Polski Oxford lub polski MIT. Tak eksperci nazywają Wrocławskie Centrum Badań EIT+, które staje się kluczowym ośrodkiem na innowacyjnej mapie Polski. Skuteczne połączenie nauki z biznesem to nie lada wyzwanie dla młodych naukowców. Ci jednak, mając dostęp do nowoczesnych laboratoriów, krok po kroku budują renomę wrocławskiego ośrodka.
- To jest światowy poziom, jeżeli chodzi o jakość i wyposażenie laboratoriów - przyznaje prof. Jerzy Langer, prezes Zarządu Wrocławskiego Centrum Badań EIT+, które zakończyło właśnie etap inwestycji i rozpoczyna w pełni samodzielną działalność.
Eksperci z doświadczeniem
W ciągu pięciu lat na terenie Kampusu Pracze we Wrocławiu powstała sieć prawie 40 laboratoriów bio- i nanotechnologicznych. Wszystkie zostały wyposażone w nowoczesną aparaturę pomiarową i badawczą, która w połączeniu z kreatywnością naukowców pozwolił na rozwój Wrocławskiego Centrum Badań EIT+. To tutaj zlokalizowane są laboratoria z obszaru mikroskopii elektronowej, jądrowego rezonansu magnetycznego, czy chromatografii gazowej. Tu też prowadzone są badania struktury ciała stałego i laserowej detekcji gazów. We wrześniu tego roku Kampus powiększył się również o jeden z najnowocześniejszych w Polsce obszarów typu clean-room dedykowanych do mikro i optoelektroniki. Wcześniej, o dostępie do takich urządzeń, naukowcy mogli tylko pomarzyć.
Sukces Wrocławskiego Centrum Badań EIT+ to efekt wspólnego działania miasta i pięciu wrocławskich uczelni wyższych. Podczas spotkania z okazji rozpoczęcia nowego etapu w historii EIT+ podpisana została umowa o współpracy z Agencją Rozwoju Przemysłu. Od tej pory Centrum będzie świadczyło ARP usługi eksperckie przy ocenie innowacyjnych projektów. Co więcej, oferta wrocławskiego ośrodka zostanie włączona w portfel usług Ekosystemu ARP.
- To porozumienie tak naprawdę sankcjonuje naszą współpracę, która trwa już od wielu miesięcy. Przede wszystkim widzimy bardzo duży potencjał w EIT+. Zarówno w infrastrukturze, którą EIT+ stworzyło tutaj na terenie Wrocławia jak i ekspertów, doświadczeń, które ma oraz technologii, które tworzy – mówi Patrycja Zielińska, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu.
Błysk w oku na wagę złota
To, co interesuje wrocławskich naukowców to m.in. stworzenie diod świecących w ultrafiolecie, ultranowoczesne pamięci magnetyczne i badania nad lekami na nowotwory. Młode umysły chcą być też bliżej codziennych problemów. W związku z tym nowoczesny sprzęt wykorzystują także do prac nad sposobami usuwania graffiti. - Jest naprawdę bardzo dużo młodych ludzi, jest naprawdę dużo talentów. Dzięki funduszom europejskim mamy warunki, których moje pokolenie po prostu nie miało – ocenia prof. Jerzy Langer. Według niego kluczem do sukcesu jest dobór odpowiednich ludzi, pracujących z pasją i błyskiem w oku. Sam talent to jednak za mało. Do pomocy nauce, która jest bardzo droga, potrzebna jest też druga strona. - To kontakty z tymi, którzy mają pieniądze i są gotowi zaryzykować. W biznesie trzeba zaryzykować duże pieniądze, żeby zagrać o najwyższą stawkę – dodaje prezes Zarządu Wrocławskiego Centrum Badań EIT+. Nad innowacyjnymi rozwiązaniami problemów pracuje obecnie setka naukowców. Choć w niedalekiej przyszłości ma być ich trzykrotnie więcej, Dotychczasowe efekty badań Centrum robią już jednak wrażenie . W ciągu kilku lat zrealizowano 59 projektów badawczych. Opracowano też 48 zgłoszeń patentowych, a 8 patentów zostało przyznanych.
- To, co jest szalenie ważne to koncentracja na celach. To nie jest zajmowanie się wszystkim. Ważny jest też czas. Trzeba się dziś spieszyć, ale również dać sobie szansę na pomyślenie. I nie kopiować całego świata – mówi prof. Langer.
Najlepsi na drodze innowacji
Taki cel przyświeca najlepszym organizacjom badawczo-rozwojowym typu RTO (Research and Technology Organization), które gromadzą talenty i wykorzystują ich potencjał. Istotne jest prowadzenie badań naukowych, które znajdują zastosowanie w przemyśle i w życiu codziennym, a dzięki temu służą dobru społeczeństwa. Przedsiębiorcy czerpiący ze świata nauki to bowiem warunek konkurencyjnej gospodarki. - To jest warunek do tego, żebyśmy się dalej rozwijali, żebyśmy wytrzymali w konkurencji międzynarodowej. Wtedy, kiedy jest szansa, żeby dużo na tym zarobić: na nowym pomyśle, na nowej koncepcji, zaawansowanej technologicznie, wtedy mamy postęp – ocenia Marcin Łata, Dyrektor Departamentu Konkurencyjności i Innowacyjności w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju. Dodaje również, że właśnie takie ośrodki jak Wrocławskie Centrum Badań EIT+, które kojarzą przedsiębiorców i naukowców, sprzyjają temu rozwojowi. - Wrocław jest mocnym ośrodkiem na mapie innowacyjnej Polski, bo tu mamy naprawdę duży potencjał naukowy. Co ważniejsze, mamy też firmy, które z tego potencjału mogą korzystać – dodaje Łata. - Mam nadzieję, że Polska przestanie być tylko krajem, o którym mówi się, że jest innowacyjna i państwo polskie przejmie za to odpowiedzialność – kończy prof. Jerzy Langer.
Autor: red / Źródło: Artykuł sponsorowany