Coraz więcej Polaków prezenty świąteczne zamawia przez internet i zamiast tłoczyć się w centrach handlowych, odbiera je w paczkomatach. W tym roku InPost odnotowała 150-procentowy wzrost liczby paczek w stosunku do ubiegłorocznego okresu przedświątecznego. Rekordowa liczba zamówień powoduje jednak opóźnienia i spore zamieszanie. Sfrustrowani klienci żalą się na Facebooku, firma prosi o cierpliwość.
"Od wczoraj 6 rano moja paczka kurierska jest przetrzymywana w oddziale InPost, kiedy wreszcie będzie dostarczona? Infolinia od wczoraj jest zablokowana. Bajzel na kółkach".
"Moja paczka 6 dni temu nie znalazła miejsca w paczkomacie i do tej pory cisza co z nią dalej. Przekierowanie straciło ważność poprzez noc a infolinia i formularze cisza…",
"Też dzwonię i dzwonię bez skutku. Moja paczka jest nie wiadomo gdzie".
Takie i dziesiątki innych komentarzy można znaleźć na facebookowym profilu InPostu. Klienci skarżą się na długi czas oczekiwania, brak miejsca w paczkomatach i zajętą infolinię.
Firma odpowiada im: "prosimy naszych klientów o wyrozumiałość, ten okres świąteczny jest naprawdę wyjątkowy pod względem ilości przesyłek".
Przepełnione paczkomaty
Podobne sygnały o problemach docierają do nas za pośrednictwem Kontaktu24. Zapytaliśmy o nie rzecznika InPostu Wojciecha Kądziołkę.
Jak tłumaczy, wiele opóźnień spowodowanych jest faktem, że paczkomaty są przepełnione i kurier - mimo dowiezienia przesyłki na czas - nie może jej zostawić dla odbiorcy. Dlatego firma prosi klientów o jak najszybszy odbiór paczek, prowadzi również akcję mobilizującą: każda osoba, która odbierze paczkę w czasie sześciu godzin od dostarczenia, dostanie prezent w postaci e-booka.
- Po naszym apelu obserwujemy przyspieszenie rotacji paczek w paczkomatach. Obrót nawet w tych urządzeniach mniej obleganych jest zdecydowanie szybszy - deklaruje rzecznik inPostu.
Kądziołka tłumaczy, że w tym roku jest rekordowo dużo zamówień i mimo przygotowań firmy do okresu świątecznego, trudno sprostać liczbie paczek.
- Do tegorocznego sezonu przygotowaliśmy się w sposób naprawdę staranny. We wrześniu zainwestowaliśmy w najnowocześniejszą sortownię w Polsce, w której podwoiliśmy możliwość obsługi sortowania i ekspediowania paczek. W ubiegłym roku do naszej sieci paczkomatów dołożyliśmy 600 maszyn. Zatrudniliśmy na okres świąteczny dodatkowo tysiąc kurierów - wylicza.
Zajęta infolinia
Wiele osób narzeka również, że z firmą nie sposób się skontaktować. Relacjonują swoje bezskuteczne próby dodzwonienia się na infolinię oraz brak odpowiedzi na wiadomości zostawiane na stronie firmy i jej profilu.
I w tym przypadku firma argumentuje, że zamieszanie spowodowane jest ogromną liczbą paczek, które czekają na dostarczenie przed świętami.
- Większa liczba przesyłek, to większa liczba zapytań ze strony klientów - tłumaczy Kądziołka. Dodaje, że w okresie przedświątecznym działy reklamacji pracują w zwiększonej obsadzie.
- 40 proc. klientów zadaje pytania przez stronę internetową, średni czas oczekiwania na odpowiedź, to ok. 45 minut - tłumaczy rzecznik. Dodaje, że są takie godziny w ciągu dnia, gdy więcej osób próbuje skontaktować się z firmą, wówczas trzeba czekać dłużej.Dostawy także w WigilięInPost poinformował na stronie internetowej i w mediach społecznościowych, że nie gwarantuje doręczenia przed świętami przesyłek nadanych po 19 grudnia.- Ale mogę obiecać że zrobimy wszystko aby przesyłki trafiły do odbiorców, nawet te nadane w ostatniej chwili - deklaruje rzecznik. Dodaje, że w tym roku firma będzie pracować również w sobotę, 24 grudnia, by zdążyć dostarczyć jak najwięcej prezentów.- Mogę zadeklarować, dla osób, których przesyłki się opóźniają, że będziemy pracowali do ostatniej godziny przed Wigilią - zapowiada.Zobacz: Ile Polaków kosztują święta? (Film z 19.12.2016)
Autor: azb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock