Ostra debata o 500 plus. "Historyczne kłamstwo" vs. "hipokryzja i obłuda"

Elżbieta Rafalska przedstawia program 500 plus
Elżbieta Rafalska przedstawia program 500 plus
tvn24
Elżbieta Rafalska przedstawia program 500 plustvn24

- Ten projekt jest przełomowym, systemowym rozwiązaniem polityki rodzinnej - mówiła w Sejmie minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, przedstawiając program Rodzina 500 plus. Szef klubu PO Sławomir Neumann krytykował, że w kampanii PiS obiecywał 500 zł na każde dziecko, a nie tylko na drugie i kolejne. - To projekt dla wybranych, który wyklucza 3 mln dzieci i 1,8 mln rodzin. Oszukujecie, kłamiecie, wykluczacie dzieci, dzielicie je na lepsze i gorsze - mówił. - Polskie rodziny nie zapomną wam tej pełnej hipokryzji i obłudnej debaty - odpowiadała Rafalska.

- Ten projekt jest realizacją naszego programu wyborczego, naszych obietnic wyborczych, naszej wiarygodności. Ale przede wszystkim dowodem solidaryzmu z polskimi rodzinami, przejawem troski o dobrostan polskich dzieci i chęci przełamania kryzysu demograficznego - tłumaczyła Rafalska.

PiS: Historyczny projekt

Jak dodała, "mądre państwo wspiera rodzinę". - Jan Paweł II powtarzał, że rodzina spełnia funkcję podstawową. Człowiek wychodzi z rodziny, aby z kolei w nowej rodzinie urzeczywistnić swe życiowe powołanie. Rodzina jest podstawą trwania i istnienia narodu - mówiła.

Zaznaczyła, że program 500 plus to wyraz troski polskiego państwa o losy naszej wspólnoty i jej teraźniejszość i przyszłość. - To naprawdę ważny i historyczny projekt, na taki projekt czeka się latami - dodała szefowa resortu pracy. Wskazała, że Polska ma zastraszająco niski wskaźnik dzietności. - Zajmujemy pod tym względem 216. miejsce na świecie na 224 kraje świata. W 2014 wyniósł on 1,29. Oznacza to, że jako naród wymieramy. Jeśli nic z tym nie zrobimy może być nawet gorzej niż prognozuje GUS. A przewiduje on, że w 2050 roku będzie nas niespełna 34 miliony i co więcej, będziemy starzejącym się społeczeństwem - powiedziała. Jak podkreślała Rafalska, dramatem jest też wielka emigracja, głównie młodych Polaków. - Dane GUS mówią o 2,3 mln rodaków, którzy żyją poza granicami naszego kraju, a najnowsze dane Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego nawet o 2,7 mln takich osób. Nie możemy pozwolić na taką stratę. Nie chcemy, nie możemy i nie będziemy się temu bezczynnie przyglądać - zapowiedziała minister.

To naprawdę ważny i historyczny projekt. Na taki projekt czeka się latami. Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej

Dodała, że demografia może stać się jedną z podstawowych barier rozwoju. - Polska, jeśli nie zatroszczy się o kondycję ludnościową, nie dogoni krajów Unii Europejskiej pod względem zamożności - przestrzegała.

- Badania wskazują, że Polacy boją się mieć potomstwo ze względu na trudne warunki materialne oraz z obawy przed ich pogorszeniem. W Polsce zatem to bariery materialne i brak poczucia bezpieczeństwa decydują o niskiej liczbie rodzących się dzieci - powiedziała Rafalska.

Szefowa MRPiPS podkreśliła, że po wprowadzeniu programu wydatki na rodzinę "będą oscylować" w granicach 3 proc. PKB. - Wystarczy powiedzieć, że obecnie na politykę rodzinną wydajemy 2 proc. PKB - dodała. Przekonywała, że Polacy chcą mieć zdecydowanie więcej dzieci niż obecnie posiadają. Mówiła, że program powinien zostać wprowadzony jak najszybciej. - Zależy nam na czasie, bo w dorosłość wchodzą jeszcze liczne roczniki urodzone w latach 80. i na początku 90. Musimy zrobić wszystko, by przekonać ich, by mieli dzieci - mówiła.

PO: historyczne kłamstwo

Szef klubu PO Sławomir Neumann mówił, że "to nie jest projekt za którym Polacy głosowali w wyborach, to nie jest projekt 500 zł na każde dziecko". - To nie jest historyczny projekt, to jest historyczne kłamstwo. To projekt dla wybranych, który wyklucza 3 mln dzieci i 1,8 mln rodzin. Oszukujecie, kłamiecie, wykluczacie dzieci, dzielicie je na lepsze i gorsze - powiedział. - Niech pani premier później nie mówi, że dochowała obietnicy, bo to jest nieprawda - dodał. Neumann, zwracając się do rządu powiedział: - Świadomie od samego początku kłamaliście mówiąc, że dacie 500 zł na każde dziecko, że wasze propozycje mają finansowanie. Pani premier mówiła, że dla wszystkich starczy, że nikomu nie trzeba będzie zabierać.

Neumann mówił, że PiS oszukał 3 mln dzieci. - Projekt, który nazywacie projektem 500 plus jest tak naprawdę projektem 500 minus. Wykluczacie jedynaki, pierworodnych powyżej 18 lat, samotne matki i ojców, którzy trochę lepiej zarabiają. To jest projekt 500 minus - tłumaczył poseł PO.

- Obietnica, że 500 zł dostanie każde dziecko, okazuje się mieć tyle wspólnego z rzeczywistością, co podatek, który miał uderzać w zagraniczne hipermarkety, a praktycznie rujnuje polski handel. Jest to tak samo realne jak fotel ministra obrony dla Jarosława Gowina. Tyle że personalia w rządzie mogą interesować dorosłych, wy oszukaliście dzieci - zaznaczył Neumann.

PO przygotowała swój projekt, który zakłada 500 zł na każde dziecko, a nie jedynie na drugie i kolejne. Neumann mówił, że projekt PO jest sprawiedliwy i uczciwy i nie dzieli dzieci na gorsze i lepsze.

Sławomir Neumann o programie 500 plus: To historyczne kłamstwo
Sławomir Neumann o programie 500 plus: To historyczne kłamstwotvn24

PiS o PO: Hipokryzja i obłuda

- Polskie rodziny nie zapomną wam ten pełnej hipokryzji i obłudnej debaty - powiedziała Rafalska w odpowiedzi na wystąpienie Neumana. - Osiem lat byłam w parlamencie i stawałam na mównicy i wiele razy mówiłam na temat polityki społecznej, polityki rodzinnej i wszystko spływało po was jak woda po kaczce. Byliście obojętni totalnie - dodala Rafalska. - Pamiętam jak premier Donald Tusk powiedział, że Platforma ma swój program cywilizacyjny i jaki to był program? Budowania orlików, które w części są puste. (...) To był wasz program cywilizacyjny. Nasz program jest programem dla rodziny, od urodzenia do 18 roku życia. Przyznajcie, że nie wpadliście na to - mówiła Rafalska. - Jaka jest wiarygodność ugrupowania, które miało 8 lat, a próbuje rozliczać rząd Prawa i Sprawiedliwości po niespełna 100 dniach rządzenia? - dodała. Wskazała m.in. na świadczenia rodzinne, które są ograniczone kryterium dochodowym - dzisiaj to kryterium wynosi 674 zł, przez wiele lat do 2012 r. - jak podkreśliła - było całkowicie zamrożone. Zwróciła uwagę, że w kolejnych latach z systemu świadczeń wypadało z tego powodu setki tysięcy dzieci. - Przez okres waszych rządów wypadło z tego systemu prawie 2 mln dzieci, dokładnie 1,8 mln. Tak wyglądała wasza polityka rodzina - mówiła Rafalska.

PO: PiS zakrzykiwał nasze propozycje

Odpowiadając na wystąpienie szefowej MRPiPS, Magdalena Kochan (PO) zwróciła uwagę, że PiS przeznaczył w budżecie na wsparcie rodzin 39 mld zł, czyli tyle samo, co PO w ubiegłym roku. - Jaka to jest aktywność? - pytała. Przypomniała rozwiązania wdrożone za rządów PO: rok urlopu macierzyńskiego i dwa tygodnie ojcowskiego, świadczenie rodzicielskie (1 tys. zł miesięcznie prze pierwszy rok życia dziecka) m.in. dla studentek i kobiet pracujących w rolnictwie, program "Maluch", który - jak powiedziała - przyczynił się do wzrostu liczby żłobków z 500 w 2007 r. do 700 tys. w 2016 r., rozwiązanie "złotówka za złotówkę", odprowadzanie składek na ubezpieczenia społeczne podczas urlopu wychowawczego, wzrost "uprzedszkolnienia" z 40 proc. do 90 proc. - PiS zakrzykiwał te propozycje wprowadzane w czasie, gdy kryzys panował w świecie - mówiła Kochan, gdy w związku z przekroczeniem czasu jej wystąpienie przerwał wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15). Wymiana zdań przebiegała bardzo burzliwie. Posłowie wykrzykiwali z sali do osób występujących na mównicy, przemawiający nie kryli emocji.

PiS: Program zapobiega ubóstwu

Posłanka PiS Urszula Rusecka mówiła, że "po raz pierwszy w ciągu ostatnich 25 lat historii państwo polskie jednoznacznie, z niezwykłą determinacją wskazuje na wartość, jaką jest wychowywanie dzieci". Oceniła, że dotychczas polityka rodzinna była traktowana jako "kosztowne obciążenie budżetu, a nie obszar inwestycji o strategicznym znaczeniu dla państwa". - Rozwiązania takie jak becikowe, ulgi w podatku, roczny urlop macierzyński są bardzo ważne, ale mają charakter doraźnej akcji i nie poprawiają sytuacji w znaczący i zauważalny sposób - powiedziała. Oceniła, że poprzedni rząd nie traktował polityki rodzinnej kompleksowo. Powiedziała, że projekt Rodzina 500 plus jest prodemograficzny i zapewni rodzinom zdecydowane wsparcie. - Taka pomoc w istotny sposób może wpłynąć na decyzję rodziców mogących się do tej pory obawiać, czy kolejne dziecko w rodzinie nie będzie obarczone zbyt wielkim ryzykiem braku możliwości zapewnienia mu niezbędnych warunków rozwoju - mówiła Rusecka. Powiedziała, że projekt ten będzie wspierał samodzielność finansową rodzin. Dodała, że będzie on też zapobiegał ubóstwu w rodzinach do tej pory najbardziej na to narażonych. - Nowe świadczenie nie zastępuje, a uzupełnia dotychczasowe rozwiązania pomocy rodzinom najuboższym - zaznaczyła. Jak mówiła, w 2016 r. uprawnionych do skorzystania z tego świadczenia będzie ponad 2,7 mln rodzin. - Chcemy, by za kilka lat tych rodzin było dużo więcej, bo rodzina jest najważniejsza - dodała. Podkreśliła, że świadczenia tego nie należy traktować jako pełnego pokrycia wydatków związanych z utrzymaniem rodziny lub jako zasiłku społecznego, a jedynie jako częściowe pokrycie kosztów związanych z wychowywaniem dzieci. Powiedziała, że inwestycja w dzieci wiąże się z licznymi wydatkami, m.in. na ich wykształcenie. - Rozwiązanie programu Rodzina 500 plus to rozwiązanie niezbędne, które umożliwi istotne zmniejszenie lub w niektórych przypadkach nawet eliminację tego obciążenia - mówiła. Dodała, że program pomoże młodym osobom podjąć decyzję o posiadaniu potomstwa. - Ten projekt to dopiero początek spójnej i strategicznej polityki prorodzinnej Prawa i Sprawiedliwości - zapowiedziała.

Kukiz '15: Mała dzietność to wina państwa opiekuńczego

Jacek Wilk z Kukiz 15 ocenił, że projekt Rodzina 500 plus budowany jest "na koncepcji fałszywej świadomości". - Zarówno sposób walki z tym strasznym zjawiskiem, jakim jest zapaść demograficzna jak i przede wszystkim przyczyny tego zjawiska są zdefiniowane w absolutnie fałszywy sposób - wyjaśniał. Według niego przyczyną katastrofy demograficznej jest zła ideologia. - Ideologie mają swoje konsekwencje. Konsekwencją chorej ideologii jest państwo opiekuńcze, które od ponad 100 lat niszczy rodzinę. Państwo opiekuńcze postawiło sobie za cel przejmować kolejne funkcje rodziny, a co za tym idzie przejmować też jej dochody. jest tylko jeden problem. O ile te funkcje rodziny urzędnicy wykonują bardzo źle to dochody przejmują z wielkim zaangażowaniem i z coraz większą łapczywością. W efekcie przeciętny Polak oddaje państwu około 50 proc. swoich dochodów, a ci którzy pracują na umowę o pracę ponad 80 proc. Jak w takich warunkach rodzina ma się decydować na kolejne dzieci? Jak ma nie bać się biedy? - pytał Wilk w Sejmie. Jak dodał ,efektem działalności państwa opiekuńczego jest "chory, wręcz patologiczny system emerytalny, który jest zbudowany jak piramida finansowa i który funkcjonuje na zasadach klasycznego wyzysku". - On nie tyle zniechęca co obrzydza posiadanie dzieci. Efektem tego wszystkiego jest to, że się upaństwawia dzieci i że coraz więcej decyzji dotyczących dzieci jest przekazywane w ręce urzędników, a odbieranie rodzinom - tłumaczył.

- Jeżeli naprawdę chcecie walczyć z zapaścią demograficzną to musicie przywrócić siłę rodziny. Oddać jej wartości, którymi się kieruje, oddać jej dochody. Pozwolić Polakom się dorobić, pozwolić się w końcu wzbogacić, pozwolić budować polską klasę średnią - apelował.

Jacek Wilk o programie 500 plus
Jacek Wilk o programie 500 plustvn24

- Pieniądze, które rząd chce wydać na program Rodzina 500 plus, będą zmarnowane, bo nie przyniesie on żadnego efektu - ocenił poseł Kukiz'15 Rafał Wójcikowski.

Jego wystąpienie poprzedziło wejście na sejmową mównicę posłanki PO Agnieszki Pomaskiej, którą zbulwersował strój Wójcikowskiego. Pojawił się on bowiem w koszulce z napisem: "Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek" i zdjęciem przekreślonego Okrągłego Stołu. Pomaska zwróciła się do marszałka z wnioskiem, aby nie dopuścił on Wójcikowskiego do głosu. - To nie przystoi tej Izbie, aby ktoś w t-shircie występował na mównicy - mówiła posłanka PO. Jej wniosek nie został jednak rozpatrzony, a Wójcikowski ripostował, że koszulka, którą ma na sobie "jest nawiązaniem do pewnej rocznicy". Odnosząc się do rządowego programu "Rodzina 500 plus", poseł przytoczył szacunki znajdujące się w projekcie. - Państwo zakładają, że w ciągu 10 lat urodzi się 280 tys. dzieci. To znaczy, że w ciągu roku urodzi się góra 30 tys. dzieci - mówił. Dodał, że liczba urodzeń zwiększy się z 380 tys. obecnie do 410 tys., czyli o 10 proc. - Czyli wskaźnik dzietności wzrośnie z 1,3 maksymalnie do 1,5. Czy to uchroni naszą apokalipsę demograficzną w najbliższych latach? Sami się państwo przyznajecie do tego, że nie uchroni. Sami państwo wiedzą, że to nic nie da - mówił, zwracając się do posłów PiS oraz rządu. Wyliczał ponadto, jakie są rzeczywiste koszty oraz zyski proponowanego przez rząd programu. Wskazał, że jeśli podliczyć koszty w perspektywie 10 lat i podzielić je przez liczbę dzieci, jakie mają się dzięki programowi urodzić, to "na jedno nowe dziecko wychodzi 850 tys. zł". Tymczasem - jak mówił - dziecko w czasie swojego dorosłego życia przyniesie do systemu emerytalnego 350 tys. zł. - Nakłady prawie trzykrotnie większe od dochodów. Nie rozwiążemy problemu upadającego ZUS-u i braku zastępowalności pokoleń, bo nakłady przekraczają wam prawie trzykrotnie potencjalne dochody z tego tytułu. To jest źle skonstruowany program - podkreślał. - Ja nie krytykuję idei, bo my też jesteśmy za polityką prorodzinną, ale w ten sposób pogłębicie problem. Państwo pogłębicie dług, bo nie macie pieniędzy na ten program; zwiększacie deficyt budżetowy, wprowadzacie nowe podatki - przekonywał. Poseł Kukiz'15 zwracał się też do posłów PO, wskazując, że w ciągu 8 lat rządów corocznie wydawano 8 mld zł na programy prorodzinne, ale nie przyniosły one żadnego efektu. Wójcikowski zaznaczył, że jego klub rozumie, że problem demografii jest bardzo ważny i że należy wprowadzić program prorodzinny, ale nie w takim kształcie, jak proponuje rząd. Poinformował, że klub Kukiz'15 proponuje inne rozwiązanie, które z powodzeniem stosowane jest w Izraelu i oparte jest na koncepcji Miltona Friedmana. Chodzi o tzw. ujemny podatek dochodowy. - Proponujemy ograniczyć zasadniczo klin podatkowy, który dusi polskie rodziny, który nie daje zarobić, który obciąża najbiedniejszych - wskazywał. Wójcikowski tłumaczył, że koncepcja ta polega na tym, "abyśmy ludziom, którzy pracują i mają dzieci poluzowali maksymalnie, jak tylko się da, klin podatkowy". - Żeby w praktyce nie płacili podatków, jeżeli będą mieli odpowiednią liczbę dzieci - mówił. Podkreślał też, że ograniczenie klinu podatkowego spowoduje, że wiele rodzin wyjdzie ze strefy ubóstwa i nie trzeba będzie dawać im zasiłków rodzinnych. Wójcikowski poinformował, że podczas głosowania nad rządowym projektem w jego ugrupowaniu nie będzie dyscypliny i "każdy będzie głosował tak, jak nakazuje mu sumienie".

Nowoczesna: To kupowanie głosów

W ocenie Katarzyny Lubnauer z Nowoczesnej program 500 plus to "kupowanie głosów wyborców za pieniądze publiczne". Odnosząc się do projektu Platformy Obywatelskiej, która proponuje dodatek 500 zł na każde dziecko, Lubnauer uznała, że PO "chce kupić jeszcze więcej głosów, za jeszcze większe pieniądze". - Szybko się uczą, ścigają się w tej nieodpowiedzialności za państwo i za budżet - dodała. W jej ocenie projekt 500 plus zawiera szereg rozwiązań, "które są nieprzyzwoite". Jak mówiła, PiS odbiera prawo do 500 zł na dziecko samotnej matce, która ma 801 zł dochodu na osobę. "W projekcie, który ma wymiar czysto socjalny, nie można pominąć najsłabszych" - podkreślała.

Program 500 plus to kupowanie głosów wyborców za pieniądze publiczne. Katarzyna Lubnauer, Nowoczesna

Zwracając się do posłów, którzy - jak mówiła - są "ludźmi o bardzo przyzwoitych dochodach", podkreśliła, że każdy z nich, kto ma dwoje dzieci, otrzyma dodatek. - Czy to jest przyzwoite? - pytała Lubnauer. Jak mówiła, Nowoczesna proponuje "poszerzenie liczby jedynaków" otrzymujących 500 zł. - Wprowadźmy zasadę złotówka za złotówkę, tak, żeby kobiety z dzieckiem mające po 820 zł na osobę mogły dostać 480 zł na dziecko - zaznaczyła posłanka, zapowiadając złożenie takiej poprawki. - PiS mówi do najlepiej zarabiających: nie bierzcie tych pieniędzy, to niemoralne. Jest coś nieprzyzwoitego w dawaniu pieniędzy i jednocześnie mówieniu: "niemoralne jest, jeśli je weźmiecie", bo każdy rodzic jest odpowiedzialny za swoje dziecko i jeżeli nawet jest dobrze sytuowany, to jego obowiązkiem jest wzięcie tych pieniędzy i na przykład założenie lokaty na pierwsze mieszkanie czy pierwszy samochód - mówiła. - Tylko, czy jest przyzwoite, byśmy nie dali pieniędzy na rodzinę, w której dochód na jedną osobę jest 801 zł, a dali na rodzinę, która będzie zarabiać 20 tys. zł i zachowa te pieniądze na samochód? - pytała, zapowiadając poprawkę wprowadzającą górny próg dochodowy. - Uważamy, że rodziny, które mają powyżej 2,5 tys. zł na głowę w rodzinie, nie powinny tych pieniędzy dostawać - powiedziała Lubnauer.

Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej mówiła, że "program jest horrendalnie drogi, ale - co najważniejsze - nie rozwiązuje podstawowych problemów polskich rodzin". - 500 plus nie zapewni rodzinie wkładu własnego na mieszkanie, nie wesprze rodziców w opiece nad małymi dziećmi tuż po ich urodzeniu, nie proponuje uczniom szkół podstawowych opieki przez osiem godzin dziennie oraz ciekawych zajęć przez dwa miesiące wakacji, nie zagwarantuje bezpiecznego porodu, ale, co najgorsze, zepchnie na margines społeczny rodziców samotnie wychowujących swoje dzieci - podkreśliła. Hennig-Kloska przedstawiła też rozwiązania proponowane przez Nowoczesną, które mają być alternatywą dla rządowego programu "Rodzina 500 plus". Zakładają one m.in. umarzalny wkład własny na zakup mieszkania oraz możliwości pracy w niepełnym wymiarze godzin dla rodziców dzieci do trzeciego roku życia.

Katarzyna Lubnauer o programie 500 plus
Katarzyna Lubnauer o programie 500 plustvn24

PSL: Potrzebnych jest wiele działań

Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, że polityka rodzinna nie może się opierać na jednym programie. - Musi składać się z wielu działań - od urodzenia, przez wychowanie dziecka, pójście dziecka do szkoły, aktywność zawodową, wejście na rynek pracy, po politykę rodzinną - mówił były minister pracy i polityki społecznej. Podkreślił, że nie ma prostego równania w polityce rodzinnej, które mówi: "więcej pieniędzy na rodzinę, więcej pieniędzy w świadczeniu - tym większa dzietność". - To równanie nie zawsze przynosi swój efekt. Trzeba szukać szerszych i lepszych rozwiązań - wskazał. - Nie da się zbudować dobrej polityki rodzinnej w oparciu o jeden, choćby najbogatszy program. Jego nazwa "świadczenie wychowawcze" nie świadczy o głównym celu, czyli zwiększaniu dzietności. Bardziej świadczy - i bardziej będzie temu służyć - wychowaniu i utrzymaniu dzieci. I to jest cel ważny - dodał. Kosiniak-Kamysz powiedział, że w polityce rodzinnej trzeba szukać rozwiązań horyzontalnych i dotyczących wszystkich dziedzin życia. - Dlatego zarzut, który tutaj został podniesiony, że nie było spójności, że nie było współpracy, jest zupełnie nieprawdziwy. Bo zaczynaliśmy od urodzenia, wychowania dziecka, przez budowę żłobków. Nie wszystkie udało się wybudować, ale 2,5 tys. (...) W porównaniu z dwoma latami rządów PiS jest to jednak imponującym skokiem - zaznaczył. Kosiniak-Kamysz odniósł się także do zarzutów o brak polityki rodzinnej za rządów PO-PSL. - Politycy PiS powtarzają, że przez ostatnie lata nie było polityki rodzinnej. To za czym w poprzedniej kadencji głosowaliście państwo? Przypomnę wam wydłużenie urlopów rodzicielskich do roku - 121 posłów PiS za, nikt nie był przeciw, 1000 zł na dziecko - 121 posłów PiS za, nikt nie był przeciw, zasada złotówka za złotówkę - 118 posłów PiS za, nikt nie był przeciw, ustawa o karcie dużej rodziny - 124 posłów PiS za, nikt nie był przeciw, program praca dla młodych - 112 posłów PiS za. To albo nie było tej polityki rodzinnej, albo się pomyliliście w tych głosowaniach, bo gdzieś jest błąd logiczny w tym, co mówicie - powiedział polityk PSL. Zapowiedział, że ludowcy będą pracować nad projektem 500 plus. - PSL będzie pracować nad tą ustawą w komisjach w przeciwieństwie do niektórych klubów, będzie zgłaszać swoje poprawki, ale będzie też domagać się od dzisiaj rządzących traktowania poważnie polskich rodzin i niewciskania im kitu, że do tej pory nie było polityki rodzinnej - powiedział Kosiniak-Kamysz. Zapowiedział, że PSL zgłosi poprawki do projektu. Odnosząc się do słów szefa ludowców, szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska mówiła, że PiS był mądrą opozycją i głosował za rozwiązaniami korzystnymi dla rodzin.

Szydło z tabletu

Nietypowa sytuacja miała miejsce w części debaty przeznaczonej na pytania. Poseł PO Zbigniew Konwiński po wejściu na sejmowa mównicę, zamiast zadać pytanie, odtworzył na tablecie wypowiedzi Beaty Szydło z kampanii wyborczej, mówiące o tym, że 500 zł ma być na każde dziecko. Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński skomentował jego wystąpienie słowami: - Pan poseł nie zdecydował się na zadanie pytania, natomiast próbuje podążać drogą innego polityka. Nie wiem, czy uda się panu posłowi zaistnieć w przestrzeni politycznej tak jak udało się temu, który po raz pierwszy wykorzystał tablet do zadania pytania.

To odniesienie do słynnego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, który z tabletu pokazywał wystąpienie Piotra Glińskiego, który był wówczas kandydatem PiS na premiera technicznego.

Beata Szydło z tabletu
Beata Szydło z tabletutvn24

Co w projekcie?

Projekt ustawy, która wprowadzić ma program "Rodzina 500 plus", przygotowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Jest to sztandarowy projekt rządu PiS, zapowiadany w kampanii wyborczej. W zeszłym tygodniu przyjął go rząd i tego samego dnia został złożony w Sejmie. Opozycja ma do projektu liczne poprawki.

Projekt zakłada, że świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł na drugie i kolejne dziecko otrzyma każda rodzina, bez względu na dochody. W przypadku rodzin z jednym dzieckiem trzeba będzie spełnić kryterium dochodowe - 800 zł na osobę w rodzinie lub 1200 zł w przypadku dzieci z niepełnosprawnością. Świadczenie będzie wypłacane do ukończenia przez dziecko 18 lat. Świadczenie wychowawcze ma wypłacać urząd miasta, gminy, ośrodek pomocy społecznej lub centra do realizacji świadczeń socjalnych. Wniosek będzie trzeba składać raz w roku, w miejscu zamieszkania. Wnioski będzie można składać od momentu startu programu, jednak będą na to trzy miesiące, co pozwoli uniknąć kolejek. Jeśli wniosek zostanie złożony do 30 czerwca br., rodzice dostaną wyrównanie wstecz od 1 kwietnia. Samorządy będą miały zagwarantowane środki na pokrycie kosztów obsługi programu. W tym roku jest to 2 proc. całego transferu, który wynosi 17 mld zł, czyli blisko 350 mln zł; w kolejnych latach będzie to 1,5 proc. Resort rodziny przewiduje, że pierwsze środki samorządy otrzymają już tydzień po publikacji ustawy. Świadczenie wychowawcze nie będzie wliczane do dochodu przy ustalaniu prawa do świadczeń z innych systemów wsparcia, np. z pomocy społecznej lub funduszu alimentacyjnego. Według MRPiPS z programu skorzysta 2,7 mln rodzin, które mają ponad 3,7 mln dzieci. Z szacunków wynika, że najwięcej dzieci, które mogą zostać objęte programem, mieszka w woj. mazowieckim – ok. 463,1 tys.; dalej są woj. śląskie (ok. 389 tys.), wielkopolskie (ok. 351,9 tys.) i małopolskie (ok. 329,8 tys.). Województwa z najmniejszą liczbą dzieci, do których może trafić wsparcie, to opolskie (ok. 81,5 tys.), lubuskie (ok. 107,4 tys.) oraz świętokrzyskie (ok. 144,5 tys.).

Program ma ruszyć w kwietniu.

WSZYSTKO, CO MUSISZ WIEDZIEĆ O PROGRAMIE RODZINA 500 PLUS

Autor: tol / Źródło: TVN24, PAP

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Turystyka kulinarna od lat jest ważnym trendem. Smakosze powinni mieć na oku Neapol, który znalazł się na szczycie listy Taste Atlas z najlepszymi kulinarnymi miastami na świecie.

Najlepsze kulinarne miasta świata

Najlepsze kulinarne miasta świata

Źródło:
PAP

Sieć Action poinformowała o wycofaniu ze sprzedaży pudru dla dzieci Nuagé oraz zestawu do karmienia lalek. Jak zaapelowano w komunikacie, "w przypadku zakupu wskazanych artykułów należy natychmiast zaprzestać ich używania i zwrócić do sklepu".

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Źródło:
tvn24.pl

22 grudnia przypada ostatnia w tym roku niedziela handlowa. Na podpis prezydenta czeka ustawa zakładająca wolne od pracy 24 grudnia oraz trzy niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia.

Dziś jest niedziela handlowa

Dziś jest niedziela handlowa

Źródło:
PAP

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Niemal miliard dolarów będzie można wygrać we wtorkowym losowaniu amerykańskiej loterii Mega Millions - podał portal stacji CNN. Wyjaśnił też, że to efekt kilkumiesięcznej kumulacji.

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

W sobotnim losowaniu Lotto żaden z graczy nie trafił szóstki. Oznacza to, że w najbliższym losowaniu można będzie wygrać dwanaście milionów złotych. Oto wyniki Lotto i Lotto Plus z 21 grudnia 2024 roku.

Wielka kumulacja w Lotto

Wielka kumulacja w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP

Nasza gospodarka przygotowuje się do kolejnych sankcji po objęciu władzy przez Donalda Trumpa - przekazał prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. W przemówieniu zaznaczył, że kończący się rok był "jednym z najgorszych w ostatnim dziesięcioleciu".

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

Źródło:
PAP

Sztuka ręcznej produkcji oraz zdobienia bombek powoli zanika - stwierdził Zbigniew Bartuzi, szef firmy produkującej bombki choinkowe Szkła-Dekor. Dodał, że "rynek i sieci handlowe zostały zdominowane przez ozdoby z Chin".

Branża zanika. "To wszystko jest już chińskie"

Branża zanika. "To wszystko jest już chińskie"

Źródło:
PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Podwyższenie wieku emerytalnego to jedno z podstawowych działań - uważa dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej (SGH) profesor Agnieszka Chłoń-Domińczak. Według niej niski wiek emerytalny jest dyskryminujący szczególnie dla kobiet, które ze względu na krótszy czas pracy, otrzymują później niższe świadczenia.

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Źródło:
PAP

Średnie wydatki na święta Bożego Narodzenia w 2024 roku wyniosą 1460 złotych - wynika z badania BIG InfoMonitor. Dodano, że mimo inflacji i tak 47 procent badanych nie zamierza rezygnować z żadnych wydatków świątecznych.

Tyle wydamy na święta

Tyle wydamy na święta

Źródło:
PAP

2,2 miliona turystów przybyło na Kubę w 2024 roku. To o milion urlopowiczów mniej, niż spodziewał się rząd w Hawanie. Od kilku lat w kubańskiej turystyce widoczny jest kryzys.

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Źródło:
PAP

Ekonomia jest bolesnym nauczycielem i to widać w różnych naszych badaniach, w których Polacy deklarują kupowanie mniejszej ilości żywności - stwierdził na antenie TVN24 dyrektor biura Federacji Polskich Banków Żywności Norbert Konarzewski. Dodał, że wśród społeczeństwa rośnie świadomość w kwestii marnowania żywności.

"W koszu na śmieci ląduje około 4-5 tysięcy złotych"

"W koszu na śmieci ląduje około 4-5 tysięcy złotych"

Źródło:
tvn24.pl

Kapusta kwaszona jest równie dobra co kiszona, a owoce na susz mogą zawierać konserwanty - ostrzegają eksperci. Radzą też klientom, by nie kupowali produktów na Wigilię w pośpiechu i starannie czytali etykiety na opakowaniach.

Jak kupić dobre produkty na Wigilię? "Dwutlenek siarki jest stosowany w celu zachowania jasnej barwy"

Jak kupić dobre produkty na Wigilię? "Dwutlenek siarki jest stosowany w celu zachowania jasnej barwy"

Źródło:
PAP

W niedzielę 22 grudnia sklepy będą otwarte, a w Wigilię handel będzie dozwolony ustawowo do godziny 14.00. Na podpis prezydenta czeka ustawa przewidująca, że od przyszłego roku 24 grudnia będzie dniem wolnym dla wszystkich pracowników, a trzy niedziele poprzedzające Wigilię będą handlowe.

Czy w najbliższą niedzielę sklepy będą otwarte?

Czy w najbliższą niedzielę sklepy będą otwarte?

Źródło:
PAP

- Przyszłoroczny deficyt wynika chociażby z tego, że na obronę wydamy w przyszłym roku 4,7 procent PKB. Wiemy, że jesteśmy w takim miejscu w historii i w takim miejscu na mapie, że te wydatki na obronę muszą być wysokie albo nawet bardzo wysokie - powiedział w czwartek w "Faktach po Faktach" minister finansów Andrzej Domański.

Gigantyczna dziura w budżecie. Minister tłumaczy

Gigantyczna dziura w budżecie. Minister tłumaczy

Źródło:
tvn24.pl

W weekend ruszają na terenie całego kraju wzmożone kontrole policji - przekazał komisarz Antoni Rzeczkowski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Policjanci będą sprawdzać między innymi trzeźwość, prędkość, a także sposób przewożenia dzieci i stan techniczny pojazdów.

Wzmożone kontrole na drogach. Apel policji

Wzmożone kontrole na drogach. Apel policji

Źródło:
PAP

W piątkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. W Polsce najwyższe były wygrane czwartego stopnia w wysokości niemal 270 tysięcy złotych każda. Oto liczby, które wylosowano 20 grudnia 2024 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Źródło:
tvn24.pl

Od 1 stycznia 2025 roku wzrośnie płaca minimalna. Ostateczna stawka najniższej krajowej ustalona przez rząd jest wyższa niż wynagrodzenie zaproponowane pierwotnie na Radzie Dialogu Społecznego.

Tysiące Polaków z podwyżką od stycznia

Tysiące Polaków z podwyżką od stycznia

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację likwidującą obowiązek naliczania składki zdrowotnej od zbycia środków trwałych. Nowela obniża też minimalną podstawę wymiaru składki płaconej przez przedsiębiorców. Nowe przepisy mają obowiązywać od 2025 roku.

Zmiany w składce zdrowotnej. Jest decyzja prezydenta

Zmiany w składce zdrowotnej. Jest decyzja prezydenta

Źródło:
PAP
Jak zapłacić niższy podatek

Jak zapłacić niższy podatek

Źródło:
tvn24.pl

System rozliczeniowy Elixir, obsługujący przelewy międzybankowe w złotych przez kilka najbliższych dni będzie miał przerwę w standardowym funkcjonowaniu - poinformowała Krajowa Izba Rozliczeniowa. Chodzi o dni ustawowo wolne od pracy - 25 i 26 grudnia oraz 1 stycznia. Realizacja przelewów będzie działać także nieco inaczej 24 i 31 grudnia.

Na przelew trzeba będzie poczekać. Ważny komunikat

Na przelew trzeba będzie poczekać. Ważny komunikat

Źródło:
tvn24.pl

- Trwają prace koncepcyjne nad obniżeniem VAT na transport publiczny, ale nie ma planów redukcji stawki VAT na żywność - poinformował w czwartek minister finansów Andrzej Domański. Minister oczekuje, że w czwartym kwartale gospodarka będzie rosła w tempie 2,8-2,9 procent.

Możliwe zmiany w podatku. Minister finansów wyjaśnia

Możliwe zmiany w podatku. Minister finansów wyjaśnia

Źródło:
PAP