- Premier Mateusz Morawiecki kłamie albo manipuluje - ocenił w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Leszek Balcerowicz. Były wicepremier odniósł się w ten sposób do słów szefa rządu o tym, co napędza polską gospodarkę.
Premier Mateusz Morawiecki stwierdził w piątek, że "polska gospodarka znajduje się w coraz lepszej kondycji".
Wskazywał, że widać też odbicie w inwestycjach, które przez długi czas utrzymywały słabsze tempo. - Komisja Europejska właśnie podała wzrost PKB dla 23 państw UE, z którego wynika, że nasza gospodarka rośnie najszybciej. I co bardzo istotne oraz optymistyczne – rozwijamy się w sposób zrównoważony. Gospodarka wreszcie zaczęła opierać się na trzech silnikach: inwestycjach, eksporcie i konsumpcji - ocenił Morawiecki w rozmowie z PAP.
"Stopniowe wytracanie w procesie doganiania"
- Najgorsza dynamika dotyczy tych inwestycji, które są szczególnie potrzebne, czyli prywatnych - zaznaczył.
Balcerowicz ocenił, że premier w tej kwestii "kłamie albo manipuluje".
Zdaniem gościa TVN24 "głównym silnikiem polskiej gospodarki, i on jest tylko krótkookresowy bez inwestycji, jest konsumpcja". - To wynika z pozytywnych impulsów świata zewnętrznego, w części również z tego, że przybywa nam imigrantów z Ukrainy, którzy płacą składki ZUS i pracują - wskazał.
Balcerowicz zwrócił też uwagę, że wysokie tempo wzrostu gospodarczego obserwowaliśmy do niedawna w Turcji, która obecnie pogrąża się w poważnym kryzysie. - Tam gospodarka rozwijała się w tempie 7 procent, w Grecji rozwijała się przez lata napędzana ożywieniem zewnętrznym przy braku reform albo nawet przy antyreformach. I to jest ten przypadek - ocenił były wicepremier.
- W najlepszej dla Polski sytuacji przy kontynuacji tych rządów będziemy mieli stopniowe wytracanie tempa w procesie doganiania Europy. Jeżeli przyjdą jakieś zawirowania, to niestety będzie to bardziej nieprzyjemne - przekonywał.
Autor: mb / Źródło: tvn24