- Zamknięcie gospodarki na skalę porównywalną do wiosennego byłoby dramatem - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin. Jak zapewnił, "jeśli sytuacja epidemiczna będzie się poprawiać, odmrażane będą kolejne branże".
Wobec pogarszającej się sytuacji epidemicznej w kraju rząd wprowadził kolejne restrykcje dotyczące życia społecznego. Mają one obowiązywać co najmniej do 29 listopada. Premier Mateusz Morawiecki, ogłaszając na początku listopada wprowadzenie nowych obostrzeń, mówił, że krok za tą granicą "jest tylko narodowa kwarantanna". - Jeżeli (epidemia) przekroczy (próg) 70-75 przypadków na 100 tysięcy, to będziemy musieli wdrożyć zasady narodowej kwarantanny - oświadczył szef rządu.
Wicepremier Jarosław Gowin był pytany przez "Rzeczpospolitą" m.in. o to, dlaczego odwołano narodową kwarantannę. - Kilkanaście dni temu premier Morawiecki wskazał wskaźniki skali zachorowań, po których przekroczeniu rząd wprowadzi szerokie obostrzenia gospodarcze. Na szczęście krzywa wzrostu zakażeń się wypłaszczyła. To sukces nas wszystkich, bo na tym etapie epidemii najwięcej zależy od odpowiedzialności indywidualnej każdego z nas - stwierdził minister rozwoju, pracy i technologii.
W ocenie wicepremiera "zamknięcie gospodarki na skalę porównywalną do wiosennego byłoby dramatem". - Zagrażałoby istnieniu tysięcy firm, setek tysięcy miejsc pracy, a na pewno zadłużyłoby Polskę na kolejne przeszło 100 miliardów złotych i doprowadziło do spadku poziomu życia polskich rodzin. Dlatego taki krok to ostateczność - wyjaśnił.
Kiedy otwarcie sklepów meblowych?
Jarosław Gowin wyraził nadzieję, że sytuacja epidemiczna będzie się poprawiała. - Mam nadzieję, że największe natężenie zachorowań mamy za sobą. Gdyby jednak sytuacja się pogorszyła, najpierw należałoby wprowadzić kolejne obostrzenia w pozazawodowych kontaktach międzyludzkich, a dopiero na samym końcu ograniczać aktywność zawodową - zaznaczył minister rozwoju.
Dopytywany, kiedy będą luzowane restrykcje, jeśli wskaźniki zakażeń będą malały, bo np. właściciele sklepów meblowych czekają na otwarcie, powiedział, że w sobotę wraz z premierem Mateuszem Morawieckim odbył telekonferencję z branżą meblową.
- To była dobra rozmowa. Wypracowaliśmy protokół dodatkowych obostrzeń sanitarnych, określiliśmy poziom zachorowań, przy którym możliwe będzie poluzowanie obostrzeń, ustaliliśmy precyzyjny harmonogram - mówił Gowin w rozmowie z "Rz". Jak dodał, "jeśli sytuacja epidemiczna będzie się poprawiać, odmrażane będą kolejne branże".
- Zdajemy sobie sprawę, jak ważny dla handlu, ale i dla całej gospodarki, jest grudzień. Działania rządu obliczone są na to, by w ciągu dwóch tygodni stopniowo wycofywać się z ograniczeń. Za wcześnie jednak przesądzać, czy będzie to możliwe - podkreślił wicepremier.
Plan dla gospodarki
Gowin mówił też o planach dla gospodarki na czas, gdy ruszą szczepienia i pandemia zacznie wygasać. - Zaproponujemy rządowi nie tylko analizę sytuacji, ale też macierz decyzyjną, gdzie wskażemy branże o szczególnym potencjale rozwojowym albo takie, które niezależnie od tego, że znalazły się w głębokim kryzysie, powinny być otoczone opieką państwa, by miały szansę się odrodzić - powiedział wicepremier.
W jego ocenie "trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników: wpływ branży na rynek pracy i na PKB (Produkt Krajowy Brutto - red.), koszty ochrony w czasach kryzysu, koszty restartu, wartość dodaną w eksporcie oraz charakter narodowy kapitału".
- Moim zdaniem inaczej trzeba podejść do branż, w których dominuje kapitał polski, a inaczej do tych, w których jest on w mniejszości. Jeśli wiosną dojdzie do masowych szczepień, plan może ruszyć w trzecim kwartale 2021 roku - powiedział Jarosław Gowin.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock