Szczyt inflacji na początku 2022 roku może wynieść ponad 8 procent - powiedział na antenie TVN24 ekonomista Ignacy Morawski. - Podejrzewam, że zobaczymy jeszcze wyraźny wzrost cen żywności - przewidywał. Zdaniem eksperta decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podwyżce stóp procentowych jest "o kilka miesięcy spóźniona".
Według szybkiego szacunku GUS, inflacja w październiku wyniosła 6,8 proc. rdr. W środę Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o podniesieniu o 75 punktów bazowych stopy referencyjnej do 1,25 procent
Inflacja a stopy procentowe. Ignacy Morawski komentuje
Decyzja jest naturalną konsekwencją wzrostu inflacji. Inflacja jest dużo wyższa od wcześniejszych oczekiwań, analiz i prognoz formułowanych przez NBP - to jest główna przyczyna. Jest też drugi powód, moim zdaniem równie ważny, to jest to co się dzieje na świecie, (..) na rynkach wschodzących już trwa cykl podwyżek stóp procentowych. Natomiast, to jest bardzo istotne, to podwyżek stóp szykuje się amerykański bank centralny, czyli największej światowej gospodarki, emitenta największej światowej waluty - mówił.
Dodał, że gdyby polski bank centralny nie podniósł stóp procentowych "to doświadczylibyśmy wyraźnego osłabienia złotego, które podniosłoby jeszcze inflację". - Słaba waluta podnosi inflację, ponieważ podnosi ceny importowanych towarów, a my wiele towarów konsumpcyjnych do Polski importujemy - podkreślił.
- Moim zdaniem najwięcej się zmieniło między majem a lipcem i wtedy prawdopodobnie bank centralny trochę to przespał. Bo jeszcze we wrześniu, na początku września, prezes NBP Adam Glapiński mówił, że podwyżki stóp w reakcji na ten typ wzrostu inflacji to byłby szkolny błąd. Później zmienił zdanie na początku października. Myślę, że bank centralny był parę miesięcy spóźniony - powiedział.
- Ja myślę, że szczyt inflacyjny jeszcze przed nami, a przede wszystkim zjawisko, które odczuje większość gospodarstw domowych, czyli podwyżki cen prądu od początku roku, podejrzewam, że zobaczymy jeszcze wyraźny wzrost cen żywności. Jeżeli chodzi o paliwa, to wydaje mi się, że zbliżamy się do maksimum, bo ceny ropy raczej już nie będą drastycznie rosły, chociaż jest to ciężko przewidywać - prognozowal.
Inflacja w Polsce. Kiedy nastąpi szczyt?
Zdaniem ekonomisty inflacja osiągnie szczyt na początku roku.
- Później ona zacznie się obniżać. Natomiast najważniejsze pytanie, jakie nurtuje ekonomistów to jak szybko będzie się ona obniżała. Pytanie, czy ona będzie na koniec przyszłego roku wynosiła 3 proc., czy raczej 6 proc. - mówił.
Podkreślił, że znaczenie ma tutaj "jak na wysoką inflację zareagują wynagrodzenia". - Wszyscy byśmy chcieli, żeby wynagrodzenia rosły dużo szybciej niż inflacja, żeby pracodawcy rekompensowali pracownikom wzrost cen. Ale prawda jest taka, że jeżeli wynagrodzenia zareagują na inflację szybkim wzrostem, to ona utrzyma się na wysokim poziomie - zaznaczył.
- Myślę, że to będzie ponad 8 proc. - powiedział pytany o prognozowany poziom szczytu inflacji.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock