Będzie pełno niepotrzebnej pracy dla wszystkich, której efekt jest właściwie znikomy - tak pomysł na rejestrację kart pre-paid, która ma być elementem zapowiadanej ustawy antyterrorystycznej, komentuje w TVN24 dr Tomasz Kulisiewicz, analityk rynku komunikacji elektronicznej. - W Turcji i wielu innych krajach pojawił się czarny rynek kart kupowanych na kogoś czy sfałszowane dokumenty - zwraca uwagę ekspert.
Projektowana ustawa antyterrorystyczna ma zobowiązać do podawania przy kupnie karty pre-paid takich danych jak: imię i nazwisko, numer PESEL, adres i dane dokumentu tożsamości. W przypadku cudzoziemca będzie to numer paszportu lub karty pobytu. Zgodnie z założeniem ustawa ma wejść w życie 1 czerwca 2016 roku.
Praca na marne
- Będzie pełno niepotrzebnej pracy dla wszystkich, której efekt jest właściwie znikomy - wyjaśnia Kulisiewicz.
Jak dodaje dowodzą tego doświadczenia takich krajów jak Meksyk czy Nigeria, które nagle zdecydowały się wprowadzić rejestrację pre-paidów.
- Służby, kosztem ogromnej operacji, dostały miliony danych, które po pół roku były nieaktualne. Meksyk po trzech latach wycofał się z tego, bo zrobił to w dodatku na systemie, jaki przewiduje nasza ustawa, czyli systemie papierowej rejestracji - mówi gość TVN24.
Zgodnie z projektem ustawy pół roku od wejścia jej w życie dostawcy wyłączą działanie kart, jeśli ich użytkownicy nie podadzą tych danych lub nie zostaną one zweryfikowane przez dostawcę usług.
- Sześć miesięcy to jest bardzo mało czasu. To jest duży kłopot. W Singapurze, znanym z tego, że za splunięcie gumą do żucia na ulicę grozi kara 200 dolarów, tydzień przed upłynięciem terminu jeszcze połowa z 2,5 mln kart była niezarejestrowana. Z tego powodu były wielkie awantury - przypomina analityk.
To nie pomoże
Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu, "anonimowość tzw. przedpłaconych kart telefonicznych dostarcza przestępcom, w tym osobom zaangażowanym w działalność terrorystyczną, dogodnego narzędzia do komunikowania się i kamuflażu".
Kulisiewicz zaznacza, że obowiązek rejestracji kart w Polsce nie będzie dla terrorystów żadnym problemem. - W wielu krajach, pomimo obowiązku rejestracji pojawił się czarny rynek kart kupowanych na sfałszowane dokumenty. Można też kupić pre-paida w krajach, w którym nie ma obowiązku rejestracji, bo od czerwca 2017 roku nie będzie roamingu - tłumaczy.
- Komisja Europejska nigdy nie zdecydowała się na dyrektywę czy rozporządzenie [w tej sprawie], bo nie widziała związku między rejestracją pre-paidów, a obniżeniem przestępczości - dodaje.
Kulisiewicz podkreśla, że jeżeli "uż chcemy mieć obowiązek rejestrowania kart, to trzeba to zrobić w sposób elektroniczny". - Kupujemy kartę, mamy jakiś czas na zarejestrowanie się, a operator ma możliwość potwierdzenia, czy tak osoba pod wskazanym adresem istnieje czy nie - wyjaśnia.
Autor: ToL//km / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock