Rafako planuje przeprowadzić restrukturyzację zatrudnienia i wstępnie szacuje, że zwolnienia grupowe obejmą maksymalnie 400 pracowników - poinformowała spółka w komunikacie.
Zarząd spółki w czwartek podjął uchwałę o przystąpieniu do restrukturyzacji zatrudnienia. "Celem podejmowanych działań jest dostosowanie poziomu i kosztów zatrudnienia Emitenta do sytuacji rynkowej w ramach prowadzonej działalności" - wskazano.
Rafako to wiodąca polska spółka, dostarczająca specjalistyczne rozwiązania dla sektora energetycznego, ciepłownictwa oraz branży ropy i gazu w Polsce i za granicą. Jej zakład macierzysty mieści się w Raciborzu. Rafako od 1994 roku jest spółką akcyjną notowaną na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
Zwolnienia grupowe w Rafako
Jak możemy przeczytać na stronie firmy, jest ona jednym z największych pracodawców w regionie zatrudniając obecnie około 1500 osób. Teraz liczba pracowników ma jednak spaść.
Zarząd Rafako wstępnie szacuje, że zwolnienia grupowe obejmą maksymalnie 400 pracowników. Jak wyjaśniono w komunikacie, ostateczna liczba objętych redukcją zatrudnienia pracowników oraz związane z nią koszty i oszczędności będą znane po zakończeniu procesu konsultacji ze związkami zawodowymi.
"Szczegóły restrukturyzacji zostaną wypracowane w rozmowach z zakładowymi organizacjami związkowymi oraz przy udziale kluczowych pracowników. Emitent zamierza uprościć strukturę zatrudnienia w niektórych obszarach działalności" - dodano.
Rekordowa liczba zwolnień
To niejedyna firma, która w ostatnich tygodniach zapowiedziała przeprowadzenie zwolnień grupowych.
Sieć sklepów Carrefour Polska w połowie sierpnia poinformowała, że przewidywane jest odejście około 400 osób z kadry menedżerskiej średniego szczebla w hipermarketach. Jak wyjaśniono, ma się to odbywać "na zasadach zwolnienia grupowego".
Na przełomie lipca i sierpnia spółka Tesco Polska poinformowała o zaplanowanych zwolnieniach grupowych. Miały się one rozpocząć 20 sierpnia i objąć łącznie maksymalnie 230 osób.
Z kolei pod koniec lipca Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja, zarządzająca siecią drogerii i aptek Hebe, zdecydowała, że skoncentruje swoje plany rozwojowe tylko na części drogeryjnej - i w związku z tym zamknęła wszystkie apteki.
Piątkowa "Rzeczpospolita" wskazała, że nie da się więc uniknąć znacznego wzrostu skali zwolnień grupowych, które już po siedmiu miesiącach br. były największe od 2014 roku i na koniec lipca objęły 45,8 tysiąca osób. To o ponad 40 procent więcej niż w całym 2019 roku. Jeśli druga fala cięć kadrowych w firmach dorówna wiosennej, to w końcu roku skala zwolnień grupowych może pobić rekord dekady.
Gazeta przypomniała, że oprócz powyższych sieci handlowych, o planach redukcji etatów informowały również oddział spółki lotniczej Pratt & Whitney oraz gliwicka fabryka Opla. Według "Rz" kolejne zwolnienia szykują banki. Źle rokuje także lipcowy spadek produkcji budowlano-montażowej. - Jesienią zdecydowanie wzrośnie liczba osób szukających pracy - powiedział w rozmowie z gazetą Łukasz Gajek, dyrektor w firmie Lee Hecht Harrison DBM Polska, która jest liderem usług outplacementu, czyli wsparcia dla zwalnianych.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: tvn24