16 złotych za jagodziankę - zdjęcie tego przysmaku właśnie w tej cenie pokazał w mediach społecznościowych ekonomista Rafał Mundry. Zaznaczył przy tym, że taką jagodziankę można było kupić w osiedlowej piekarni we Wrocławiu. "Żart jakiś, pomyłka? Czy na serio?" - czytamy w komentarzach.
"16 zł, Wrocław, piekarnia na osiedlu, dziś, 2 lipca 2022" - napisał na Twitterze Mundry i zamieścił zdjęcie jagodzianki. Na komentarz "ktoś jednak przegina", Mundry odpisał: "Dla mnie szok. A to nie centrum Wro(cławia), tylko u mnie na osiedlu. Foto zrobiłem 20 minut temu. Jestem w szoku".
Ile może kosztować jagodzianka?
Wpis ze zdjęciem jagodzianki za 16 zł wywołał falę komentarzy, którym często towarzyszyło niedowierzanie. "Żart jakiś, pomyłka? Czy na serio?" - nie mógł nadziwić się ekonomista Tomasz Wyłuda. "Na serio. Ale zawsze ta piekarnia do tanich nie należała" - wyjaśnił Mundry.
"I co kupił Pan?" - zapytano. "Nie. Dla mnie to cena zaporowa. Jestem przyzwyczajony do cen 3-4 zł. I wiem gdzie wciąż można za taką cenę dorwać drożdżówkę do kawy" - odparł Mundry.
Pokazał jeszcze zdjęcie jagodzianki za 23 złote, zamieszczone wcześniej w mediach społecznościowych na profilu Make Life Harder, które okrasił ironicznym komentarzem: "czyli 16 zł to tak nawet całkiem tanio".
Internauci wskazywali w komentarzach, że drogie jagodzianki to wypadkowa wysokich cen jagód - pojawiała się kwota 40 złotych za kilogram. Obecnie cena kilograma jagód waha się od 16,50 zł w Warszawskim Rolno-Spożywczym Rynku Hurtowym "Bronisze" do 35 zł w Łódzkim Rynku Hurtowym "Zjazdowa".
Inflacja w Polsce
Główny Urząd Statystyczny w piątek opublikował wstępne dane o inflacji w czerwcu 2022 roku. Z tak zwanego szybkiego szacunku wynika, że wzrost cen w minionym miesiącu wyniósł 15,6 procent.
- Niestety, inflacja "ma się dobrze" i Rada musi działać, to znaczy musi reagować na te kolejne sygnały, że inflacja właściwie nie wyhamowuje, wręcz przyspiesza - powiedział w rozmowie z TVN24 Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej. Z przytoczonych przez niego prognoz wynika, że na przełomie trzeciego i czwartego kwartału wzrost cen może sięgnąć nawet 17, 18 procent. Nie wykluczył, że na początku 2023 roku możemy dojść do granicy 20 procent, co może być związane z podwyżkami cen prądu i gazu.
Jednocześnie Kotecki zwracał uwagę, że tak naprawdę już teraz inflacja wynosi nie 15,6 procent, tylko około 18 procent. - Dlatego że gdybyśmy porównali dzisiejsze ceny, w których nie ma VAT-u i akcyzy na części towarów z taką sytuacją rok temu, to ta inflacja wyniosłaby około 18 procent, czyli dzisiaj mamy taką ekonomiczną inflację na poziomie 18 procent. To już nawet nie jest galopująca inflacja, to jest bardzo galopująca inflacja - stwierdził członek RPP.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock