Stopa bezrobocia w czerwcu 2018 roku wyniosła 5,9 procent wobec 6,1 procent w maju - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny. To oznacza, że liczba zarejestrowanych bezrobotnych spadła poniżej miliona.
Te wyniki są zgodne z wcześniejszymi szacunkami Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, które podano na początku lipca. Stopę bezrobocia na poziomie 5,9 proc. prognozowali także ekonomiści.
Sytuacja w regionach
Jak podał GUS, liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w czerwcu 967,9 tys. Najwięcej, bo 140 tys. odnotowano w województwie mazowieckim. Na drugim miejscu znalazło się województwo śląskie - 84,1 tys. bezrobotnych, a na trzecim podkarpackie - 81,6 tys.
Jak wynika z najnowszych danych, najwyższą stopę bezrobocia w czerwcu odnotowano w województwie warmińsko-mazurskim - wyniosła 10 procent. Nieco mniej, bo 8,9 procent, w województwie kujawsko-pomorskim, zaś 8,7 procent - w województwie podkarpackim.
Optymistyczne prognozy
Szefowa resortu przypomniała, że w 2003 roku, kiedy w Polsce było wysokie bezrobocie, liczba osób bez pracy wynosiła 3 miliony 340 tys. - Mamy 2 mln 400 tys. bezrobotnych mniej niż wtedy - powiedziała.
Zdaniem minister Rafalskiej, w kolejnych miesiącach można prognozować dalszy spadek bezrobocia. - Może nie będzie on tak spektakularny. Możemy też liczyć na dalszy wzrost płac - oświadczyła minister.
Jak powiedziała, na koniec czerwca 2019 roku bezrobocie może wynosić 4,9 procent. - Ale to jest bardzo optymistyczna prognoza - zastrzegła.
Szefowa resortu rodziny i pracy przyznała, że niskie bezrobocie może stwarzać problemy dla niektórych przedsiębiorców. - Wśród głównych barier, na co wskazują przedsiębiorcy, jest niedobór wykwalifikowanych pracowników. Ten deficyt kadrowy jest coraz bardziej dostrzegalny - zwróciła uwagę.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock