nowelizacja "zapewnia taksówkarzom szereg przywilejów i ogranicza rynek przejazdów tylko do taksówek, eliminując przewóz osób. Z drugiej strony wprowadza kilka proinnowacyjnych zapisów uwzględniających obecność aplikacji".
"Ustawa w obecnym kształcie nakłada dodatkowe obowiązki na platformy łączące pasażerów i kierowców, natomiast stanowi ukłon w stronę taksówkarzy, odnośnie do których wymagania zostały mocno ograniczone. Dla Bolt to rozwiązanie kompromisowe, na które jesteśmy gotowi, mając jako nadrzędny cel regulację rynku przewozu osób w Polsce" - komentował z kolei Alex Kartsel, Country Manager Bolt na Polskę.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock