W tym tygodniu uwaga skupi się między innymi na decyzji Rady Polityki Pieniężnej (RPP), konferencji prezesa NBP w kontekście mocniejszego od oczekiwań spadku inflacji w grudniu, a do tego Sejm będzie procedował projekt ustawy budżetowej na 2024 rok. Na świecie ważny będzie odczyt inflacji CPI za grudzień ze Stanów Zjednoczonych i szereg danych makroekonomicznych z Europy. Publicznie głos zabiorą bankierzy centralni.
"Mimo niższej inflacji nie spodziewamy się znacznego przyspieszenia obniżek stóp procentowych. Bynajmniej nie zakładamy, że RPP mogłaby wykonać jakikolwiek ruch przed kolejną projekcją w marcu, co zakłada brak zmian stóp na najbliższym posiedzeniu. W bazowym scenariuszu zakładamy pierwszą obniżkę w IV kw. tego roku. W tym tygodniu istotny w kontekście ostatnich danych CPI będzie oczywiście ton prezesa NBP" - napisali w tygodniowym raporcie ekonomiści Santander BP.
Posiedzenie RPP
"Oczekujemy stabilizacji parametrów polityki pieniężnej do marca 2024 r. Rada Polityki Pieniężnej wyraźnie komunikuje postawę wait-and-see, aby ocenić trwałość procesu dezinflacji, skutki dotychczasowych obniżek stóp procentowych, a także perspektywy polityki fiskalnej. Szanse na obniżkę stóp procentowych pojawią się w marcu, kiedy RPP dysponować będzie nową projekcją makroekonomiczną" - prognozują ekonomiści Banku Millennium.
Ankietowani przed styczniowym posiedzeniem RPP przez PAP Biznes ekonomiści oczekują, że Rada powróci do obniżek stóp procentowych dopiero w drugiej połowie 2024 r. w ruchach po 25 pb. na kwartał, a do końca 2025 r. stopa referencyjna NBP spadnie do 4,25 proc.
Rada Polityki Pieniężnej przedstawi swoją decyzję we wtorek, 9 stycznia. Najprawdopodobniej dzień później odbędzie się konferencja prezesa NBP, Adama Glapińskiego. Choć rynek nie spodziewa się zmiany parametrów polityki pieniężnej na styczniowym posiedzeniu Rady, to - w kontekście mocniejszego od oczekiwań spadku inflacji w grudniu - kluczowy może być wydźwięk konferencji po posiedzeniu RPP i sygnały ze strony prezesa Glapińskiego dotyczące kształtowania się stóp proc. w dalszej części roku.
Inflacja w grudniu
Według wstępnego szacunku GUS inflacja CPI w Polsce w grudniu obniżyła się do 6,1 proc. rdr z 6,6 proc. rdr w listopadzie. Rynek oczekiwał odczytu na poziomie 6,5 proc. rdr.
"Skala niespodzianki była duża, a jeśli spojrzymy na cały rok to inflacja zaskakiwała zdecydowanie częściej w dół (8 razy) niż w górę (2 razy). Suma niespodzianek w ostatnich dwunastu miesiącach to aż -2,8 pkt proc. Przyczyny niższych odczytów inflacyjnych były różne, a w grudniu były to akurat ceny żywności, które wzrosły jedynie o 0,2 proc. mdm. Wpływ suszy na ceny warzyw i owoców jest stosunkowo niewielki, za to widoczna jest korelacja cen żywności z opóźnionym indeksem cen FAO, który spadał od dłuższego czasu" - wskazują ekonomiści Santander BP.
Ich zdaniem, po głębokim spadku w I kw. 2024 r. inflacja ponownie wzrośnie i może zacząć zaskakiwać w górę.
"Po grudniowym odczycie nasza obniżona prognoza zakłada obecnie spadek dynamiki CPI do ok. 2,5-3 proc. rdr w marcu. Jest to pokłosie głównie wydłużenia tarcz antyinflacyjnych: obniżonego VAT na żywność oraz zamrożenia cen energii elektrycznej. Późniejsze ich odmrożenie doprowadzi finalnie do wyższych odczytów CPI (6-7 proc. rdr), tym bardziej, że jednoczesne wsparcie dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych w I kw. może opóźniać spadek inflacji bazowej (nasz szacunek na grudzień 6,8 proc. rdr)" - napisano w raporcie Santander BP.
"Zakładamy, że dynamika zmian cen bazowych może pozostać podwyższona jeszcze przez kilka kwartałów wsparta m.in. przez ożywienie gospodarcze (nasza prognoza na 2024-25 r. blisko 4,5-5 proc. rdr tj. średnio ok. 0,4 proc. i 0,3 proc. mdm)" - dodano.
Sejm i budżet
Na ten tydzień zaplanowano drugie i trzecie posiedzenie Sejmu X kadencji, na którym posłowie procedować będą projekt ustawy budżetowej na 2024 r. Według wstępnego planu, w środę odbędzie się drugie czytanie projektu, a trzecie czytanie, czyli głosowanie, ma nastąpić w piątek. Senat ma zakończyć rozpatrywanie ustawy do 22 stycznia. Przewidziano, że budżet trafi do podpisu prezydenta 29 stycznia.
Pod koniec tygodnia inwestorzy poznają protokół z grudniowego posiedzenia RPP (czwartek) oraz dane o bilansie płatniczym (piątek).
Na krajowym rynku walutowym pierwszy tydzień roku przyniósł niewielką przecenę złotego, który stopniowo odrabiał straty w drugiej części tygodnia. Analitycy widzą jednak potencjał do dalszego umocnienia złotego.
"Zakładamy, że w perspektywie kolejnych tygodni, ale i całego półrocza jest potencjał od dalszego lekkiego umocnienia złotego. Spadek inflacji w USA czy słabe dane o produkcji w strefie euro będą działać w przeciwne strony, jeśli chodzi o wpływ na kurs EUR/USD, ale zasadniczo zakładamy względną stabilizację tej pary walut w krótkim terminie i wzrost w dłuższym, co też może sprzyjać złotemu" - prognozują ekonomiści Santander BP.
Z kolei na rynku długu, po kilkunastu dniach wzrostów stóp rynkowych w kraju, koniec ubiegłego tygodnia przyniósł ich lekki spadek.
"Sprzyjać temu mógł niższy odczyt CPI. Jednak na rynkach bazowych rozpoczęła się korekta, wsparta m.in. przez wyższy odczyt inflacji z Niemiec czy lepsze od prognoz dane z amerykańskiego rynku pracy. Naszym zdaniem może ona trochę potrwać, prawdopodobnie co najmniej do czwartkowych danych o inflacji w USA. To może podtrzymywać krajowe rentowności na względnie wysokim poziomie" - oceniają ekonomiści Santander BP.
"Wysoki popyt na ostatniej aukcji obligacji sugeruje jednak brak problemu z plasowaniem długu, co z kolei przy przekierowaniu uwagi rynku na spadek inflacji do bardzo niskich poziomów w I kw. może kierować rentowności w dół w perspektywie kolejnego miesiąca" - dodają.
Inflacja w USA
Z danych makroekonomicznych, kluczowy w rozpoczynającym się tygodniu będzie odczyt inflacji CPI ze Stanów Zjednoczonych, który zostanie opublikowany w czwartek. Dzień później inwestorzy poznają dane na temat cen producentów w USA. Inflacyjne odczyty zza Oceanu będą istotne w kontekście dalszego kształtowania się stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Stopniowe obniżanie się inflacji w ostatnich miesiącach podsyciło oczekiwania rynku, że Fed może zacząć obniżać stopy procentowe już w marcu.
W ostatnich tygodniach 2023 r. oczekiwania na szybkie luzowanie polityki pieniężnej w USA pomogło rosnąć amerykańskim indeksom giełdowym, jednak od początku 2024 r. inwestorzy są bardziej ostrożni i z uwagą przyglądają się wszelkim sygnałom dotyczącym możliwej ścieżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Tym bardziej, że piątkowy raport o zatrudnieniu w USA za grudzień osłabił nadzieje na szybkie luzowanie.
Według Departamentu Pracy USA liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła w grudniu o 216 tys., podczas gdy rynek oczekiwał wzrostu o 175 tys. Z drugiej strony, wskaźnik ISM dla aktywności w usługach w USA spadł w grudniu do 50,6 pkt. z 52,7 pkt. w poprzednim miesiącu.
W kontekście polityki monetarnej istotne w tym tygodniu będą wystąpienia przedstawicieli amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W najbliższych dniach głos planują zabrać szef Fed z Atlanty, Raphael Bostic (poniedziałek), członek zarządu Fed, Michael S. Barr (wtorek) i szef Fed z Nowego Jorku, John Williams (środa).
Dane z Europy
W Europie kluczowe będą liczne dane z gospodarki realnej - w tym o zamówieniach w przemyśle i produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej z największych gospodarek a także o bilansach handlowych. W poniedziałek zostaną opublikowane indeksy koniunktury ze strefy euro.
Obok danych makro, w najbliższych dniach kluczowe dla inwestorów będą wyniki finansowe największych spółek. W tym tygodniu główne amerykańskie banki rozpoczną sezon wyników finansowych - JPMorgan Chase, Bank of America i Citigroup planują przedstawić w piątek wyniki za czwarty kwartał i za cały rok. Analitycy oczekują, że zyski spółek z S&P500 wzrosną w 2024 r. o 11 proc., po wzroście o zaledwie 3 proc. w 2023 r. - zgodnie z danymi LSEG cytowanymi przez agencję Reuters.
Geopolityka
W centrum uwagi inwestorów pozostaje też geopolityka. Na rynku utrzymują się obawy dotyczące żeglugi na Morzu Czerwonym po tym, jak rebelianci Huti z Jemenu oświadczyli w czwartek, że obrali za cel kolejny kontenerowiec. We wspólnym oświadczeniu władze USA i państw koalicji zaangażowanej w ochronę ruchu statków w regionie ostrzegały, że jemeńscy rebelianci Huti poniosą konsekwencje, jeśli w dalszym ciągu będą zagrażać statkom handlowym przepływającym przez Morze Czerwone. To reakcja na trwające od tygodni ataki wspieranej przez Iran organizacji na statki w okolicy cieśniny Bab al-Mandab.
Departament Stanu USA poinformował, że sekretarz stanu USA Antony Blinken ma udać się w czwartek na Bliski Wschód, aby spędzić tam tydzień w celach dyplomatycznych. To będzie czwarta wizyta Blinkena w regionie od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock