Kredyty frankowe to poważny problem dla sektora bankowego – ocenił we wtorek podczas wideokonferencji prezes Pekao Leszek Skiba. Jego zdaniem pod względem skali to znacznie poważniejszy problem dla bilansów banków od efektów pandemii.
- Myślę, że kredyty frankowe to poważny problem dla sektora bankowego. Widzimy dzisiaj, że dyskusja jest dosyć szeroka, bo dotyczy propozycji ugód sformułowanych przez przewodniczącego KNF Jacka Jastrzębskiego. Jest też pytanie, co będzie w orzeczeniu Sądu Najwyższego, są kwestie związane z tym, jak mogą funkcjonować sądy i w jakim tempie te sprawy będą rozstrzygane w sądach – powiedział Skiba.
Znacznie ważniejszy problem
Jego zdaniem pod względem skali to znacznie poważniejszy problem dla bilansów banków od efektów pandemii.
- Kredyty frankowe hamują wzrost poprzez wpływ na kapitał banków w niektórych przypadkach. Jest to czynnik hamujący ekspansję kredytową w tych przypadkach, kiedy kredyty frankowe mogą spowodować obniżenie poziomu kapitału – dodał szef Pekao. Wiceprezes Pekao Tomasz Kubiak pytany, z czego wynika brak zaangażowania banku Pekao w udzielanie klientom kredytów frankowych, powiedział: "Dbaj o dobro klienta, to znaczy nie oferuj mu produktów, które mogą być dla niego szkodliwe, nawet jeżeli tracisz pewną część zysku z tego tytułu".
- Głośne medialne są kredyty frankowe, gdzie z założenia wiedzieliśmy, że jest to pewne ryzyko, którego klient nie będzie mógł kontrolować i dlatego w to nie wchodziliśmy. Nie udzielaliśmy też polisolokat, nie udzielaliśmy też wątpliwych funduszy inwestycyjnych – dodał Kubiak.
Propozycja KNF
Pod koniec 2020 roku przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski zaproponował bankom, by przedstawiły klientom atrakcyjne dla nich warunki ugód, które byłyby realną alternatywą do ścieżki sądowej. Według sugestii szefa KNF klienci banków mogliby się rozliczać z bankami tak, jak gdyby ich kredyty od początku były kredytami złotowymi, oprocentowanymi według odpowiedniej stopy WIBOR powiększonej o marżę.
W odpowiedzi na propozycję przewodniczącego KNF powstał międzybankowy zespół z udziałem UKNF i większości banków, które posiadają w portfelu walutowe kredyty mieszkaniowe, i przy zaangażowaniu Związku Banków Polskich.
Według Komitetu Stabilności Finansowej zwiększyło się ryzyko prawne związane z portfelem mieszkaniowych kredytów walutowych.
"Ze względu na rosnącą liczbę umów objętych postępowaniem sądowym banki systematycznie zwiększają odpisy i rezerwy z tytułu ryzyka prawnego. Istotny wpływ na dalsze kształtowanie się tych kosztów może mieć rozstrzygnięcie całego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego planowane na 13 kwietnia br." – mogliśmy przeczytać w komunikacie po posiedzeniu KSF.
Jak dodano, "Komitet zapoznał się z najnowszymi analizami dotyczącymi tego ryzyka oraz przebiegiem prac nad propozycją pozasądowych rozwiązań dotyczących kredytów walutowych i potwierdził potrzebę dalszego monitorowania sytuacji w tym zakresie".
Na 13 kwietnia wyznaczono nowy termin posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w sprawie zagadnień prawnych dotyczących kredytów walutowych, które powinno rozstrzygnąć najpoważniejsze kontrowersje, jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej w kwestii tych kredytów, a w szczególności kredytów frankowych.
Z szacunków zawartych w opracowaniu Zespołu Badań i Analiz Związku Banku Polskich wynika, że konwersja kredytów zgodnie z propozycją Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego oznacza koszt dla sektora bankowego w wysokości 30-57 miliardów złotych. KNF przewidywał wcześniej koszt realizacji ugód w tym scenariuszu na 34,5 miliarda złotych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock