Wszystkie bramki na autostradzie A1 będą wyposażone w kamery video tollingu, rozpoznające numer rejestracyjny samochodu, którego właściciel ma specjalną aplikację - co pozwoli trzykrotnie zwiększyć ich przepustowość - powiedział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
- Od 1 lipca uruchomiony zostanie na autostradzie A1 system video tollingu. System, który pozwoli przyspieszyć płatności w formie elektronicznej wszystkim tym, którzy będą posiadali aplikację, która pozwoli płacić (..) za przejazd autostradą A1 - powiedział w środę minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
- Wszystkie bramki na tej autostradzie będą wyposażone w kamery rozpoznające numer rejestracyjny samochodu, pozwalające trzykrotnie zwiększyć przepustowość tych bramek - z 200 do 600 pojazdów (na godzinę - red.) - poinformował minister.
Jak podkreślił, będzie to "jeden system, wiele aplikacji, z których korzystają Polacy - aplikacji, które pozwalają płacić w formie elektronicznej za usługę - tym razem za przejazd autostradą".
Dzięki video tollingowi opłaty będą pobierane automatycznie, po rozpoznaniu przez kamery numerów rejestracyjnych pojazdu. By móc korzystać z tego systemu, właściciel auta musi zainstalować w telefonie aplikację i zarejestrować w niej dane karty płatniczej. Opłata za przejazd będzie pobierana z rachunku tej karty. Kierowcy już informują, że rozwiązanie to funkcjonuje na A1, a w lipcu ma również działać na A4, która zarządzana jest przez Stalexport.
Od połowy ubiegłego roku Gdańsk Transport Company (GTC), koncesjonariusz autostrady A1, testuje ten system.
Jak mówiła na antenie TVN24 rzecznik GTC Anna Kordecka, system video tollingu "będzie działał na wszystkich bramkach i wszystkich placach poboru opłat zlokalizowanych na autostradzie A1".
Lepiej skomunikowany wschód
Minister Adamczyk poinformował też o otwarciu 13-kilometrowego odcinka drogi S7 Kurów Zachód - Skrudki. Ułatwi on kierowcom wyjazd z Lublina w stronę Warszawy. Jak podkreślił Adamczyk, droga ekspresowa, która powstała przy wsparciu funduszy europejskich, pozwoli ominąć leżący między Skrudkami a Kurowem Żyrzyn - miasto znane z zakorkowanego ronda. W węźle Kurów Zachód trasa łączy się z istniejącymi drogami ekspresowymi, którymi można pojechać w stronę Lublina (S17) i Puław (S12).
Otwarty w środę odcinek jest częścią projektu "Budowa drogi ekspresowej S17, odc. Garwolin – Kurów", na który z Programu Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 przeznaczono 1,18 mld zł (całkowita wartość inwestycji to 2,28 mld zł).
Jak zapowiada resort infrastruktury, jeszcze w tym roku drogowcy planują udostępnić kolejne kilometry S7. W efekcie ma powstać 140 km drogi ekspresowej: od obwodnicy Garwolina do obwodnicy Piask.
- Polska Wschodnia jest coraz lepiej skomunikowana z resztą kraju. Nowe drogi na wschodzie kraju to także szansa na lepszą wymianę handlową z naszymi wschodnimi sąsiadami – ocenił wiceminister Artur Soboń.
#S17 Warszawa – Lublin dłuższa o 13 km
— Ministerstwo Infrastruktury (@MI_GOV_PL) 19 czerwca 2019
Odcinek pomiędzy węzłami Skrudki i Kurów Zachód został udostępniony kierowcom .#ŁączymyPolskę pic.twitter.com/0bML1sXV38
Autor: kris / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Infrastruktury/twitter