Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapowiedział we wtorek w Gdańsku, że wniosek do Komisji Europejskiej w sprawie połączenia Grupy Lotos i PKN Orlen zostanie złożony w pierwszych dniach lipca. Podkreślił, że fuzja obu spółek to nie tylko sprawa biznesowa, ale także bezpieczeństwa państwa.
Przypomnijmy, że jeszcze dwa tygodnie temu prezes PKN Orlen informował, że złożenie wniosku do KE w sprawie fuzji planowane jest do końca czerwca.
We wtorek Obajtek uczestniczył w nadzwyczajnym posiedzeniu Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Gdańsku, którego tematem była perspektywa dla Grupy Lotos i PKN Orlen po przejęciu kapitałowym GL. W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele zarządów obu spółek. Posiedzenie odbyło się bez udziału mediów.
Bezpieczeństwo
- Ta decyzja oprócz tego, że jest związana z decyzją biznesową (...), to jest związana z bezpieczeństwem państwa. W momencie, gdy będziemy mieć mocno zintegrowaną spółkę, wtedy możemy zdecydowanie działać, szybciej i sprawniej - powiedział dziennikarzom Obajtek.
Dodał też, że "ostatnia sytuacja z zainfekowaniem rurociągów pokazuje, że ta fuzja jest tak naprawdę konieczna".
- Chcę zaznaczyć, że rafineria na Wybrzeżu jest położona bezpośrednio nad morzem i zupełnie inaczej będzie wyglądał proces dywersyfikacji czy zabezpieczenia naszego państwa w paliwa - stwierdził.
Podkreślił, że jest zadowolony z przebiegu spotkania, a dialog społeczny jest ważny dla zrozumienia tego procesu (fuzji).
- To w żadnej mierze nie jest kwestia osłabienia pozycji Lotosu – wręcz na odwrót. Lotos jest nam potrzebny, byśmy mogli robić inwestycje. (...) Lotos zostanie Lotosem, nadal podatki zostaną tu, na Wybrzeżu. W żadnym też wypadku te synergie nie mają spowodować utraty miejsc pracy - zaznaczył Obajtek.
Prezes PKN Orlen przypomniał, że nie jest to pierwsza "synergia" w historii spółki i w przeszłości było to "z korzyścią dla spółek takich jak Unipetrol, Anwil Włocławek i Możejki".
Kalendarz
Szef PKN Orlen objaśnił również, na jakim etapie jest konsolidacja obu firm. - Kalendarz był taki, że w pierwszej kolejności był list intencyjny, faza prenotyfikacji. Teraz składamy, w pierwszych dniach lipca, wniosek do Komisji Europejskiej. Zobaczymy, jaka będzie decyzja Komisji. To jest trudny proces - wyjaśniał Obajtek.
Dodał też: - Jak uzyskamy zgodę, to tak będziemy prowadzić proces konsolidacji jak - generalnie - w liście intencyjnym. Jak uzyskamy zgodę, to będziemy ten proces prowadzić jeszcze w tym roku. Zaznaczył, że PKN Orlen prowadzi stały dialog z KE. - Cały czas rozmawiamy z Komisją, prowadzimy w tym zakresie spotkania, konsultacje, rozmowy, przesyłamy analizy – doradcy i kancelarie pracują pełną parą. Idziemy zgodnie z terminem, natomiast zobaczymy jak będzie decyzja Komisji - nadmienił.
Obajtek powiedział również, że ewentualna negatywna decyzja Komisji Europejskiej w sprawie przejęcia kontroli nad Lotosem nie zatrzyma współpracy obydwu firm. Dodał, że w takim scenariuszu Orlen prawdopodobnie po pewnym czasie ponownie złoży wniosek koncentracyjny do Komisji.
"Skala ma znaczenie"
- Świat już dawno takie fuzje ma za sobą, koncentruje się i wzmacnia pod względem inwestycyjnym. Fuzja ma spowodować to, abyśmy mieli większe środki na inwestycje, choćby w inwestycje w niskoemisyjne źródła wytwarzania. Planujemy po 2024 r. budować offshore, prowadzimy już badania wietrzności i badania środowiskowe. Pewne inwestycje wymagają bardzo dużych nakładów finansowych, więc potrzebna jest bardzo mocna, stabilna spółka, by mogła te strategiczne inwestycje wykonywać - ocenił Obajtek.
- W pewnych biznesach skala ma znaczenie i tutaj jest i możliwość działania Lotosu niezależnie i wspólnie. Natomiast w długim okresie rzeczywiście połączone podmioty mają dużo większą siłę inwestycyjną, którą należy wykorzystać - powiedział dziennikarzom prezes zarządu Grupy Lotos, Mateusz Bonca.
Proces przejęcia kapitałowego Grupy Lotos przez płocki koncern został zainicjowany w lutym 2018 r. podpisaniem listu intencyjnego ze Skarbem Państwa, który posiada w gdańskiej spółce 53,19 proc. głosów na Walnym Zgromadzeniu akcjonariuszy.
Rynek stacji paliw
Jak wynika z raportu Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, w 2018 roku Orlen był liderem rynku stacji paliw w Polsce. Do koncernu należało 1787 stacji paliw. Pozycję wicelidera, z 552 stacjami, utrzymała sieć BP, a trzecie miejsce kolejny rok z rzędu należało do Grupy Lotos - 495 obiektów. Pierwszą piątkę uzupełniły: Shell - 420, a także Circle K - 349.
Po przejęciu Grupy Lotos liczba ta zwiększyłaby się do 2282 punktów. W przeliczeniu na udziały rynkowe stacje Orlenu mają w Polsce około 34 proc., a po przejęciu sieci Lotosu udział ten wzrósłby do ponad 40 proc.
PKN Orlen ma też obecnie 582 stacje paliw na rynku niemieckim (stacje ekonomiczne pod marką Star), 409 w Czechach (pod marką Benzina, Orlen szacuje swój udział w tamtejszym rynku detalicznym na ponad 23 proc.) oraz 25 stacji na Litwie.
Około 29 procent ze wszystkich 7765 stacji w Polsce należało do koncernów krajowych. Ponadto 20 procent należało do koncernów międzynarodowych, a prawie 51 procent do operatorów i sieci niezależnych, z czego hipermarkety miały około 2,5 procent całości rynku.
Autor: kris / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Orlen