Średnie ceny mieszkań w pierwszej połowie 2016 r. były stabilne, natomiast w drugiej połowie 2016 r. nieznacznie wzrosły - wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego. Najwyższe ceny odnotowano w Warszawie, Gdańsku, Gdyni, Krakowie, Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu.
Jak wskazano w raporcie NBP, średnie ceny ofertowe i transakcyjne mieszkań na lokalnych rynkach pierwotnych i wtórnych w pierwszej połowie 2016 roku były stabilne, natomiast w drugiej - nieznacznie wzrosły.
Gdzie najdrożej?
Najwyższe ceny na rynkach pierwotnym i wtórnym zanotowano w Warszawie oraz w tych sześciu miastach : Gdańsku, Gdyni, Krakowie, Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu. Obejmowały one głównie transakcje dotyczące mieszkań o powierzchni do 40 m kw. oraz o powierzchni powyżej 80 m kw.
Dane z raportu wskazują, że wzrosły średnie stawki najmu za metr kwadratowy mieszkań, zarówno ofertowe, jak i transakcyjne. "Może to stanowić czynnik skłaniający zamożniejsze gospodarstwa domowe do inwestycyjnego zakupu mieszkania na wynajem" - ocenił NBP.
"Nastąpił istotny wzrost popytu oraz podaży na pierwotnych rynkach mieszkaniowych analizowanych miast" - czytamy w badaniu NBP. Wysoki popyt na mieszkania był - zdaniem banku - konsekwencją wzrostu wynagrodzeń gospodarstw domowych, utrzymywania się historycznie niskich nominalnych stóp procentowych, obowiązywania programu subsydiów Mieszkanie dla Młodych (MdM) oraz zapowiedzi braku jego kontynuacji po 2018 r.
"W konsekwencji obserwowano przyspieszenie zakupów mieszkań deweloperskich dla celów własnych oraz inwestycyjnych" - dodano w raporcie.
Kredyty mieszkaniowe
Z kolei dynamika akcji kredytowej w 2016 r. była dodatnia i stabilna. W ocenie NBP "niskie stopy procentowe złotowych kredytów mieszkaniowych oraz wzrost realnych dochodów gospodarstw domowych miały pozytywny wpływ na ich zdolność kredytową".
Saldo należności od gospodarstw domowych z tytułu kredytów mieszkaniowych w grudniu wyniosło 394,3 mld zł - wzrosło o 18,7 mld zł w porównaniu do 2015 r.
Czas sprzedaży mieszkań na rynku pierwotnym, jak i na wtórnym nieznacznie zmalał względem 2015 r. - na rynku wtórnym m.in. w Warszawie było to ok. 1,5-2 kwartały, natomiast w sześciu największych miastach wojewódzkich nieznacznie wzrósł - do ok. 2 kwartałów.
W 2016 r. oddano do użytku ok. 163 tys. mieszkań (wzrost rok do roku o 10,2 proc.), rozpoczęto ok. 174 tys. nowych inwestycji mieszkaniowych (wzrost rok do roku o 3,3 proc.) i wydano ok. 212 tys. pozwoleń na budowę mieszkań (wzrost rok do roku o 12,0 proc.).
"Rekordowy poziom"
Zdaniem NBP "liczba oddanych i nowo rozpoczętych mieszkań kształtowała się na rekordowym poziomie, jednak ze względu na wysoki poziom popytu i sprzedaży nie zaobserwowano nadpodaży mieszkań na rynku".
NBP ocenił, że w ubiegłym roku wzrost popytu na rynku mieszkaniowym wpływał pozytywnie na sytuację firm deweloperskich. "Szacowany udział zysku deweloperskiego w cenie nowych mieszkań utrzymywał się na wysokim poziomie. Czynnikami umożliwiającymi firmom deweloperskim osiąganie wysokich stóp zwrotu z kapitału własnego były: dobre dopasowanie struktury oferowanych mieszkań do preferencji oraz finansowych możliwości nabywców, niskie i stabilne w 2016 r. ceny robót budowlano-montażowych oraz utrzymująca się wysoka liczba sprzedanych mieszkań" - wskazano w raporcie.
Dane wskazują, że ceny gruntów pod budownictwo wielorodzinne w największych miastach nieznacznie wzrosły rok do roku, co może wskazywać na wyczerpywanie się banków ziemi związane z wysokim popytem na mieszkania. Firmy deweloperskie nadal w znacznej części finansowały się kapitałem własnym oraz obligacjami i kredytami.
NBP ocenił, że na większości rynków lokalnych odnotowano dalszą poprawę wskaźników sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych mieszkaniowej oraz demograficznej. Zwiększyła się liczba mieszkańców największych miast, jednak w mniejszych ośrodkach obserwowano ich wyludnianie.
Na rynku nieruchomości komercyjnych kolejny rok obserwowano narastające nierównowagi, w tym zwłaszcza na rynku biurowym, co wpłynęło na wzrost liczby pustostanów w dużych miastach. NBP prognozuje, że rosnąca podaż powierzchni komercyjnych może wywołać spadki czynszów, a to wpłynie na dochody właścicieli. "Nadal dominującą rolę na tym rynku odgrywali inwestorzy zagraniczni, finansujący się poza Polską" - zauważył bank centralny.
Autor: gry / Źródło: PAP