ING Bank Śląski ostrzega przed e-mailami z groźnymi załącznikami. "Po otwarciu załącznika na komputerze instaluje się szkodliwe oprogramowanie, które podmienia numery kont w przelewach" - wskazano w komunikacie.
Wiadomości mogą dotyczyć zaległych płatności lub urzędniczych ponagleń.
ING ostrzega
Przedstawiciele banku poinformowali, że szkodliwe oprogramowanie – trojan, uaktywnia się w momencie, gdy klienci chcą zalogować do bankowości na komputerze. Swoje właściwe działanie rozpoczyna w momencie zlecania przelewu.
"Oprogramowanie podmienia wówczas numer rachunku na rachunek bankowy używany przez przestępców. Na ekranie komputera tego nie widać - zmiana dotyczy informacji, które przeglądarka wysyła do banku" - czytamy.
Jak dodano, "w konsekwencji przelew zmodyfikowany przez trojana wysyłany jest na rachunek przestępców". Przedstawiciele ING Banku Śląskiego radzą, by nie otwierać wiadomości nieznanego pochodzenia i dołączonych do nich załączników. Ponadto należy uważnie czytać treści SMS-ów z banku z kodem autoryzującym transakcję.
Fałszywe wiadomości
To nie jest jedyne ostrzeżenie przed fałszywymi wiadomościami, które pojawiło się w ostatnich tygodniach. Pod koniec maja Bank Pekao ostrzegał przed fałszywymi wiadomościami e-mail, informującymi o zablokowaniu dostępu do konta.
Niedawno także Związek Banków Polskich poinformował, że przestępcy podszywają się pod serwisy oferujące szybkie przelewy, na przykład Dotpay, PayU, czy Przelewy24. Komunikat w tej sprawie zamieściły na swoim stronach między innymi Credit Agricole i Bank Pocztowy.
Natomiast w marcu Alior Bank opisał przykładowe schematy działania oszustów, którzy wysyłają fałszywe wiadomości za pomocą SMS-ów oraz komunikatorów.
O tym, że można stracić swoje pieniądze informowała także Izba Administracji Skarbowej w Warszawie. Fiskus ostrzegał podatników przed fałszywymi mailami informującymi o konieczności uiszczenia brakującej kwoty po rozliczeniu zeznania podatkowego za 2018 roku.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock