Czwartkowa sesja na nowojorskich giełdach przyniosła jednoprocentowy wzrost głównych indeksów. Przyczyniły się do tego rosnące czwarty dzień pod rząd notowania Apple, wyższe ceny ropy oraz w miarę pozytywne dane z gospodarki USA uważnie śledzone przez rynek.
Indeks Dow Jones Industrial Average zwyżkował 0,99 proc. i wyniósł 18 212,48 pkt. S&P 500 wzrósł o 1,01 proc. i wyniósł 2147,26 pkt. Nasdaq Comp. zwyżkował o 1,47 proc. do 5249,69 pkt.
Największe wzrosty w USA objęły w czwartek spółki technologiczne oraz energetyczne. Wśród spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones do jego wzrostów najbardziej przyczynił się Apple. Akcje spółki zwyżkują już czwartą sesję z rzędu, co jest najlepszym wynikiem od 2014 r. W czwartek odnotowano wzrost o 3,4 proc. Kurs spółki znajduje się na tegorocznych maksimach, a kapitalizacja wzrosła od poniedziałku o ok. 50 mld USD. W piątek rozpoczyna się sprzedaż nowego modelu iPhone7.
Wraca spokój
Na rynki powrócił spokój po okresie podwyższonej zmienności na początku tygodnia, która była spowodowana spekulacjami na temat przyszłości polityki monetarnej w USA, m.in. na fali sprzecznych sygnałów płynących z wypowiedzi członków Fed.
W centrum uwagi rynku są dane z gospodarki amerykańskiej. Nieco gorsze od oczekiwań okazały się dane o sprzedaży detalicznej oraz o produkcji przemysłowej za sierpień. Bez zmian, poniżej konsensusu, były sierpniowe ceny produkcji sprzedanej przemysłu w sierpniu. Lekko in plus zaskoczyły tygodniowe dane o bezrobociu oraz indeks Philadelphia Fed. Natomiast niższy od konsensusu był indeks aktywności wytwórczej w stanie Nowy Jork.
Co dalej?
Czwartkowe dane nie zmieniły zasadniczo oczekiwań rynku w kwestii decyzji o poziomie stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Z notowań kontraktów terminowych wynika, że wyceniane przez traderów na rynku terminowym prawdopodobieństwo podwyżki stóp na posiedzeniu Rezerwy Federalnej w przyszłym tygodniu nie przekracza 12-15 proc. Szansa na podwyżkę na grudniowym posiedzeniu wyceniono natomiast na 51 proc.
Po kilku spadkowych sesjach w czwartek zyskują ceny ropy naftowej. Surowiec stracił w ciągu minionych 5 dni notowań blisko 8 proc. Cena Brent na giełdzie w Londynie rośnie ok. 1,6 proc. i kosztuje ok. 46,6 USD za baryłkę. Spadki na rynku tego surowca nastąpiły po publikacji raportu Międzynarodowej Agencji Energii, w którym analitycy tej organizacji ocenili, że bilansowanie się rynku ropy naftowej po okresie nadpodaży potrwa dłużej niż to wcześniej zakładano. Na rynek trafi wkrótce więcej surowca z Libii i Nigerii. Libijskie władze zniosły ograniczenia eksportu ropy z trzech portów, w wyniku czego na rynek może trafić nawet 300 tys. baryłek dziennie. Dodatkowa podaż z Nigerii wyniesie w najbliższym czasie 0,5 mln baryłek dziennie.
Główny indeks amerykańskiej giełdy S&P 500 spadnie do końca 2016 r. do poziomu 2000 pkt. – ocenił w środę w wywiadzie dla telewizji CNBC Dubravko Lakos-Bujas, szef strategii amerykańskiego rynku akcji JPMorgan. Oznacza to spadek o 6 proc. z obecnych poziomów. Rosnące rentowności na rynku długu wskazuje on jako zagrożenie dla koniunktury na rynku akcji w USA.
Autor: gry / Źródło: PAP