Historia zatacza koło? "Świat zmierza do globalnego kryzysu zatrudnienia"

Święto pracy na świecie
Święto pracy na świecie
TVN24 BiS
Święto pracy na świecie TVN24 BiS

1 maja jest dla większości pracowników dniem wolnym. To, że dziś wielu z nas rozpali grill, czy wyjedzie na dłuższy weekend zawdzięczamy amerykańskim robotnikom, którzy przelali krew walcząc o ośmiogodzinny dzień pracy i lepsze płace. Mimo że od ich protestów minęło blisko 130 lat, prawa pracowników w wielu miejscach na świecie nadal są łamane. I to nie tylko w krajach rozwijających się, ale coraz częściej na Zachodzie. Praca staje się przywilejem - tylko w bogatszej części świata, czyli w G20 żyje 100 mln bezrobotnych i prawie pół miliarda osób, które żyją za mniej niż 2 dolary dziennie.

To, że dziś większość pracujących Polaków ma wolne zawdzięczamy głównie robotnikom, którzy w 1886 roku wyszli na ulice Chicago z żądaniami ośmiogodzinnego dnia pracy, lepszych płac oraz poprawy warunków pracy.

Przeciw wyzyskowi

W drugiej połowie XIX wieku w większości amerykańskich fabryk i przedsiębiorstw panowały fatalne warunki pracy. Robotnicy, choć ich zmiana trwała zwykle 12 lub 14 godzin, otrzymywali niskie płace, które z trudem wystarczały na przetrwanie. Jednym z pierwszych zarodków, gdzie pojawiły się antykapitalistyczne nastroje była fabryka maszyn rolniczych McCormick Harvester Co. w Chicago. Kiedy zakład zmodernizowano i zwolniono rzeszę pracowników doszło do strajku. Początkowo właściciele poszli na ustępstwa, a następnie zwolnili wszystkich pracowników i na ich miejsce zatrudnili nowych oraz ochroniarzy. Zwolnieni z dnia na dzień zostali bez środków do życia. Nie było mowy o odprawach, czy okresie wypowiedzenia, bo robotnicy byli zatrudnieni na kontraktach, które przypominają współczesne "śmieciówki".

Walka o 8 godzin

Taka decyzja wywołała oburzenie pracowników i związkowców w wielu największych miastach. Na 1 maja zaplanowano ogólnokrajową demonstrację, w której domagano się m.in. ośmiogodzinnego dnia pracy. Pracownicy mieli jak zwykle iść do pracy, ale tylko na 8 godzin. Po tym na ulicach miast w całych Stanach Zjednoczonych odbyły się marsze ruchu "8 godzin". Najliczniejszy i najbardziej tragiczny protest, który przeszedł do historii, odbył się w Chicago. Manifestacja liczyła około 80 tys. osób i była pokojowa, ale sama liczba strajkujących była dla zarządzających fabrykami zaskoczeniem. Nie spodziewano się, że niewykwalifikowani robotnicy, których klasa wyższa często traktowała jak niewolników, tak sprawnie zjednoczą się i zorganizują ogromną akcję. Jednak protest mimo dużej skali nie przyniósł skutków. Dlatego 2 maja robotnicy znów przeszli ulicami Chicago. Tym razem było ich o połowę mniej. Kolejny protest zaplanowano na 3 maja. Przy fabryce McCormicka stawiło się jedynie 2 tys. osób. Doszło do starć, bo nowi pracownicy razem z ochroniarzami zaatakowali protestujących. Policja zamiast rozdzielić skonfliktowany tłum zaatakowała strajkujących. W walce zginęło kilku robotników. To wywołało gniew manifestujących, którzy zapowiedzieli, że kolejnego dnia także odbędzie się protest.

Rysunek przedstawiający wydarzenia Placu Haymarket w 1886 roku Harper's Weekly | public domain

Historyczny dzień

4 maja protestujący zebrali się na Placu Haymarket. W pokojowej manifestacji uczestniczyło kilka tysięcy osób. Przemawiali przywódcy strajku, w tym m.in. Albert Parsons. Kiedy ogromna ulewa przepędziła większość manifestujących policja ruszyła do ataku. W tłum ktoś rzucił bombę, która zabiła kilkanaście osób, w tym policjanta. W odpowiedzi mundurowi otworzyli ogień. Trwała regularna bitwa. W kolejnym dniu w całym kraju ogłoszono stan wyjątkowy. Protesty były tłumione, a związkowców w domach nawiedzała policja. Przywódców strajku postawiono przed sądem pod zarzutem zabójstwa policjanta - choć do zamachu bombowego nikt się nie przyznał. Części oskarżonych nie było nawet na Placu Haymarket. Czterech przywódców, pomimo braku dowodów i po sfingowanym procesie, skazano na karę śmierci. Te wydarzenia odbiły się echem na całym świecie. W 1889 roku II Międzynarodówka, czyli zrzeszenie partii socjalistycznych ustaliła, chcąc uczcić pamięć zabitych robotników oraz przywódców skazanych na śmierć, że 1 maja będzie od 1890 roku Świętem Pracy. W tym roku w wielu państwach odbyły się pokojowe manifestacje robotnicze.

Jak w Polsce?

W Polsce pierwsze pochody i strajki organizowały II Proletariat i Polska Partia Socjalistyczna. Dochodziło do nich głownie na terenach zaboru rosyjskiego.

- W drugiej połowie XIX wieku trwała silna industrializacja. W miastach powstały fabryki, pojawiło się pojęcie „siły roboczej”. Niskowykwalifikowany robotnik mógł być bez trudu zastąpiony innym. Święto Pracy było miarą frustracji społeczeństwa. W zaborze carskim, aby nie prowokować policyjnych represji, robotnicy organizowali wiece, a nie pochody. Po 1905 roku 1 maja stał się świętem o charakterze niepodległościowym, z elementami religijnymi. Na ówczesnych pochodach PPS, oprócz pieśni robotniczych, śpiewano „Boże, coś Polskę” i „Warszawiankę" - mówi dr Piotr Osęka z Instytutu Studiów Politycznych PAN. Dodaje, że w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości Święto Pracy miało charakter państwotwórczy. - Około połowy lat 20. coraz częściej dochodziło do organizowania kilku pochodów. Osobno szli pepeesowcy, osobno Bund, a osobno komuniści. Choć władze wyznaczały odrębne trasy przemarszu, dochodziło do krwawych starć. Każdy pochód miał swoją bojówkę uzbrojoną w noże, pałki i pistolety. Do starć włączali się bezrobotni, czasem kontrmanifestację urządzał ONR. Wbrew propagowanej w PRL wersji, do największych konfliktów dochodziło między PPS a komunistami. Bywało, że na pochodzie padali zabici i ranni - tłumaczy dr Osęka. Na stałe do kalendarza świąt państwowych 1 maja wprowadziły władze komunistyczne. Naukowiec wyjaśnia, że w PRL Święto Pracy stało się masowym świętem władzy. - Święto Pracy było wielkim, ogólnopaństwowym rytuałem. Był przymus, presja na uczestnictwo. Władza dbała, aby obchody były masowe, w zakładach szykanowano osoby uchylające się od uczestnictwa w pochodzie, grożono zwolnieniem z pracy i innymi konsekwencjami. Jeśli był „kij”, była też „marchewka”. Z okazji pochodu organizowano festyny i kiermasze, na których można było nabyć deficytowe towary - dodaje dr Osęka.

Nadal aktualne?

Pomimo że od protestów z Placu Haymarket minęło 129 lat, wiele postulatów, o które wówczas walczyli robotnicy jest aktualnych. Prawa pracowników są łamane w wielu krajach. Z raportu Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych (ITUC), która przebadała jakość ochrony praw pracowniczych w 139 krajach wynika, że w większości z nich regularne łamane są prawa pracownicze. ITUC wystawiał państwom oceny w skali od 1 do 5, gdzie "1" oznaczało, że w danym kraju prawa pracownicze są łamane, ale sporadycznie. "2" została przypisana państwom, gdzie prawa są łamane powtarzalnie, a "3" tym, gdzie takie sytuacje są regularne. Notę "4" otrzymywały kraje łamiące prawo pracowników systematycznie, a "5" te, gdzie żadne prawa nie są gwarantowane. Z raportu wynika, że "1" otrzymało zaledwie 18 państw, a "2" 26 krajów. Najliczniejszą grupę (33) państw stanowiły te, które otrzymały "trójkę". "Czwórkę" przypisano 30 państwom, a "piątkę" 24. Najgorszą ocenie "5+" dostało 8 krajów, gdzie brak praw pracowniczych wynika ze słabości władz centralnych (najczęściej ze względu na wojnę domową). Wśród najlepiej ocenionych krajów znalazły się m.in. Dania, Norwegia, Belgia, Estonia i Litwa. Najgorsze warunki pracy panują w Chinach, Egipcie, Indiach, czy Kolumbii. Polska znalazła się w grupie państw ocenionych na "trójkę", czyli przypomnijmy tych, gdzie prawa pracownicze są regularnie łamane. W tej samym gronie znalazły się m.in. Ghana, Mozambik, Kongo, ale również Australia, Wielka Brytania i Kanada. Według ITUC najczęściej łamanym prawem pracowniczym jest prawo do strajku. Pracownicy w wielu krajach nie mogą też swobodnie zrzeszać się w związkach zawodowych. Z raportu wynika również, że w co najmniej 35 krajach doszło do zatrzymań lub więzienia pracowników, którzy walczyli o swoje prawa, lepsze warunki pracy i wynagrodzenia. A w dziewięciu krajach morderstwa i porwania stały się powszechną metodą zastraszania pracowników.

Mapa przestrzegania praw pracowniczych. Im ciemniejszy kolor, tym mniej praw pracowniczych ITUC Global Rights Index

Co przeszkadza Polakom?

Dane międzynarodowej organizacji potwierdzają też badania firmy Work Service z 2014 roku. Z jej raportu wynika, że 36 proc. Polaków dostrzega w swoim miejscu pracy łamanie zasad. Nielegalne praktyki to najczęściej nierozliczanie nadgodzin, łamanie zasad BHP, opóźnienia wypłat. Częstym problemem jest też wypłacanie części wynagrodzenia nieoficjalnie, czyli pod tzw. stołem, zatrudnianie na czarno, systematycznie i długotrwałe nękanie oraz zastraszanie, czy zwolnienie bez podania przyczyny. Warto podkreślić, że częściej gorzej traktowane są osoby zatrudnione na umowę o dzieło lub zlecenie. Zatrudnieni w ramach umów cywilno-prawnych nawet nie podlegają pod Kodeks pracy, mimo że często wykonują taką samą pracę, jak etatowi. W tym miejscu warto przypomnieć, że za naruszenie praw pracowniczych pracodawcy grozi kara grzywny, która może wynieść od 1000 do 30.000 złotych. Natomiast, gdy dojdzie do uporczywego łamania praw pracownika, które wynikają ze stosunku pracy, to winny poza grzywną może ponieść odpowiedzialność karną, w którą wchodzi nawet pozbawienie wolności.

Negatywne praktyki polskich pracodawcówWork Service

Niskie zarobki

Amerykańscy pracownicy z Chicago walczyli przed 130 lat m.in. o to, aby ich dzienną stawkę podnieść do 2 dolarów dziennie. Mimo upływu lat w XXI wieku nadal wielu pracowników nie tylko w Afryce, czy Azji, ale także w Europie otrzymuje za 12 godzin pracy 1 dolara. Z statystyk Eurostatu, które publikuje serwis wynagrodzenia.pl wynika, że w 2014 roku najdłużej pracowali mieszkańcy Turcji. Średni tygodniowy czas pracy osoby, która była zatrudniona na pełen etat, wyniósł tam 51,4 godziny. - Mimo że Turcy pracują tak długo, przeciętnie otrzymują tylko 590 euro miesięcznie - podaje serwis. Dla porównania prawie cztery i pół razy wyższe średnie pensje dostają mieszkańcy Irlandii - 2635 euro miesięcznie, którzy pracują średnio 44,8 godzin tygodniowo.

Co dalej?

Sytuacja pracowników w wielu krajach od 1886 roku z pewnością zmieniła się na lepsze. Jednak coraz częściej zamiast stabilnych umów o pracę, które prawnie gwarantują im przywileje, np. zwolnienie chorobowe, urlop, okres wypowiedzenia, nie mający wyboru pracownicy zgadzają się na podpisywanie umów na krótki czas, które nie zapewniają niemal żadnych praw. W Polsce według danych Głównego Urzędu Statystycznego na umowach cywilno-prawnych (czyli tzw. śmieciówkach) pracowało pod koniec 2013 roku 1,4 mln osób.

Takie umowy otrzymują także osoby z wyższym wykształceniem, pojawił się też termin "prekariat" oznaczający osoby, które żyją w ciągłej niepewności ze względu na elastyczne formy zatrudnienia i których nie stać np. na kupno mieszkania. To odbija się na całym społeczeństwie i pogłębia problemy demograficzne.

Krótszy dzień pracy?

Kolejnym problemem, który powraca do pracowników od lat jest czas pracy. Wywalczony przed dekadami system: 8 godzin pracy, 8 odpoczynku, 8 na własne potrzeby jest wypierany przez tzw. elastyczny czas pracy. Z jednej strony pracownik sam wybiera, kiedy i ile pracuje, ale z drugiej coraz powszechniejsze staje się łamanie prawa i zatrudnianie w taki sposób tam, gdzie powinna zostać zawarta umowa o pracę. I to, co miało być przywilejem zamienia się w pracę po kilkanaście godzin dziennie, także w weekendy. Część ekonomistów, w tym kontrowersyjny i krytykowany przez część naukowców Jeremy Rifkin przekonuje, że czas pracy należy skrócić do 6 godzin dziennie. Rifkin w książce "Koniec pracy" tłumaczył, że skracając czas pracy będziemy mogli zatrudnić więcej osób, a więc bezrobocie będzie mniejsze. Dodatkowo więcej osób będzie miało własne (a nie pożyczone) pieniądze, a więc popyt na rynku wzrośnie, co będzie napędzało gospodarkę. Krótszy czas pracy testuje już m.in. Szwecja w mieście Göteborg, gdzie część pracowników sektora publicznego pracuje 6 godzin, ale otrzymuje takie samo wynagrodzenie, jakby pracowała 8 godzin. Władze tego miasta przekonują, że zatrudnione w ten sposób osoby są mniej zmęczone, a przez to bardziej wydajne. Dodatkowo biorą mniej urlopów na żądanie, a w samej pracy mają mniej przerw.

Autor: msz//km / Źródło: tvn24bis.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Obniżka podatków, podniesienie drugiego progu podatkowego, duże fundusze inwestycyjne czy zmiany w popularnych świadczeniach - to miedzy innymi proponują kandydaci na prezydenta, którzy zmierzą się w drugiej turze wyborów. Przypominamy, jakie gospodarcze obietnice złożyli Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki.

Gospodarcze obietnice Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego

Gospodarcze obietnice Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Stacje TVN24 i TVN, należące do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, były w trakcie ogłaszania sondażowych wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich najchętniej oglądanymi w Polsce. W grupie widzów powyżej czwartego roku życia odnotowały łącznie prawie 22 procent udziału w rynku - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement.

Rewelacyjne wyniki TVN24 i TVN. Dziękujemy widzom!

Rewelacyjne wyniki TVN24 i TVN. Dziękujemy widzom!

Źródło:
tvn24.pl

Komisja Europejska obniżyła prognozę wzrostu PKB Polski na 2025 rok z 3,6 do 3,3 procent. Szacuje również, że w 2026 roku wzrost gospodarczy w Polsce wyniesie 3 procent. Jednocześnie KE przewiduje wyhamowanie inflacji i utrzymanie się stopy bezrobocia na poziomie 2,8 procent.

Bruksela zmienia prognozy dla Polski

Bruksela zmienia prognozy dla Polski

Źródło:
PAP

Warszawska giełda w poniedziałek notuje spadki. WIG20 traci ponad 1 procent. Jak oceniają analitycy, zachowanie giełdy spowodowane jest między innymi wynikiem pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.

Czerwień na GPW. Spadają wszystkie główne indeksy

Czerwień na GPW. Spadają wszystkie główne indeksy

Źródło:
PAP

W poniedziałek złoty lekko osłabił się w reakcji na wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce. W kolejnych dniach możliwa jest dalsza deprecjacja - wskazują w porannych raportach ekonomiści.

Złoty reaguje na wyniki wyborów

Złoty reaguje na wyniki wyborów

Źródło:
PAP

Od marca 2024 do marca 2025 roku z rejestru podatkowego urzędy skarbowe wykreśliły prawie 132,5 tysiąca firm. Aż 9,3 tysiąca dlatego, że nie można było się z nimi w żaden sposób skontaktować. Co ciekawe, jak informuje w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna", ewidentnych oszustów nakryto stosunkowo mało.

"Groźny automatyzm" fiskusa. Wykreślono tysiące firm

"Groźny automatyzm" fiskusa. Wykreślono tysiące firm

Źródło:
PAP

Gospodarka Niemiec znajduje się pod coraz większą presją ze strony importu z Chin, co - jak wskazują analitycy - może mieć negatywne skutki również dla Polski. Według analizy przeprowadzonej przez firmę Allianz Trade, niemieckie straty handlowe mogą osiągnąć wartość 10,5 miliarda dolarów, a w ciągu najbliższych trzech lat Produkt Krajowy Brutto Niemiec może obniżyć się o 0,26 punktu procentowego.

Ciemne chmury nad największą gospodarką Europy

Ciemne chmury nad największą gospodarką Europy

Źródło:
PAP

W pierwszym kwartale 2025 roku ceny transakcyjne mieszkań na rynku wtórnym wzrosły w ujęciu rocznym w większości dużych miast. Jednocześnie w porównaniu z czwartym kwartałem 2024 roku w sześciu z siedmiu analizowanych aglomeracji odnotowano natomiast spadki - wynika z danych Narodowego Banku Polskiego.

Tyle trzeba zapłacić za metr mieszkania w dużych miastach

Tyle trzeba zapłacić za metr mieszkania w dużych miastach

Źródło:
PAP

Donald Trump skrytykował Walmart, twierdząc, że sieć powinna sama pokryć koszty ceł, zamiast przerzucać je na klientów i tłumaczyć nimi podwyżki cen.

Gigant na celowniku Trumpa. "Będę was obserwował"

Gigant na celowniku Trumpa. "Będę was obserwował"

Źródło:
PAP

Główny Inspektor Farmaceutyczny zdecydował o natychmiastowym wycofaniu z obrotu jednej serii popularnego leku przeciwbólowego Apap Extra. Powodem - jak przekazano w komunikacie - jest zanieczyszczenie "ciałem obcym" podczas produkcji wskazanej partii.

Seria popularnego leku wycofana

Seria popularnego leku wycofana

Źródło:
tvn24.pl

Nicola Grauso - włoski przedsiębiorca medialny, który budował stacje radiowe i telewizyjne nie tylko we Włoszech, ale i w Polsce - zmarł na Sardynii w wieku 76 lat. O jego śmierci poinformowała w niedzielę agencja Ansa.

Nicola Grauso nie żyje

Nicola Grauso nie żyje

Źródło:
PAP

W sobotnich losowaniach Lotto i Lotto Plus żaden z graczy nie wytypował prawidłowo wszystkich sześciu liczb. W związku z tym kumulacja rośnie do ośmiu milionów złotych. Oto wyniki losowania z 17 maja 2025 roku.

Duża kumulacja w Lotto

Duża kumulacja w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ogłosił w sobotę w Stambule, że na Morzu Czarnym odkryto złoża gazu ziemnego o wielkości 75 miliardów metrów sześciennych.

Odkryto nowe złoża gazu

Odkryto nowe złoża gazu

Źródło:
PAP

Agencja Moody's obniżyła rating USA, powołując się na niepowodzenia kolejnych administracji w powstrzymaniu rosnącej fali zadłużenia - poinformowała agencja Associated Press.

Decyzja w sprawie ratingu USA. "Ogromne deficyty"

Decyzja w sprawie ratingu USA. "Ogromne deficyty"

Źródło:
PAP

Dla 80 procent ankietowanych promocje są kluczowym czynnikiem przy wyborze sklepu stacjonarnego, a w przypadku zakupów online odsetek ten wzrasta do 82 procent – wynika z badania przeprowadzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jednocześnie aż 74 procent respondentów przyznało, że miało trudności ze zrozumieniem zasad obowiązujących promocji.

Kluczowe kryterium wyboru sklepu. "Działa jak magnes"

Kluczowe kryterium wyboru sklepu. "Działa jak magnes"

Źródło:
PAP

We Francji Dyrekcja Generalna do spraw Konkurencji, Konsumentów i Zapobiegania Nadużyciom Finansowym (DGCCRF) zapowiedziała zaostrzenie kontroli przesyłek pochodzących od chińskich nadawców, takich jak platformy Shein i Temu – poinformował dziennik "Le Figaro".

Zaostrzą kontrole przysyłek. Znane platformy pod lupą

Zaostrzą kontrole przysyłek. Znane platformy pod lupą

Źródło:
PAP

Stany Zjednoczone i Unia Europejska przełamały dotychczasowy impas dotyczący ceł i rozpoczęły zaawansowane negocjacje, by zapobiec wprowadzeniu taryf celnych, które prezydent Donald Trump miał nałożyć na europejskich partnerów - poinformował "Financial Times", powołując się na unijne dokumenty oraz źródła zbliżone do sprawy.

Media: USA i Unia przełamały impas w sprawie ceł

Media: USA i Unia przełamały impas w sprawie ceł

Źródło:
PAP

Kibice letnich igrzysk olimpijskich, które odbędą się w 2028 roku w Los Angeles, mogą mieć okazję skorzystać z latających taksówek - podaje BBC. Wprowadzenie takiego rozwiązania promują organizatorzy imprezy sportowej. Konieczne są jednak odpowiednie zgody.

Na stadion latającą taksówką. Szykują się na dużą imprezę

Na stadion latającą taksówką. Szykują się na dużą imprezę

Źródło:
BBC

Władze Tanzanii poinformowały o przeznaczeniu równowartości ponad miliona dolarów na rozpoczęcie budowy międzynarodowego lotniska w okolicy słynnego Parku Narodowego Serengeti. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych rezerwatów przyrody w Afryce.

W okolicy słynnego parku narodowego ma powstać nowe lotnisko

W okolicy słynnego parku narodowego ma powstać nowe lotnisko

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W ciągu ostatniego roku majątek króla Karola III wzrósł o 30 milionów funtów, co dało mu awans o 20 miejsc w rankingu "The Sunday Times Rich List". Zestawienie najbogatszych ludzi w Wielkiej Brytanii, podobnie jak przed rokiem, otwiera Gopi Hunduja wraz z rodziną.

Najbogatsi ludzie w Wielkiej Brytanii. Król Karol z awansem

Najbogatsi ludzie w Wielkiej Brytanii. Król Karol z awansem

Źródło:
BBC

Zakład Ubezpieczeń Społecznych ostrzega, że "każda próba podszycia się pod ZUS to przestępstwo", za które grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Zaznacza też, że oszuści stosują coraz bardziej wyrafinowane metody działań i apeluje do klientów, by byli ostrożni i nie dali się nabrać na manipulacje.

"To przestępstwo". ZUS alarmuje

"To przestępstwo". ZUS alarmuje

Źródło:
tvn24.pl

W piątkowym losowaniu w Eurojackpot nie padła główna wygrana. Kumulacja rośnie do 120 milionów złotych. W Polsce odnotowano dwie duże wygrane w wysokości prawie 700 tysięcy złotych. Oto wyniki losowania Eurojackpot z 16 maja 2025 roku.

Dwie duże wygrane w Eurojackpot w Polsce

Dwie duże wygrane w Eurojackpot w Polsce

Źródło:
tvn24.pl