Od roku w Polsce obowiązują przepisy nakładające na platformy sprzedażowe obowiązek przekazywania danych organom podatkowym. Fiskus wykorzystuje te informacje także do sprawdzania kupujących, a Polacy otrzymują wezwania do zapłaty podatku - podaje "Gazeta Wyborcza".
Unijna dyrektywa DAC7 obliguje platformy sprzedażowe do przekazywania danych o sprzedawcach i ich transakcjach, obejmujących m.in. e-handel, rezerwacje noclegów czy najem aut.
"Nowe przepisy zmuszają serwisy internetowe do słania fiskusowi danych o sprzedawcach i ich transakcjach. Prawo dotyczy milionów obywateli, sprzedających np. na Allegro, OLX czy Vinted" - wskazał dziennik.
Platformy przekazują dane fiskusowi
"Mechanizm jest prosty: e-platformy proszą o dane sprzedających, a następnie przekazują je skarbówce. Ta sprawdza, czy dana osoba, handlująca np. na Allegro, odprowadza należne podatki, czy może ich unika" - wyjaśniła "GW".
Fiskus wykorzystuje te przepisy także do sprawdzania kupujących.
Resort finansów wyjaśnił w odpowiedzi na zapytanie "GW", że "Krajowa Administracja Skarbowa może wykorzystać pozyskane informacje do weryfikacji prawidłowości i poprawności wypełniana obowiązków podatkowych przez sprzedawców" i "bazując na danych o sprzedaży, KAS może wystąpić do konkretnej platformy o dane umożliwiające identyfikację kupującego, np. w celu zweryfikowania, czy odprowadzony został należny podatek od czynności cywilnoprawnych, który w przypadku umów sprzedaży ciąży właśnie na kupującym".
Podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC), wynoszący 2 proc. wartości rynkowej zakupu, dotyczy transakcji powyżej 1000 zł dokonanych przez osoby fizyczne niebędące przedsiębiorcami.
Czytaj też: Fiskus prześwietli sprzedających na platformach
"Dla mnie to zaskoczenie"
- Dla mnie to zaskoczenie, bo do tej pory zapewniano, że tylko sprzedający będą sprawdzani. Ale oczywiście organy państwa mają prawo domagać się zaległego podatku również od kupujących - stwierdził radca prawny Konrad Kurpiewski, cytowany przez "GW".
Jak dodał, większość osób pamięta o odprowadzeniu podatku po zakupie auta, natomiast zapomina o tym obowiązku przy zakupie elektroniki czy innych przedmiotów, których nie trzeba nigdzie rejestrować.
Nowe przepisy wynikające z dyrektywy DAC7 zwiększają przejrzystość transakcji na platformach e-commerce, ale stawiają przed użytkownikami nowe wyzwania podatkowe. W związku z tym, szczególnie przy zakupach online, konieczne jest zachowanie większej czujności przez użytkowników, by uniknąć nieoczekiwanych wezwań ze strony fiskusa.
Jakie dane od platform otrzymuje fiskus? "Do skarbówki obowiązkowo trafiają dane tylko o sprzedawcach, którzy w ciągu roku zrealizowali na danej platformie co najmniej 30 transakcji. Obowiązek obejmuje również tych, którzy w ciągu roku dokonali sprzedaży towarów na danej platformie (np. ubrań na Vinted) na łączną kwotę przekraczającą 2 tys. euro, bez względu na liczbę transakcji czy wystawionych ofert" - wytłumaczyła gazeta.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock