Zarząd Poczty Polskiej zdecydował o niewypłacaniu pracownikom sierpniowej premii. "Poczta Polska dotkliwie odczuła skutki pandemii" - wskazała w odpowiedzi przesłanej TVN24 Biznes Justyna Siwek, rzecznik spółki.
Rzecznik spółki zaznaczyła, że "decyzja o braku wypłaty premii jest zgodna z obowiązującym regulaminem premiowania, który przewiduje, iż zarząd może podjąć decyzję o niewypłaceniu premii określonych w regulaminie w przypadku zaistnienia zdarzeń, których skutkiem jest pogorszenie założonego wyniku finansowego brutto spółki".
"Decyzja o niewypłaceniu premii za sierpień nie ma wpływu na uruchomienie wypłaty premii rocznej, która zgodnie z Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy wypłacana jest każdego roku do 15 października" - zapewniła Justyna Siwek. Jednocześnie dodała, że "w przypadku poprawy sytuacji finansowej spółki, zarząd dołoży wszelkich starań, aby zrekompensować pracownikom brak premii za sierpień".
Do planów niewypłacenia pracownikom sierpniowej premii odniósł się wcześniej NSZZ "Solidarność". "Zarząd podjął taką decyzję mimo negatywnej opinii wyrażonej przez NSZZ 'Solidarność' w stanowisku skierowanym do Prezesa Poczty Polskiej Tomasza Zdzikota w dniu 29 lipca br." - zaznaczono. W piśmie skierowanym do prezesa spółki NSZZ "Solidarność" podkreślił, że "Poczta Polska wymaga radykalnej zmiany. Zmiany sposobu myślenia zarządzania, oraz oddania procesów decyzyjnych w ręce osób, którym najzwyczajniej będzie się chciało chcieć". "Drenowanie kieszeni pracowników oraz osłabianie sił kadrowych eksploatacji pocztowej było już wielokrotnie przedmiotem doświadczeń, które prowadziły nie do wynalezienia leku, lecz rozwoju choroby" - mogliśmy przeczytać w piśmie opublikowanym na stronie internetowej pocztowych związkowców.
"Poczta Polska dotkliwie odczuła skutki pandemii"
Uzasadniając decyzję o cofnięciu sierpniowych premii rzecznik spółki zwróciła uwagę, że "Poczta Polska dotkliwie odczuła skutki pandemii". "W ciągu pierwszego półrocza wolumen usług listowych i przesyłek reklamowych spadł łącznie o blisko 22 procent w odniesieniu do analogicznego okresu roku ubiegłego" - wyjaśniła.
"Już teraz wiadomo, że otrzymane w ramach tarczy 4.0 środki finansowe pomogą w bieżącym funkcjonowaniu przedsiębiorstwa, jednak nie pokryją w pełni spadku przychodów, z którym Poczta się mierzy. Celem zarządu jest zadbanie o Pocztę i jej pracowników w długofalowej perspektywie" - podkreśliła Justyna Siwek.
Zwróciła także uwagę, że na sytuację finansową firmy wpływają także rosnące koszty, wynikające m.in. z konieczności ochrony zdrowia i życia pracowników i klientów, ponoszone w czasie pandemii. "Dotyczą one m.in. montażu przesłon w placówkach i zakupu środków ochrony indywidualnej" - czytamy w przesłanej nam odpowiedzi. Z informacji przekazanej przez Siwek wynika, że do tej pory spółka wydała na nie kilkadziesiąt milionów złotych.
"Aktualne dane o zachorowaniach i przewidywania dotyczące sytuacji epidemicznej w okresie jesiennym wskazują, że kolejne systematyczne zakupy środków ochrony osobistej będą nadal konieczne" - dodała rzecznik.
Miliony na wybory korespondencyjne
Poczta Polska to największy polski pracodawca zatrudniający ponad 80 tysięcy pracowników. Na początku czerwca poinformowano o planach zrezygnowania z wypłaty premii dla menedżerów i obniżenia wynagrodzenia zarządu i pracowników przez trzy miesiące. Negatywne stanowisko w tej sprawie przedstawili jednak związkowcy z OPZZ i Solidarności.
Poczta Polska miała odegrać kluczową rolę w wyborach prezydenckich, w których wszystkie głosy miały być oddawane korespondencyjnie. Pod koniec maja portal tvn24.pl ujawnił, że zaplanowane na maj wybory prezydenckie, które ostatecznie się nie odbyły, będą kosztować Pocztę Polską przynajmniej 70 milionów złotych.
Niedawno prezydent Andrzej Duda podpisał jednak ustawę o ochronie zdrowia w epidemii i po jej ustaniu, która zakłada m.in. przyznanie jednorazowej rekompensaty dla podmiotów, które w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 zrealizowały polecenie premiera związane bezpośrednio z przeprowadzaniem wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym. Senat przegłosował poprawkę skreślającą przepis o rekompensatach, jednak ostatecznie poprawka została odrzucona w Sejmie.
Przedstawiciele opozycji twierdzili, że w ten sposób rządzący chcą pokryć z pieniędzy podatników wydatki, jakie m.in. Poczta Polska poniosła w związku z wyborami 10 maja, które nie doszły do skutku.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24