Zasiłek dla bezrobotnych musi zostać podwyższony, kolejną formą wsparcia dla zwalnianych powinien być dodatek solidarnościowy - powiedział w piątkowym wystąpieniu programowym prezydent Andrzej Duda.
- Mam pełną świadomość, że być może przez pewien czas liczba osób w Polsce, które nie będą miały pracy, które nie będą miały w związku z tym źródła zarobkowania i utrzymania będzie większa niż dotychczas - mówił w sobotę prezydent Andrzej Duda, który w zbliżających się wyborach ubiega się o reelekcję.
Jak ocenił, zasiłek dla bezrobotnych musi zostać podniesiony do kwoty 1300 złotych, na tym jednak wsparcie dla zwalnianych nie powinno się kończyć.
- Musi być jeszcze wprowadzona dodatkowa formuła wsparcia, coś, co nazywam dodatkiem solidarnościowym. Ten dodatek solidarnościowy to 1200 złotych dla każdego bezrobotnego, który stracił pracę w wyniku tego kryzysu. Na trzy miesiące. Po to, by miał dodatkowe zabezpieczenie w okresie, gdy będzie tej pracy szukał - stwierdził prezydent.
Wierzę w to, że trzy miesiące to ten okres, kiedy będziemy mieli wahnięcie, przez które źródła dochodu mogą być zaburzone
Wakacje kredytowe
Prezydent przekonywał, że będzie namawiał polskie banki do tego, żeby wprowadzały wakacje kredytowe dla wszystkich, którzy są w trudnej sytuacji. - To jest także kwestia honoru polskiego sektora bankowego - zaznaczył. Informował, że rząd przygotowuje przepisy, które będą wymuszały na bankach takie wakacje kredytowe. Apelował, by wszyscy patrzyli na swoje banki, jak zachowują się w tej sytuacji i ewentualnie przenosili się do innych. Jeśli będą źle traktowały klientów, trzeba im powiedzieć: "nie będziecie zarabiali na mnie, bo nie jesteście tego godni".
Źródło: PAP, TVN24 Biznes