"W ocenie polskiego rządu skala pomocy publicznej, którą strona słowacka zaproponowała producentowi samochodów Jaguar Land Rover była nie do zaakceptowania" - tak sprawę decyzji Jaguara o ulokowaniu fabryki na Słowacji a nie w Polsce komentuje polskie ministerstwo gospodarki. Polska przez długi czas była wymieniana jako faworyt w wyścigu o inwestycję, ale ostatecznie przegrała z południowym sąsiadem.
W opublikowanym we wtorek komunikacie resort podkreśla, że "na finiszu negocjacji Słowacy zalicytowali bardzo wysoko bezpośrednią pomoc publiczną". "W naszym, polskim rachunku ten rząd wsparcia był nie do przyjęcia, bowiem oznaczałby, że nierówno podzielone byłyby między strony porozumienia zyski i nakłady. Strona polska nie walczyła o inwestora za wszelką cenę. Złożyliśmy partnerom dobrą ofertę, ale nie kosztowną dla budżetu państwa" - dodano w komunikacie" - podkreśla ministerstwo gospodarki.
Jak wynika z informacji "Pulsu Biznesu", Tata w zamian za wybór naszego kraju oczekiwał od polskich władz bardzo dużo: 350 mln zł pomocy publicznej i dostępu do gruntów już we wrześniu. Na zaproponowanych przez polską stronę terenach Dolnośląskiej Strefie Aktywności Gospodarczej o powierzchni 460 ha znajduje się jednak kilkanaście gospodarstw. Jak twierdzi źródło "PB", "nie udałoby się przesiedlić mieszkańców w tak ekspresowym tempie". A Słowacy wprowadzili ustawę o przymusowym wysiedleniu w przypadku strategicznych inwestycji.
Nie w Polsce
Producent luksusowych samochodów podał we wtorek, że podpisał list intencyjny ws. budowy nowej fabryki na Słowacji. Inwestycja będzie warta około miliarda funtów (5,93 mld złotych). - Dzięki temu, że na Słowacji już istnieje przemysł motoryzacyjny, to dla nas atrakcyjne miejsce do dalszego rozwoju - powiedział prezes Jaguar Land Rover Dr Ralf Speth, cytowany w komunikacie prasowym potwierdzającym rozpoczęcie studiów wykonalności dla tej inwestycji. Nowa fabryka ma znaleźć się w czwartym największym mieście kraju, położonej 100 kilometrów na wschód od Bratysławy, Nitrze i produkować do 300 000 samochodów rocznie, począwszy od 2018 roku. To będzie pierwsza fabryka Jaguara Land Rovera w Europie poza Wielką Brytanią. Brytyjska firma motoryzacyjna należy do indyjskiej grupy TATA. Oprócz Słowacji i Polski, o przyciągnięcie inwestycji do swojego kraju starały się również rządy Węgier, Meksyku i Stanów Zjednoczonych.
"Cios dla Polski"
Komentując informację o podpisaniu umowy korespondent "Financial Times" Henry Foy napisał, że to "cios dla Polski, nie tylko dlatego, że polscy ministrowie przez miesiące przekonywali, że fabryka trafi tutaj". Brytyjski dziennik jako pierwszy poinformował o tym, że inwestycja trafi na Słowację, jeszcze przed oficjalnym komunikatem Jaguara. Pod koniec ubiegłego miesiąca indyjska gazeta ekonomiczna "Economic Times of India" poinformowała, że w wyścigu o nową fabrykę Polska pokonała Słowację. Media dolnośląskie podawały, że inwestycja koncernu TATA miałaby powstać w Jaworze, gdzie powstaje Dolnośląska Strefa Aktywności Gospodarczej, która będzie obejmować ponad 460 ha. Wicepremier Janusz Piechociński potwierdził, że polski rząd prowadzi rozmowy z "poważnym partnerem z sektora motoryzacyjnego", ale nie podał jego nazwy.
Autor: mn / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: tatamotors.com