Chiny po około trzech latach poluzowały ograniczenia związane z COVID-19 i ponownie otworzyły swoje granice. W opinii przedsiębiorców zrzeszonych zniesienie obostrzeń w Państwie Środka "jest szansą na usprawnienie relacji gospodarczych i poprawienie przepływu towarów z Chin do Europy" - powiedziała Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. Jak wskazano, to ważny moment zwłaszcza dla transportu, spedycji i logistyki.
Chińskie władze zniosły większość restrykcji wewnątrz kraju w listopadzie i grudniu 2022 roku, ale do niedzieli wciąż obowiązywały przepisy dotyczące kwarantanny przyjezdnych. Podróżni musieli na własny koszt poddawać się izolacji w wyznaczonych przez rząd ośrodkach. Inwestorzy mają nadzieję, że zniesienie restrykcji i otwarcie granic ożywią chińską gospodarkę.
Eksperci Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie przyznają, że w ostatnim czasie wymiana handlowa między Europą, a Chinami wyglądała już lepiej niż w roku 2020 i 2021, ale obostrzenia bywały istotnym ograniczeniem w swobodzie przepływu towarów.
"Pandemia w Europie stała się tematem drugoplanowym w momencie wybuchu wojny w Ukrainie. W Azji był to wciąż główny temat społeczny i gospodarczy. Zniesienie polityki 'zero-COVID' w Chinach jest dla nas sygnałem dwóch informacji: pandemia nie wróci już w formie lockdownów nigdzie na świecie oraz tego, że czas postawić na bardziej rozbudowane relacje gospodarcze z Chinami" - powiedziała, cytowana w komunikacie, Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Handel Chin z Europą
Jak zauważyła, zniesienie polityki "zero-COVID" w Państwie Środka to dobra wiadomość dla gospodarki w całej Europie. Oznacza to możliwość swobodniejszego handlu i sprawniejszego budowania łańcuchów dostaw. "W opinii przedsiębiorców zrzeszonych w Północnej Izbie Gospodarczej w Szczecinie zniesienie obostrzeń w Chinach jest szansą na usprawnienie relacji gospodarczych i poprawienie przepływu towarów z Chin do Europy. W ostatnich miesiącach było to prostsze niż w roku 2021, ale i tak mechanizmy asekuracyjne ze strony chińskich przedsiębiorców bardzo często komplikowały relacje gospodarcze. Obostrzenia były najbardziej kłopotliwe dla sektorów TSL (transport, spedycja oraz logistyka - red.) i e-commerce" - wskazała Mojsiuk.
Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie zwróciła uwagę, że "Chiny borykają się od miesięcy z problemami gospodarczymi". "Blisko połowię mniejszy od szacunkowego wzrost PKB, spadający popyt wewnętrzny, kryzys kadrowy w wielu fabrykach, poważne problemy transportowe" - wymieniła.
W jej ocenie "'światowy tygrys' po pandemicznym przebudzeniu może być chętniejszy do współpracy z Europą, w tym z Polską". "Musimy te perspektywy odpowiednio wykorzystać zarówno w przypadku importu jak i eksportu" - podkreśliła Mojsiuk.
"Trudno powiedzieć, które sektory ucieszą się z obecnej sytuacji najbardziej"
Prezes Grupy CSL i ekspert z sektora TSL Laura Hołowacz przyznała, że dla transportu, spedycji i logistyki to ważny moment.
"Europie bardzo zależy na dobrych relacjach gospodarczych z Azją. To wymiana dotycząca szeregu produktów: odzieży, obuwia, zabawek, elektroniki, ale także surowców i technologii. Bez sprawnego systemu komunikacji, bez silnych łańcuchów dostaw tracimy wszyscy" - zauważyła Hołowacz. W jej ocenie, choć część Chińczyków nie pamięta życia bez restrykcji, a "w fabrykach czeka ich pewien szok", to "powrót do 100-proc. efektywności nie zajmie Chinom wiele czasu".
Hołowacz podkreśliła, że "Europa czekała na decyzje Chin". "Trudno powiedzieć, które sektory ucieszą się z obecnej sytuacji najbardziej. Wymieniłabym jeszcze branże Automotive, która cierpi na przykład na brak podzespołów. Dodajmy także, że cena frachtów z Chin jest rekordowo niska, co jest istotna na przykład przy wycenie transportu towarów z Chin. Pomoże nam to zatrzymać wzrost cen w wielu sektorach gospodarki" - oceniła.
Źródło: TVN24 Biznes