Start-upy to firmy, które powstały, bo ktoś miał nowatorski pomysł. Jak więc przełożyć dobrą ideę na zyskowny biznes? - Musimy udowodnić, że naszym produktem rozwiązujemy jakiś problem - mówił w TVN24 Biznes i Świat Michał Sadowski, założyciel Brand24.
Sadowski zaznacza, że pierwsze miesiące, a czasem lata przedsiębiorcy, który postawił na swój start-up to praca, za którą nie otrzymywał wynagrodzenia.
Trudne początki
- Szczęśliwe momenty przychodzą trochę później. Jednak początki oznaczają wyrzeczenia, wiele godzin pracy i brak funduszy - mówił Michał Sadowski. Założyciel Brand24 twierdzi, że najczęściej pomysły na biznes biorą się z problemów, które nas otaczają.
- Trzeba taki problem zauważyć. Jako dzieci zadajemy setki pytań dziennie, a jako dorośli nie kwestionujemy rzeczywistości, która nas otacza. Trzeba rozbudzić w sobie ten płomień zadawania pytań i zastanawiania się, czy coś jest zrobione tak, jak powinno i czy można zrobić to lepiej - uważa Sadowski.
Kiedy inwestor?
Sadowski uważa, że inwestor w start-upie powinien pojawić się wtedy, gdy firma ma już zalążek działającego produktu. - To dowód na to, że koncepcja jest słuszna. Musi udowadniać, że naszym produktem rozwiązujemy jakiś problem - twierdzi Sadowski.
Autor: msz//km / Źródło: tvn24bis.pl