Hakerzy na zlecenie chińskiego rządu prawdopodobnie włamali się do amerykańskiej agencji rządowej zajmuje się monitorowaniem systemu bankowego (Federal Deposit Insurance Corp). Do ataków miało dojść w 2010, 2011 oraz 2013 roku - podaje Reuters powołując się na raport Kongresu USA.
FDIC to amerykańska agencja rządowa ubezpieczająca depozyty bankowe, ma dostęp do bardzo wrażliwych informacji 4,5 tys. banków i instytucji finansowych.
Atak hakerów
Raport Kongresu USA cytuje wewnętrzne dochodzenie FDIC, które wskazuje rząd Chin, jako sprawę ataków. Wynika z niego, że hakerzy włamali się do 12 komputerów i dziesięciu serwerów agencji. Dzięki temu mieli dostęp do niezwykle wrażliwych danych najwyższych urzędników FDIC. Co ważne, agencja ukryła informacje o ataku hakerów przed opinią publiczną, a dziś odmówiła komentarza w tej sprawie.
Powinni ujawnić
David Kennedy, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa i były analityk w agencji NSA powiedział CNN Money, że to nie pierwszy przypadek, kiedy rządowa agencja ukrywa atak hakerski pod przykrywką "bezpieczeństwa narodowego". - Przy tak wysokiej skali ataku szaleństwem było ukrywanie tej informacji. Powinniśmy być głęboko zaniepokojeni - ocenił Kennedy. Podobnie zdanie ma Dan Guido, zajmujący się cyberbezpieczeństwem w firmie Trail of Bits. Uważa on, że agencja powinna od razu poinformował o ataku. - To powinien być obowiązek. Dzięki temu moglibyśmy poprawić luki w naszym systemie obronnym. Próbując ukryć włamanie tylko ułatwia się zadanie hakerom - twierdzi Guido.
Chiny zaprzeczają
Oskarżeniom zaprzeczył też rzecznik prasowy chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Lu Gang, który uważa, że nie ma dowodów, że za atakiem stoją Chiny. - Najpierw należy przedstawić dowody, a potem oskarżać. Przeciwne działanie tworzy jedynie spekulacje. To bardzo nieodpowiedzialne - powiedział dziennikarzom Lu Gang.
Skazany za szpiegostwo
W środę sąd w Los Angeles skazał obywatela Chin na 3 lata i 10 miesięcy więzienia za szpiegostwo. Mężczyzna wykradł dane dotyczące samolotów wojskowych USA oraz tajemnice handlowe, które później przekazał chińskim władzom. Jak wynika ze źródeł bliskich sprawie, w marcu Chińczyk przyznał się do spiskowania z dwójką chińskich wojskowych. Trójce mężczyzn udało się włamać do komputerów ważnych firm współpracujących z Pentagonem i wykraść dane dotyczące amerykańskich samolotów bojowych F-22 i F-35 oraz wojskowego samolotu transportowego Boeing C-17. Zdobyte informacje przekazali Pekinowi. Według BBC Su oświadczył, że popełnił przestępstwo dla osobistych korzyści finansowych.
Cień na relacjach
Jak zauważa portal dziennika "Le Figaro", działanie Su zostało z zadowoleniem przyjęte w Chinach, gdzie jedno z państwowych mediów ostatnio nazwało go bohaterem. "Chcielibyśmy okazać naszą wdzięczność i szacunek z powodu tego, co zrobił dla naszego kraju - napisał w marcu chiński tabloid +Global Times+. - Chiny potrzebują agentów specjalnych, którzy zdobywają tajemnice Stanów Zjednoczonych". Ataki hakerskie od dawna kładą się cieniem na stosunkach Waszyngton-Pekin. USA obwiniają Chiny m.in. o ujawniony w lipcu 2015 roku atak hakerski, który doprowadził do złamania zabezpieczeń federalnej bazy danych amerykańskich urzędników i wykradzenia poufnych informacji dotyczących ok. 21,5 mln osób. Według mediów amerykańskich był to prawdopodobnie największy cyberatak w historii USA.
Instytucje finansowe są coraz częściej celem ataku hakerów. Zobacz, jak się zabezpieczyć. Materiał TVN24 BiS:
Autor: msz//km / Źródło: Reuters, CNN Money, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock