Jeden z najbogatszych Polaków, założyciel grupy CCC Dariusz Miłek sprzedaje swój odrzutowiec. Jak przekonuje sam Miłek, decyzja jest pokłosiem dużych kosztów utrzymania maszyny i zmiany podejścia do "korzystania z takich dóbr luksusowych". Wcześniej media informowały, że sprzedaż ma związek z nową emisją akcji mocno zadłużonej grupy CCC.
Dariusz Miłek to założyciel sieci obuwniczej CCC. W ostatnim zestawieniu najbogatszych Polaków przygotowanym przez "Forbesa" uplasował się na 20. miejscu z majątkiem oszacowanym na poziomie 2,53 mld złotych.
W czwartek w mediach pojawiła się informacja, że Dariusz Miłek, główny akcjonariusz i formalnie szef rady nadzorczej grupy CCC, zamierza sprzedać swój odrzutowiec Gulfstream G500, który jest wart około 200 milionów złotych. Powiązano to z transakcją, którą ma do przeprowadzenia Miłek.
"Pod koniec listopada walne zgromadzenie spółki CCC zdecydowało o dodatkowej emisji akcji. Spółka Ultro należąca do Miłka, głównego akcjonariusza CCC, miałaby kupić udziały o wartości do 500 mln złotych" - pisała w swoim artykule na ten temat "Gazeta Wyborcza", która powołała się na podaną na Twitterze informację serwisu Bigshortbets News. Dziennik zwrócił uwagę, że spółka jest mocno zadłużona – na 2,1 mld zł (zadłużenie netto).
Dariusz Miłek wyjaśnia
Poprosiliśmy spółkę o wyjaśnienie, czy miliarder faktycznie wystawił na sprzedaż swój samolot i czy ma to związek z finansami firmy. - Po pierwsze samolot nigdy nie był powiązany w żaden sposób z CCC, ale ponieważ zrobiły to media, to myślę, że warto to sprostować. Tak naprawdę rzadko go używałem, a jego utrzymanie jest kosztowne - wyjaśnia Dariusz Miłek.
Zaznacza, że teraz używa go "jeszcze mniej". - Poza tym zmieniła się mocno sytuacja. Przede wszystkim w moim podejściu do korzystania z takich dóbr luksusowych. To nie jest czas na takie zbytki, na to nakłada się jeszcze kwestia śladu węglowego, jaki generują prywatne maszyny. Stąd ta decyzja - dodaje.
O sprawie napisał też magazyn "Forbes". "Samolot został kupiony w leasingu, którzy dalej jest spłacany, dlatego na sprzedaż został wystawiony za zaledwie część szacowanej wartości, znajdującej się daleko od kwoty 200 mln złotych. W efekcie, znaczenie tej transakcji dla szykowanej za ponad dwa miesiące emisji wydaje się dość marginalne" - czytamy.
Miłek "zdeterminowany" w sprawie zakupu akcji
Jednocześnie spółka przyznaje, że Miłek faktycznie jest "zdeterminowany objąć udziały nadchodzącej emisji". "Cieszy nas zainteresowanie wszystkich akcjonariuszy, którzy wysoko oceniają naszą zdolność wychodzenia z kryzysu rynkowego jako silniejsza firma oraz nasze perspektywy rozwoju na przyszłość" - wyjaśnia w odpowiedzi na pytania TVN24 Biznes rzeczniczka prasowa grupy CCC Marta Rzetelska.
"Zgodnie z publikowanymi raportami bieżącymi czas na przeprowadzenie potencjalnej emisji akcji mamy do 17 maja 2023 r. Warto dodać, że jest ona częścią szerszego programu, który grupa CCC uruchomiła w odpowiedzi na bieżące wyzwania rynku. Kluczową jego część stanowią przepływy pieniężne z działalności operacyjnej, a w szczególności poprawa wyników dzięki oszczędnościom kosztowym oraz przyspieszanie rotacji zapasów - co konsekwentnie i z sukcesem realizujemy. W tym kontekście emisja akcji ma charakter pomocniczy" - tłumaczy przedstawicielka CCC.
Źródło: TVN24 Biznes