Franciszek Przybyła, asystent posła Łukasza Mejzy, nie jest już pracownikiem PKO Banku Polskiego. "21 kwietnia umowa o pracę pana Franciszka Przybyły została rozwiązana z inicjatywy pracownika" - poinformowało biuro prasowe banku w odpowiedzi przesłanej TVN24 Biznes.
Wirtualna Polska w czwartek poinformowała, że Franciszek Przybyła od ponad tygodnia pracuje w PKO BP, został specjalistą w zespole organizacji w pionie zarządzania personelem w największym polskim banku kontrolowanym przez państwo.
Franciszek Przybyła w PKO BP
"W systemie jako jego miejsce pracy wpisano biurowiec przy ul. Chmielnej w Warszawie. Ale w rzeczywistości Przybyła pracuje zdalnie z Zielonej Góry, czyli okręgu wyborczego Łukasza Mejzy" - mogliśmy przeczytać w artykule.
Sprawą zainteresował się wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. "Poprosiłem prezesa PKO BP o ponowne przeanalizowanie celowości zatrudnienia w banku Pana Franciszka Przybyły" - napisał Sasin w czwartek na Twitterze.
PKO Bank Polski w piątek poinformował nas, że Franciszek Przybyła zrezygnował z pracy w banku. "PKO Bank Polski informuje, że 21 kwietnia umowa o pracę pana Franciszka Przybyły została rozwiązana z inicjatywy pracownika" - czytamy w odpowiedzi przesłanej TVN24 Biznes.
Jako pierwsze informację w tej sprawie podało Radio ZET.
Franciszek Przybyła, asystent posła Łukasza Mejzy, miał namawiać rodziców śmiertelnie chorych dzieci na niesprawdzoną terapię za ogromne pieniądze. Przybyła, jako przedstawiciel firmy Łukasza Mejzy, kontaktował się z panią Katarzyną Sokół, która cierpi na adrenoleukodystrofię. Kobieta mówiła o tym w rozmowie z TVN24.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: pkobp.pl