Inflacja CPI w październiku wyniosła rok do roku o 6,8 procent - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Konsensus PAP wyniósł 6,4 procent rok do roku. We wrześniu odnotowano wzrost o 5,9 procent rok do roku. Ekonomiści zgodnie przyznają, że tak wysoka inflacja jest argumentem za dalszą podwyżką stóp procentowych.
W ujęciu rocznym ceny żywności wzrosły o 4,9 proc., a miesiąc do miesiąca o 0,5 proc. Nośniki energii podrożały rok do roku o 10,2 proc., a mdm o 3 proc. Znaczne podwyżki objęły paliwa - aż o 33,9 proc. rdr. i 3,1 mdm.
Komentarze ekonomistów
"Inflacja w październiku wzrosła z 5,9 proc. do 6,8 proc. Żywność +0,5 proc. m/m, energia +3 proc. m/m, paliwa +3,1 proc. m/m. Prawie idealne trafienie. Wygląda na to, że zaważyły zaokrąglenia. Bazowa rośnie 4,2 proc. -> 4,5 proc.. 7-8 proc. na początku 2022 roku w zasadzie pewne. Podwyżka stóp w listopadzie też" - napisali ekonomiści mBank Research.
"Wzrost cen nabiera tempa. W październiku inflacja CPI wzrosła do 6,8 proc. r/r, po raz kolejny w tym roku przebijając konsensus. Drożeje energia (paliwa, nośniki energii) oraz żywność. Rośnie także inflacja bazowa. RPP będzie kontynuować cykl. W najbliższą środę kolejna podwyżka stóp" - napisali natomiast eksperci Analiz Pekao.
"Kolejny, mocny wzrost inflacji (znowu bardziej od rynkowych prognoz) zwiększa ryzyko odkotwiczenia się oczekiwań inflacyjnych i wystąpienia spirali cenowo-płacowej. Uważamy, że na posiedzeniu 3 listopada RPP podwyższy stopy procentowe NBP o 50pb i to nie będzie koniec cyklu" - twierdzą analitycy PKO Research.
"Dynamizm wzrostu cen towarów i usług jest zdecydowanie ponadprzeciętny i dzisiejsze dane raz jeszcze to potwierdzają. Październik był miesiącem wzrostu wskaźnika CPI aż o 1,0 proc. w ujęciu miesięcznym, poziom wskaźnika rocznego wynoszący 6,8 proc. widziany był natomiast ostatnio w pierwszej połowie 2001 r. W listopadzie zobaczymy zapewne poziom 7,0 proc. rdr, a na koniec grudnia poziom przekraczający 7,0 proc. rdr. Coraz wyższe i przekraczające oczekiwania odczyty inflacji powodują, że gwałtownym rewizjom podlega prognoza średniorocznego wskaźnika zarówno na ten, jak i przyszły rok. Tegoroczna inflacja wyniesie najprawdopodobniej 4,9 proc., przyszłoroczna zaś przekroczy 5,5 proc" - czytamy natomiast w komentarzu ekonomistki Banku Pocztowego Moniki Kurtek.
Zdaniem ekspertki "dzisiejsze dane są niewątpliwie argumentem za kontynuowaniem zacieśniania polityki monetarnej, choć oczywiście trzeba mieć świadomość, że jej efekty widoczne będą dopiero za kilka kwartałów".
"Inflację napędzają czynniki niezależne od RPP, jak chociażby rosnące ceny surowców energetycznych czy podwyżki cen regulowanych, niemniej jednak mamy już wyraźnie do czynienia z 'rozlewaniem' się inflacji po wszystkich kategoriach towarów i usług, co grozi utrwaleniem inflacji na podwyższonym poziomie przez długi czas" - prognozuje ekspertka.
"Spodziewamy się jeszcze szybszego wzrostu cen w nadchodzących miesiącach – w grudniu CPI przekroczy 7 proc., a w przyszłym roku inflacja wyhamuje jedynie w niewielkim stopniu. Będzie to m.in. konsekwencja wzrostu cen energii. Niedobory gazu oraz wzrost cen uprawnień do emisji CO2 skutkować będą wysokimi podwyżkami taryf na energię elektryczną i gaz. Dodatkowo wzrosną także koszty ogrzewania domów. Szacujemy, że łącznie koszt nośników energii będzie o ponad 12 proc. wyższy w 2022" - przewiduje natomiast Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
"Prognozujemy, że inflacja utrzyma się powyżej 5 proc. w 2022 roku. W 2023 roku wciąż będzie przekraczać 3,5 proc., czyli górną granicę celu inflacyjnego NBP" - prognozuje.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock