Ubezpieczyciele coraz lepiej radzą sobie z wyłudzeniami odszkodowań. Dlatego wyłudzacze stają się coraz bardziej innowacyjni. W miastach rosnąca popularnością cieszy się celowe uszkadzanie elektroniki, na wsi - spadanie z drabiny - zwraca uwagę "Puls Biznesu".
191 mln zł - tyle w ubiegłym roku próbowali wyłudzić od ubezpieczycieli klienci. To o 19 proc. więcej niż przed rokiem. Zdecydowana większość, bo aż 180 ml zł, przypadło na ubezpieczenia majątkowe - wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU). Wysoka dynamika, zamiast niepokoić, cieszy ubezpieczycieli. - Rosnąca wartość i liczba wykrytych fraudów to nie efekt gwałtowanego wzrostu przestępczości ubezpieczeniowej, ale raczej coraz skuteczniejszego działania ubezpieczycieli w zakresie ich wykrywania - mówi Jarosław Matusiewicz, wiceprezes Uniqi Polska.
Celowe niszczenie
Z uwagi na wysoki udział szkód komunikacyjnych we fraudach, to właśnie na nich głównie koncentrują się ubezpieczyciele. W rezultacie oszustom coraz trudniej jest wyłudzić świadczenia w tym segmencie.
Zmieniają więc metody działania - uczą się nowych rodzajów polis i starają nimi operować. - Coraz częściej ubezpieczyciele notują na terenach wiejskich upadki z drabiny podczas prac rolnych. Szkody są pokrywane z polis OC rolnika - mówi Piotr Majewski z Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu. W miastach rosnąca popularnością cieszy się celowe uszkadzanie elektroniki. Polscy ubezpieczyciele dopiero zaczynają dostrzegać zjawisko, które stało się już prawdziwą plagą w Europie Zachodniej czy USA. Każdej premierze nowego iPhone'a towarzyszy epidemia niszczenia poprzedniego modelu i zgłaszania szkody do ubezpieczyciela.
Zobacz rozmowę o telefonach. Gościem "Świat o czwartej" w TVN24 BiS był prof. Andrzej Pach (11.07.2016):
Autor: mb//ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ymgerman / Shutterstock.com