Złoty nadal w odwrocie. Po wtorkowym odreagowaniu nasza waluta kolejny dzień z rzędu traci na wartości.
Przed godz. 13 za franka trzeba było zapłacić 4 zł, 5,63 zł za funta, 4,39 zł za euro i 3,87 zł za dolara.
We wtorek nastąpiła odwilż dla polskiej waluty. Złoty wyraźnie odrabiał wobec głównych walut. Umacnianie rozpoczęło się po otwarciu rynków Starego Kontynentu i trwało niemalże do zamknięcia. Trudno powiedzieć, czy i ewentualnie jaki wpływ na kurs miała słowna interwencja wiceministra finansów, Wiesława Janczyka o „przyglądaniu się zawirowaniom na rynku złotego i gotowości do wymiany środków na odpowiednich poziomach”. Wydaje się, ze niewielki, skoro żadne konkrety nie padły.
Tym bardziej, że od środy włącznie wykresy złotego wobec głównych walut pną się w górę. Nasza waluta traci wobec euro i franka. Zyskuje jedynie wobec do dolara, ale tylko dlatego, że tenr globalnie osłabił po wczorajszym komunikacie FED. Większość uczestników rynku odczytało przekaz Janet Yellen, o pozostawieniu stóp procentowych poniżej oczekiwanych długoterminowych poziomów jeszcze przez pewien czas, jako zapowiedź braku cięcia również w czerwcu. Gołębia interpretacja tych słów przez większą część rynku spowodowała naturalny odwrót od dolara i osłabienie jego kursu. W trakcie weekendu majowego możemy obserwować spadek płynności na rynku złotego, a przez to przypadkowe, trochę chaotyczne ruchy kursu naszej waluty.
Autor: Jakub Tomaszewski / Źródło: tvn24bis
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock