Terenowe oddziały Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty oraz rośliny, które byłyby sprzedawane w tych dniach przed cmentarzami - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, koszty samorządów, które prowadzą podobną akcję, zostaną zrefundowane z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.
"Uwaga, to bardzo ważne! Zgodnie z moją wczorajszą deklaracją o pomocy dla tych handlowców, którzy ucierpią w związku z zamknięciem cmentarzy, podjąłem następujące decyzje: Terenowe oddziały ARiMR i KOWR odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty i rośliny, które byłyby sprzedawane w tych dniach przed cmentarzami. Z funduszu Covid (Fundusz Przeciwdziałania COVID-19 - red.) zrefundujemy też koszty samorządów, które prowadzą podobną akcję" - poinformował szef rządu w sobotę we wpisie na Facebooku.
Morawiecki apelował też we wpisie o "zrozumienie dla tej trudnej decyzji, którą musieliśmy podjąć ze względu na pandemię".
Pomoc od poniedziałku
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Anna Gembicka podała w sobotę, że rząd przygotowuje system pomocy dla tych przedsiębiorców, którzy w związku z zamknięciem cmentarzy będą mieli mniejsze dochody i obroty.
- My też mamy świadomość, że ta decyzja, pociągnie dla nich niekorzystne skutki, w związku z tym od poniedziałku regionalne oddziały Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa zaoferują im możliwość nabycia kwiatów i roślin, które nie zostały sprzedane w związku z tą decyzją o zamknięciu cmentarzy - poinformowała wiceminister.
- Oczywiście decyzję pozostawiamy producentom i sprzedawcom. Jeśli będą oni chcieli dalej sprzedawać swoje produkty już po otwarciu cmentarzy, będą mieli taką możliwość, jeżeli jednak uznają, że chcą skorzystać z tej pomocy, będą mogli zgłosić się do regionalnych oddziałów Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, które będą przyjmowały te informacje, a później będą mogły udzielać pomocy - poinformowała.
Gembicka wyraziła nadzieję, że ta pomoc pozwoli przedsiębiorcom - dla których początek listopada jest okresem największej aktywności - w pewien sposób zrekompensować straty, które zostały poniesione w związku z decyzją o zamknięciu cmentarzy.
Z kolei wiceszefowa ministerstwa rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk poinformowała o kwocie wsparcia dla wszystkich przedsiębiorców, którzy nie sprzedadzą zniczy i kwiatów.
- Na ten moment możemy przedstawić taką pomoc dla wszystkich tych przedsiębiorców, którzy odnotują spadki w związku z zamknięciem cmentarzy, w wysokości 180 milionów złotych. To jest początek tego wsparcia dla tych wszystkich przedsiębiorców, którzy nie sprzedadzą zniczy, nie sprzedadzą kwiatów - mówiła Semeniuk.
Podziękowała też samorządom, które włączyły się w akcję pomocy i solidarności społeczności.
Pomoc samorządów
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak poinformował w sobotę, że "chcąc ograniczyć straty kupców z powodu zamknięcia przez rząd cmentarzy, podjęliśmy decyzję o umożliwieniu im handlu na Junikowie i Miłostowie do przyszłej niedzieli, bez dodatkowej opłaty".
"Mieszkańców zachęcam do kupowania kwiatów - niech ozdobią nasze mieszkania i balkony, a także zniczy - te się przecież nie zmarnują! Wspominając bliskich, pamiętajmy o tych, którzy liczą na nasze wsparcie. Bądźmy solidarni!" - podkreślił Jaśkowiak.
Miejska Spółka Targowiska zaproponowała ponadto sprzedającym kwiaty i znicze możliwość handlu na poznańskich targowiskach.
Handlarze, którzy chcieliby sprzedać kwiaty i znicze na poznańskich targowiskach muszą skontaktować się z kierownikami targowisk: Rynek Jeżycki - 501 618 485, Rynek Bernardyński - 605 948 396, Rynek Wielkopolski - 605 948 396, Rynek Świt - 601 770 912, Rynek Wildecki - 502 320 335, Rynek Bukowska - 601 770 912, Rynek Łazarski - 605 946 392, Racjonalizatorów - 605 946 392.
Od poniedziałku Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach rozpocznie akcję odkupywania od miejscowych przedsiębiorców roślin, których nie udało im się sprzedać przed cmentarzami.
Prezydent Katowic Marcin Krupa, informując w sobotę o swojej decyzji na profilu w portalu społecznościowym, zwrócił uwagę, że zamknięcie cmentarzy postawiło w bardzo trudnej sytuacji przedsiębiorców branży kwiaciarskiej, którzy - jak co roku - przygotowywali się na uroczystość Wszystkich Świętych w zakresie zaopatrzenia w kwiaty.
"W tym tygodniu uruchomiliśmy Katowicki Pakiet Przedsiębiorcy 2.0 adresowany do branż, które nie mogą prowadzić działalności (fitness oraz restauracyjna). Biorąc pod uwagę aktualną sytuację podjąłem decyzję, że od poniedziałku Zakład Zieleni Miejskiej rozpocznie akcję odkupywania od katowickich przedsiębiorców kwiatów, których nie udało się im sprzedać" – napisał prezydent Marcin Krupa.
"Rośliny posłużą ozdobieniu miejsc pamięci w całym mieście. Jednocześnie apeluję do mieszkańców Katowic, by jak co roku kupowali znicze i kwiaty - bo odwiedzać groby naszych bliskich możemy w każdym późniejszym terminie, przy trzymaniu się rygorów sanitarnych. Nasza akcja skierowana jest do firm zarejestrowanych w Katowicach, prowadzących działalność w zakresie sprzedaży i uprawy kwiatów" - dodał.
Zapowiedział, że szczegółowe informacje i zasady skupu kwiatów - m.in. limity na przedsiębiorcę - zostaną opublikowane w poniedziałek z samego rana.
O wsparciu lokalnych przedsiębiorców sprzedających znicze i kwiaty przy cmentarzach zdecydowały również władze Trójmiasta.
- Prezydent Wojciech Szczurek poruszony trudną i niespodziewaną sytuacją, w jakiej znaleźli się sprzedawcy, zdecydował o udostępnieniu od soboty darmowych miejsc, w których przedsiębiorcy będą mogli sprzedawać znicze i kwiaty. Kupcy zostaną również zwolnieni z opłat za dzierżawę należących do miasta i jego jednostek terenów przy cmentarzach - poinformowała rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Gdyni Agata Grzegorczyk.
Miejsce, w którym handlowcy mogą w tej chwili sprzedawać kwiaty i znicze, to plac przy Halach Targowych na skrzyżowaniu ul. 3 Maja i Wójta Radtkego. - Sprzedawcy mogą tu przyjechać i się rozstawić bez żadnych formalności. Kolejne tereny są w przygotowaniu - podała rzeczniczka gdyńskiego magistratu.
Jędrzej Sieliwończyk z referatu prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku poinformował, że niektórzy sprzedawcy zniczy i kwiatów zdecydowali, że mimo zamknięcia nekropolii chcą dalej prowadzić swoją działalność w okresie świątecznym.
- Od rana rozmawiamy z przedsiębiorcami, którzy prowadzą sprzedaż przy gdańskich cmentarzach. Ogrodnicy z Olszynki czy z Oruni ustawiają swoją produkcję pod kątem tego jednego dnia. Dla wielu z nich handel w okresie Wszystkich Świętych jest najważniejszym składnikiem ich rocznych dochodów. Cześć z nich zdecydowała się kontynuować sprzedaż pomimo zamkniętych przez rząd cmentarzy. Apelujemy do gdańszczanek i gdańszczan o wsparcie ich w tej trudnej sytuacji. Z zachowaniem reżimu sanitarnego zróbmy zakupy. A zakupione kwiaty wykorzystajmy również w ogródkach i na balkonach - powiedział w komunikacie prasowym zastępca prezydenta Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju Piotr Grzelak.
Władze Gdańska zdecydowały także o przedłużeniu możliwości prowadzenia handlu przy cmentarzach, również po 2 listopada. Dotyczy to punktów zlokalizowanych przy cmentarzach Łostowickim, Garnizonowym, Oliwskim oraz Srebrzysku.
Przedsiębiorców zajmujących się handlem przycmentarnym postanowiły też wesprzeć władze Sopotu.
- Sprzedawcy, którzy tradycyjnie już przygotowali się na większą sprzedaż i uzupełnili stany magazynowe nie pozostaną bez pomocy. Miasto Sopot kupi od nich kwiaty i w przyszłym tygodniu posadzi je w przestrzeniach miasta m.in. na rondach. Dodatkowo przedsiębiorcom, którzy nie mogli prowadzić działalności, zostanie anulowana opłata za zajęcie pasa drogowego. W tej trudnej sytuacji musimy być solidarni. Zaproponowaliśmy sprzedawcom dodatkowe miejsca do prowadzenia działalności w przestrzeni miasta, ale na dzisiaj zdecydowali się zostać przy cmentarzu. Wybierając się np. na spacer, pamiętajmy, że ktoś czeka na naszą pomoc - powiedział w komunikacie prasowym wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski. Zachęcił jednocześnie mieszkańców do zakupu kwiatów i umieszczenia ich np. na balkonach oraz zniczy, które będzie można wykorzystać w terminie późniejszym.
Na trudną sytuację handlowców i ogrodników zareagowali także samorządowcy z różnych miast woj. łódzkiego. W Skierniewicach miejska spółka Ars zaoferowała sprzedawcom kwiatów przedłużenie umów na sprzedaż w okolicy cmentarza komunalnego. Podmioty, które miały podpisane umowy na okres Wszystkich Świętych, będą mogły korzystać z przestrzeni handlowej do końca listopada.
Jak wyjaśnił cytowany przez miejski portal Skierniewice.eu prezes spółki Ars Jacek Staryga, przedsiębiorcy zyskali możliwość nieodpłatnego przedłużenia umowy na handel w okolicy cmentarza do końca listopada. - Chodzi o to, aby wszyscy mieli szansę sprzedać przygotowany wcześniej asortyment - zaznaczył.
Z kolei Zakład Utrzymania Miasta od rana kontaktuje się ze skierniewickimi producentami kwiatów, ponieważ spółka planuje odkupić niesprzedane zapasy i ozdobić nimi m.in. skierniewickie pomniki.
- W tym przypadku wsparcie będzie dotyczyć jedynie producentów ze Skierniewic. Pierwsze kwiaty ozdobią miejskie pomniki jeszcze w sobotę. Jeżeli potrzeby będą większe, postaramy się także po weekendzie wykupić pozostałe kwiaty, którymi ozdobimy groby wojskowe przed 11 listopada - zapewnił prezes ZUM Piotr Majka.
Do samorządowców, którzy już w sobotę podjęli decyzję o pomocy dla handlowców, dołączył prezydent Zduńskiej Woli Konrad Pokora. Zadeklarował, że wszyscy, którzy mieli wykupione miejsca handlowe na sprzedaż kwiatów i zniczy, będą mogli prowadzić ją w pasażu Rajczaka i przy Cmentarzu Miejskim bez żadnych opłat – do niedzieli 8 listopada.
Ogrodnicy, którzy wcześniej nie mieli wykupionych miejsc handlowych w Zduńskiej Woli, mogą również stanąć ze swoimi kwiatami pod miejskimi cmentarzami - także bez opłat. Muszą jedynie uzgodnić to pod numerem telefonu 43– 825-02-70, który będzie czynny od godz. 7.30 w poniedziałek.
"Bądźmy solidarni. Kupno chryzantem w tym okresie będzie realnym wsparciem dla ludzi, dla których handel w okresie Wszystkich Świętych to być albo nie być ich firm. Te kwiaty mogą ozdobić także nasze domy czy balkony" - zaapelował Pokora w mediach społecznościowych.
Do solidarności ze sprzedawcami i producentami namawiał burmistrz Łęczycy Paweł Kulesza, zapowiadając, że handlowcy zostaną zwolnieni z opłaty targowej.
"Ponadto proponuję mieszkańcom solidarnościowe rozwiązanie, aby kupić od nich wiązanki i znicze, a następnie złożyć je przy pomniku Bohaterów Walk nad Bzurą. Jak tylko nekropolie zostaną otwarte, wiązanki te zostaną złożone przez pracowników jednostki budżetowej +Zieleń Miejska+ na mogiłach żołnierzy na cmentarzu parafialnym" - przekazał burmistrz.
Wcześniej o zwrocie pieniędzy handlowcom, którzy zapłacili za zajęcie pasa drogowego przed cmentarzem od 31 października do 2 listopada poinformowała także prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
Zamknięcie cmentarzy
Szef rządu podczas piątkowej konferencji prasowej poinformował, że w związku z pandemią koronawirusa w sobotę, niedzielę 1 listopada i w poniedziałek zamknięte będą cmentarze. - Czekaliśmy z podjęciem tej decyzji, sądząc, że liczba zachorowań może spadać - mówił.
W późniejszym wpisie na Twitterze premier napisał, że w związku z tą decyzją zostanie przygotowane wsparcie dla handlowców, którzy wykażą straty.
- W związku z decyzją dotyczącą zamknięcia cmentarzy na najbliższe 3 dni zostanie przygotowane wsparcie dla handlowców, którzy wykażą straty z tego powodu. Szczegóły będą zaprezentowane w przyszłym tygodniu - podkreślił premier.
Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller dodał w swoim wpisie na Twitterze, że "wsparcie będzie kierowane w szczególności do firm, które prowadzą działalność w zakresie sprzedaży kwiatów i zniczy".
Szef rządu w trakcie konferencji prasowej tłumaczył, że rząd nie chce doprowadzać do takiego ryzyka, żeby na skutek odwiedzin na cmentarzach wiele osób poniosło śmierć. Dodał, że to dla niego "ogromny smutek i przygnębienie", bo też bardzo chciał odwiedzić grób swego ojca i siostry. - To jest głęboko zakorzenione w polskiej tradycji, ale ponieważ niesie to ze sobą ogromne ryzyko, to uznałem, że tradycja jest mniej ważna niż życie - mówił Morawiecki.
Sprzedawcy liczą straty
Decyzja rządu o zamknięciu cmentarzy mocno uderzyła w producentów kwiatów. Handlarze wskazują, że zapadła ona w ostatniej chwili, a część zakupionego wcześniej towaru będzie musiała trafić na śmietnik. Tłumaczą, że straty będą ogromne.
Źródło: PAP