W pierwszym kwartale tego roku zarejestrowano około 96 tysięcy urodzeń. To o około cztery tysiące mniej niż przed rokiem - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w I kwartale br. zarejestrowano około 96 tysięcy urodzeń żywych. To o 4 tysiące urodzeń mniej niż w tym samym okresie przed rokiem. Liczba urodzeń jest jednak o około 3 tysiące wyższa niż w 2016 roku, kiedy nie funkcjonował jeszcze program Rodzina 500 plus.
Jak podał GUS, w styczniu tego roku urodziło 35 tysięcy dzieci, co oznaczało wzrost 3,2 procent rok do roku. Wyraźny spadek zanotowano jednak w kolejnych dwóch miesiącach tego roku. W lutym liczba urodzeń spadła o 7 procent do 29 tysięcy. W marcu zaś przyszło na świat 32 tysiące dzieci, co oznaczało spadek o 8,5 procent rok do roku.
Przyrost naturalny, czyli różnica między liczbą urodzeń żywych i zgonów, pozostał ujemny i wyniósł -22 tysiące.
Przypomnijmy, że w roku 2017 zarejestrowano w Polsce 403 tysiące urodzeń, czyli o około 20 tysięcy więcej niż rok wcześniej.
Jakie przyczyny
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego pytana o najnowsze dane wskazywała na jedną tendencję.
- W momencie kiedy gospodarstwa domowe poprawiają swój status finansowy, zaczynają inaczej myśleć o swojej rodzinie. Chcą w większym stopniu zabezpieczyć swoje dzieci, inwestują więcej pieniędzy w swoje dzieci i myślą o kolejnym dziecku pewnie dopiero wtedy, kiedy ten status będzie silniej utrwalony i jeszcze lepszy niż w tej chwili - wskazywała.
Jej zdaniem jest jednak za wcześnie na ferowanie wyroków. - To może być przyczyna, ale nie musi, bo to może być jakieś zachwianie dwu-, trzymiesięczne. Jak będziemy mieli dłuższy roczny okres z wyraźną tendencją spadkową, wtedy będziemy mogli się zastanawiać - wskazywała Starczewska-Krzysztoszek.
Jednocześnie dodała, że "pojawia się pytanie, na co wydajemy 23 miliardy złotych rocznie" (to koszt programu Rodzina 500 plus - red.).
- Konsekwencją zmniejszenia ubóstwa, podnoszenia dobrobytu gospodarstw domowych szczególnie tych młodych, które decydują się na dzieci, jest właśnie ograniczenie skłonności do posiadania większej liczby dzieci - podkreślała.
Impuls 500 plus
Także zdaniem Wiktora Wojciechowskiego, głównego ekonomisty Plus Bank, na podstawie tak krótkich danych trudno ocenić, czy mamy do czynienia z jakąś trwałą tendencją.
- Badania międzynarodowe pokazują, że czynnikami, które w największym stopniu przyczyniają się do wzrostu liczby dzieci, które są w rodzinie, jest stabilna sytuacja dochodowa, co zazwyczaj idzie w parze z wysoką aktywnością zawodową obu rodziców - tłumaczył.
Oznacza to, że w tych krajach, w których aktywność zawodowa i stopa zatrudnienia kobiet jest wysoka, tam również rodzi się sporo dzieci. Tymczasem, jak wskazywał Wojciechowski, coraz więcej badań pokazuje spadek aktywności kobiet w Polsce.
- Jeżeli spadek aktywności zawodowej kobiet będzie pogłębiał, to program 500 plus w takim kształcie, w jakim jest obecnie realizowany, może być przeciwskuteczny. Jeżeli spadek aktywności zawodowej będzie prowadził do spadku współczynnika dzietności tych kobiet, które wycofają się z rynku pracy, to tak naprawdę na pewno nie będzie efektu netto, jeżeli chodzi o przyrost liczby dzieci - podkreślił ekspert.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock