James Bond, czyli uwielbiany na całym świecie agent specjalny powraca. A wraz z nim kolejne marki alkoholi (także polskich), samochodów i zegarków, a nawet broni. W 24. już filmie o szpiegu znów ulokowano wiele produktów i usług. Dzięki temu producenci zarobią miliony dolarów nie tylko w kinach.
Choć Bond ze "Spectre" ma być bohaterem silniejszym niż w poprzednich częściach, to zdaniem odtwórcy głównej roli Daniela Craiga, wcale nie był trudniejszy do zagrania. - To wiele pracy, bardzo przyjemnej, z niesamowitymi ludźmi. Każdy dzień na planie był wspaniały – mówił w rozmowie z "Faktami" TVN aktor.
Trudną sztuką jest natomiast umiejętne lokowanie produktu w produkcjach o superszpiegu. Ich najnowsza odsłona jest jedną z z najbardziej „obrandowanych” w historii kina.
Lokowanie tylko w zgodzie z naturą 007
Firmy płacą miliony, aby ich produkty znalazły się na ekranie, gdy miliony widzów śledzą perypetie najsłynniejszego na świecie szpiega.
Daryl Collins z Seesaw Media, agencji zajmującej się lokowaniem produktu, tłumaczy, że swego rodzaju romans Bonda z markami jest głęboko zakorzeniony i ma wieloletnią tradycję. Okazuje się, że nie jest to jednak związek, który będzie zawsze bezkrytycznie akceptowany przez widza.
- Jeśli lokowanie produktu jest zbyt oczywiste lub natężone, to ludzie mogą mu się sprzeciwiać, postrzegają j jako rodzaj rażącej reklamy, która odciąga uwagę od fabuły, ale jeśli promocja odbywa się w subtelny, czy nawet ironiczny sposób, tak, jak dzieje się to w przypadku Jamesa Bonda, to widzowie to doceniają - tłumaczy prof. James Chapman z Uniwersytetu Leicester.
Martini wstrząśnięte, niezmieszane i z wódką z Żyrardowa
Ekipa produkująca „Śmierć nadejdzie jutro” z Piercem Brosnanem zawiązała kontrakty z 21 partnerami lokującymi swoje produkty. Przy debiucie Daniela Craiga w „Casino Royal” było ich już zaledwie siedmiu. Collins tłumaczy co stoi za tym ograniczeniem.
Okazuje się, że Bond promuje teraz te marki, które są bardziej realistyczne, autentyczne i lepiej odpowiadają personalnej interpretacji bohatera, którego kreuje właśnie Craig. W filmie "Spectre" o uwagę widza walczyć będzie 13 marek, w tym polska wódka Belvedere.
Polski alkohol ma być składnikiem ulubionego drinka agenta specjalnego - martini. Wartość kontraktu między właścicielem polskiej luksusowej wódki a producentami filmu pozostaje tajemnicą.
Zawrotne liczby
Bloomberg przygotował zestawienie kilku figur, które ilustrują wymiar najnowszej bondowskiej produkcji.
1. 300 mln dol. - szacowany koszt produkcji „Spectre”
Maile, które wyciekły w 2014 roku wskazują na to, że koszt produkcji przekracza 300 mln dol., co czyni film niemal dwa razy droższym od „Skyfalla” - poprzedniego filmu z serii o Bondzie, którego wartość waha się między 150 mln - 200 mln dol. Zakładając, że sukces „Skyfalla” będzie powtórzony (film przyniósł przychód rzędu 1,1 mld dol.), Sony Pictures nie musi martwi się jeszcze o swój budżet.
- Mam wielkie oczekiwania - przyznaje Andrew Cripps, jeden z producentów filmu. - To za każdym razem wielkie kulturalne wydarzenie, kiedy wychodzą filmy o Bondzie.
2. 1,7 mln dol. - szacowany koszt samochodów Bonda Tym razem wybór padł na dwa pojazdy. Pierwszy to Aston Martin DB10, którego produkcja jest limitowana i niedostępna w sprzedaży publicznej. Przy założeniach, że hipotetycznie jednak jest, szacunki wskazują na to, że trzeba byłoby zapłacić zań 500 tys. dol. Bond szarżuje po drogach, używając także Jaguara C-X75, którego wartość to kolejne 1,2 mln dol.
3. 148 - długość „Spectre” w minutach Okazuje się, że „Spectre” z długością 148 min. jest najdłuższym filmem z serii o Bondzie. Kolejnym jest „Casino Royal”, który trwa 144 min. „Skyfall” natomiast to zaledwie 143 min, „W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości” oglądamy o minutę krócej, a „Licencja na zabijanie” oraz „Śmierć nadejdzie jutro” plasuje się na 5. pozycji pod względem długości. Jeśli widz z jakiejś przyczyny miałby obejrzeć wszystkie części z serii filmów o Bondzie nieprzerwanie, musiałby poświęcić łącznie 719 minut.
1. "Spectre" - 148 min.
2. "Casino Royal" - 144 min.
3. "Skyfall" - 143 min.
4. „W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości” - 142 min.
5. „Licencja na zabijanie” oraz „Śmierć nadejdzie jutro” - 133 min.
4. 719 dol. - cena nowej broni Bonda
Chociaż nie jest to jeszcze potwierdzone, to wygląda na to, że Bond zamienił swój pistolet Walther PKK na rzecz 15-strzałowego Hecklera&Kocha o symbolu VP9, podobnej broni produkowanej przez konkurencyjną firmę. Zdjęcia promocyjne ukazują lśniące, nowe uzbrojenie, które przy cenie 719 dol. przekracza koszt Walthera PPK o 429 dol. Reporterzy Bloomberga snują domysły, że taka zmiana rynsztunku agenta 007 w „Spectre” może mieć związki z problemami firmy. Heckler&Koch do tej pory był głównym dostawcą karabinów wojskowych dla niemieckiej armii, rząd jednak zredukował te zamówienia. Czy ta przelotna chwilowa rola w „Spectre” pomoże nadrobić utracone przychody Heckler&Kocha i odbudować reputację firmy – to się okaże.
5. 6,000+ dol. - cena ostatniego zegarka Bonda
Bond przez ponad 20 lat ubierał zegarek marki Omega Seamaster. „Spectre” idzie w zgodzie z tą tradycją. Ostatni model Seamaster 300, który pojawił się w najnowszym filmie o 007, jest pierwszym zegarkiem, który, jako edycja limitowana, został oficjalnie wypuszczony do publicznej sprzedaży. Sportowy zegarek z czarnym cyferblatem oraz czarnym, ceramicznym, dwukierunkowym pierścieniem wokół szkiełka zegarka odpowiada mrocznej szpiegowskiej atmosferze. Dodatkowo, jest także możliwość wygrawerowania symbolu „007” na uchwycie bransolety (co niekoniecznie jest w stylu Jamesa Bonda). Cena zegarka przekracza 6 tys. dol.
Podczas wczorajszej premiery na czerwonym dywanie, przed flesze aparatów i obiektywy kamer udało się przemycić kolejny gadżet. Daniel Craig robił sobie "selfie" z fanami małym kompaktowym aparatem. Nie sposób jednak dostrzec logotypu tego sprzętu nawet najbardziej sprawnym oczom.
Autor: ag / Źródło: Bloomberg, The Telegraph, CNN, tvn24bis.pl