Sąd Najwyższy uznał w czwartek, że jednostronnie oznaczenie kursu waluty obcej przez bank, bez odniesienia do obiektywnych kryteriów, jest sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej. W przypadku umów z konsumentem należy stosować przepisy o klauzulach abuzywnych - wynika z uchwały.
Izba Cywilna Sądu Najwyższego podjęła w czwartek kolejną z uchwał odnoszących się do kwestii kredytów frankowych. Rozstrzygniecie zapadło po rozpoznaniu pytania prawnego wystosowanego przed rokiem przez Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Pytanie dotyczyło kwestii ważności umów w sprawie kredytu indeksowanego do waluty obcej, w których bank może jednostronnie określać kurs tej waluty, bez odniesienia do obiektywnych kryteriów. Chodziło o to, czy taką umowę można uznać za nieważną na podstawie ogólnego przepisu Kodeksu cywilnego, według którego zapisy umowy nie mogą się sprzeciwiać "właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego", czy też w takim przypadku można mówić o nieważności ze względu na tzw. klauzule abuzywne. Drugie rozumienie wiąże się z powołaniem na przepis Kodeksu cywilnego stanowiącym, iż "postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne)".
To drugie rozumienie nieważności odnosi się jednak tylko do konsumentów. "Rozstrzygnięcie powyższej kwestii może mieć znaczenie dla szeregu kolejnych podobnych spraw, ale również takich, w których na przykład umowa kredytu ma charakter mieszany, gdy część kredytu przeznaczona jest na cel niekonsumencki, związany z działalnością gospodarczą, lub gdy status konsumenta przysługuje tylko jednemu z kredytobiorców" - wskazał w związku z tym Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu swego pytania, wskazując na jedną z konsekwencji odpowiedzi na zadane pytanie.
Uchwała Sądu Najwyższego
SN w uchwale orzekł, że - po pierwsze - "sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu".
Sędzia SN Marcin Krajewski zaznaczył w ustnym uzasadnieniu uchwały, że już w okresie międzywojennym wskazywano, iż "gdyby powierzyć dłużnikowi oznaczenie treści świadczenia według jego swobodnego wyboru, nie byłoby żadnego zobowiązania, gdyby zaś miał tego dokonać wierzyciel, umowa byłaby niemoralna, bo dłużnik zostałby zdany na łaskę i niełaskę wierzyciela".
Po drugie SN wskazał w uchwale, że "postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta" w rozumieniu zapisu Kodeksu cywilnego dotyczącym klauzul abuzywnych.
- Sąd Najwyższy w niniejszej uchwale opowiedział się za stanowiskiem, że przepisy o niedozwolonych postanowieniach umownych stanowią lex specialis i wyłączają w takich sytuacjach sankcję wynikającą z naruszenia przez strony właściwości natury stosunku prawnego - uzasadniał sędzia Krajewski.
Uchwała zapadła w składzie trojga sędziów Izby Cywilnej SN. Poza sędzią Krajewskim w składzie byli jeszcze sędziowie: Beata Janiszewska i Mariusz Załucki.
Co oznacza uchwała?
Zdaniem pełnomocniczki reprezentującej w tej sprawie kredytobiorców mec. Barbary Garlacz uchwała, to "zielone światło dla przedsiębiorców, aby z tej sprzeczności z naturą stosunku prawnego wyciągali dalsze konsekwencję, czyli sankcję nieważności, choć o tej sankcji nieważności będą już orzekały poszczególne składy sędziowskie".
- Jeśli zaś chodzi o konsumentów, to jest utrwalenie i potwierdzenie tego, co już mieliśmy, że te postanowienia w umowach odsyłające do tabel kursowych są nieuczciwe i nie wiążą konsumentów - powiedziała Garlacz w rozmowie z dziennikarzami po ogłoszeniu uchwały.
Z tą oceną nie zgodził się wiceprezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek. - Jest to absolutna nieprawda, ponieważ sąd nie orzekał w sprawie kredytów udzielanych przedsiębiorcom, mówił tylko o pewnych sytuacjach, w których może być tak zwana mieszana konfiguracja, czyli cel kredytu jest częściowo konsumencki, częściowo gospodarczy. Nawet w takim przypadku kazał indywidualnie to badać, czy mamy do czynienia z kryteriami, które zostały ocenione jako nieobiektywne - zaznaczył. Jego zdaniem "stwierdzenie, że to orzeczenie jest 'zielonym światłem' jest nieprawdziwe i jest daleko idącą nadinterpretacją".
Pozew kredytobiorców
Sprawa wyniknęła na kanwie pozwu kredytobiorców, którzy w 2008 roku zawarli umowę o kredyt hipoteczny wartości blisko 400 tys. zł indeksowany kursem franka szwajcarskiego. "Od daty zawarcia umów kurs CHF znacznie wzrósł, co spowodowało wzrost rat i salda zadłużenia. Raty kredytu wzrosły z 2,1 tys. zł do 2,8-2,9 tys. zł" - zaznaczono w uzasadnieniu pytania.
Do sądu w 2017 roku trafił pozew kredytobiorców, a w październiku 2019 roku sąd okręgowy orzekł, że umowa zawarta między powodami a bankiem jest nieważna. Sąd okręgowy uznał wówczas, że choć "indeksację kredytu należy uznać za dopuszczalną co do zasady", to "w każdym wypadku umowa będzie sprzeczna z naturą zobowiązania jako takiego, jeśli określenie świadczenia zostanie pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron". "SO zwrócił uwagę na fakt, iż w regulaminie stanowiącym część umowy, jak i w samej umowie, brak jest jakichkolwiek podstaw, którymi bank miał się kierować przy ustalaniu kursów" - zrelacjonowano w uzasadnieniu pytania.
Od tego wyroku wniesiono apelacje, a bank w swoim odwołaniu wskazywał m.in. na naruszenie przepisu Kodeksu cywilnego o uznaniu umowy za nieważną poprzez przyjęcie, że konstrukcja indeksacji "została ukształtowana z naruszeniem granic swobody umów i natury umowy kredytu, co prowadzi do nieważności umowy w całości". Sąd apelacyjny w sprawie "dostrzegł zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, którego rozstrzygnięcie jest niezbędne dla rozpoznania apelacji" i skierował pytanie do SN.
Sąd zadający pytanie wskazywał też, że rozstrzygnięcie tego zagadnienia przez SN będzie miało znaczenie przy ocenie przedawnienia roszczeń wzajemnych banku. Inny jest bieg przedawnienia w sytuacji stwierdzenia na wniosek konsumenta nieważności umowy z uwagi na abuzywność postanowień w niej zawartych, a inny w przypadku uznania, że umowa jest bezwzględnie nieważna. Decyzja SN odnosi się zasadniczo do umów kredytowych sprzed lata 2011 roku. Wówczas bowiem znowelizowano Prawo bankowe i doprecyzowano przepisy o kredytach indeksowanych i określaniu kursów walut w umowach.
Źródło: PAP